nie smiejcie sie dziewczyny z mojego myslenia ale coraz bardziej boje sie, ze robie krzywde mojej kruszynce.
caly czas wieczorami mnie mdli, jak w zegarku dzien w dzien ok 18-19 bardzo mi nie dobrze i czesto konczy sie to wizyta w toalecie. po wymiotach nawet jak nie wiele zwracam czuje sie wykonczona i serce mi bardzo mocno i szybko bije.
boje sie ze robie krzywde dziecku ze jak moje serce tak reaguje to jego jeszcze gorzej i w koncu mu przestanie bic.
mam nadzieje, ze to tylko moj wymysl i wymioty nie maja takiego wyplywu na dziecko.
czasem juz mam na prawde dosyc, myslalam ze bede tak miec tylko do 12 tc
caly czas wieczorami mnie mdli, jak w zegarku dzien w dzien ok 18-19 bardzo mi nie dobrze i czesto konczy sie to wizyta w toalecie. po wymiotach nawet jak nie wiele zwracam czuje sie wykonczona i serce mi bardzo mocno i szybko bije.
boje sie ze robie krzywde dziecku ze jak moje serce tak reaguje to jego jeszcze gorzej i w koncu mu przestanie bic.
mam nadzieje, ze to tylko moj wymysl i wymioty nie maja takiego wyplywu na dziecko.
czasem juz mam na prawde dosyc, myslalam ze bede tak miec tylko do 12 tc