reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

niemiłe "komplementy"

reklama
A co tu się gniewać ?:)
Toż to komplement dla Niej bo jak się w pośpiechu wyprowadzaliśmy to mi się cisnęły na myśl inne epitafia pod jej kierunkiem :)

Chociaż przyznam, że nigdy jej nie obraziłam, ani nie wyzwałam. Uważałam ,że takie podejście będzie wobec mnie samej i mojego M w porządku. Jak by nie patrzeć .....to jego matka. I mimo, że sam z Nią nie wytrzymuje to jest mi wdzięczny za to, że ''piekło rodem'' nie może mi nic zarzucić bo jej nigdy nie obraziłam :p

Teraz to ona dla mnie nie istnieje.
 
tak was czytam i stwierdzam ze ten watek od poczatku powinien sie nazywac "zycie z tesciowa nie jest latwe" :)

Nessi ja ci dla przykladu podam zboczenia mojej tesciowej :) zrobimy plebiscyt "kto da wiecej"

1. pradu uzywac mozna tylko miedzy 13-15 popoludniu i 22-6 w nocy !! tania taryfa !! zapomnijcie o wlaczeniu pralki, piekarnika czy czegokolwiek bardziej pradozerczego ... o bojlerze latem nawet nie wspominam :)

2. okna myje srednio raz w tygodniu .. .ale zeby ona je myla .. .rozciera brud do wysokosci polowy szyby (tyle siegnie) ale wszystkie sasiadki widza ze ona myje co sobote okno !!! zabronilam ruszac mojego bo bym za kazdym razem musiala isc i scierac za nia cale okno !! ja jestem za tym ze okno sie myje jak jest brudne a nie dla zasady :)

3. naczynia mozna myc tylko i wylacznie w wodzie napuszczonej do zlewu (bron boze pod biezaca woda) bo oszczednosc !! poszlam na ugode i goraca wode z plynem leje do zlewu a w zimnej biezacej plukam i swego zdania nie zmienie :)

4. gotowanie wchodzi w gre tylko na malym palniku bo duzy zuzywa wiecej gazu :-D

5. stara slaska mania - sprzata sie w sobote !! ja natomiast sprzatam jak jest brudno :) i jak nie daj bog posprzatam w czwartek to lazi za mna cala sobote i patrzy czemu ja nie sprzatam :)

6. Kuchnia to najbardziej sporne miejsce w calym domu !! ale ustalilysmy juz jedno - ta kuchnia w tym domu jest JEJ ... kuchnia w nowym domu jest MOJA !!! i jak sie tylko sprobuje odezwac to wyrzuce na bruk !!
 
tesciowej pomyslow ciag dalszy - opitolila mi najladniejsza choinke na calym ogrodzie !!! az sie rozplakalam jak to zobaczylam !!! taki sliczny swierk a tak go wyłysić !!!
 
No nieźle, nieźle :) Twoja T.... to typowa sknera pospolita :) tzw. zaskórniak/nik.
Moja również marudziła o taryfach tańszych na ciepła wodę :) mimo jak napisałam wyżej za nią i za prąd płaciliśmy sami.
A podkradała Ci rzeczy rożne ?
Moja miała taką praktykę :) co jej w oko wpadło to było jej :)

Dobra spadam na Ostry Dyżur bo znowu gorączkuję .

Pozdrawiam.
 
Witam wszystkie ciężarówki:p
poczytałam wszystko..... trochę mi to zajęło ale przyznam że czasem myślałam że o mojej T.. piszecie.
niestety też mieszkam z teściami i często gęsto tego żałuję ale cóż decyzja zapadła.
mieszkam tu prawie rok i teraz już jest w miarę do ugryzienia ale początki były trudne, na szczęście mój M. był i jest cały czas za mną więc przynajmniej w nim mam wsparcie.
Na początku naszego wspólnego mieszkania ustaliliśmy że my chcemy być na swoim itd, kto za co płaci itp i niby poszło wszystko gładko.... ale tak tylko mi się wydawało
kuchnia teren zagrożony wojną...
po dwóch tygodniach od mojej przeprowadzki miałam imieniny i mieli przyjechać moi rodzice (400km nas dzieli) no i inni goście więc imprezka się szykowała...
Mój M. wszystko teściowej wyjaśnił że my sami sobie chcemy wszystko organizować a ona przytaknęła ale i tak swoją garkuchnię zaczęła tak że ja nie miałam kiedy i jak wejść do kuchni. normalnie ryczeć mi się chciało, zresztą co nie raz robiłam no i wyżaliłam się mojemu M a on na to do swej mamci:SPYTAŁ SIĘ CZY SPODZIEWA SIĘ GOŚCI W TEN WEEKEND?? ona że nie no ale przecież ja mam imieniny itp... a na to moj M.ŻE MY SAMI SOBIE CHCEMY WSZYSTKO PO SWOJEMU A ONA SIĘ WTRĄCA ona na to ze jak chce to czemu nic nie robie więc moj M: TO PRZESTAŃ W KOŃCU OKUPOWAĆ KUCHNIE... było jeszcze kilka dobrych tekstów
tamta rozmowa poskutkowała tym że teściowa wychodząc z kuchni mowiła do mnie: MASZ JUŻ WOLNĄ KUCHNIE JA TERAZ NIE BEDE ZAJMOWAĆ:p
normalnie śmiech na sali... jak M był w domu to wszystko oki jak w pracy to t6akie teksty waliła że hoho ale ja i tak ją olewałam i olewam i już prawie rok po ślubie a MAMO to mi nie chce przejść mprzez gardło
 
kuchnia teren zagrożony wojną...
...

MASZ JUŻ WOLNĄ KUCHNIE JA TERAZ NIE BEDE ZAJMOWAĆ:p
normalnie śmiech na sali... jak M był w domu to wszystko oki jak w pracy to t6akie teksty waliła że hoho ale ja i tak ją olewałam i olewam i już prawie rok po ślubie a MAMO to mi nie chce przejść mprzez gardło

no wiec u nas tekst "masz juz wolna kuchnie" jest na porzadku dziennym !! a to dlatego ze faktycznie w tej kuchni nie ma najmniejsych sznas zeby mogly cos robic 2 osoby !!bo przestrzen do poruszania sie jest ograniczona do powierzchni 0,5m na 1,5m !!! makabra !!! no i dlatego kto pierwszy w kuchni ten lepszy :)
ale teraz jestem na wygranej pozycji bo mam pokoj bezposrednio przy kuchni wiec jak slysze ze ona sie rusza ze swojego pokoju to startuje i w kuchni jestem przed nia :):cool2:

a z imprezami u nas tez tak bylo ze musialam swoje "wywalczyc" ale jak jej raz czy drugi powiedzialam ze mi wstyd jak ona szykuje po raz tysieczny na urodziny udka z kurczaka i babke to mi odpuscila :) teraz jak ma miec gosci to mi kilka dni wczesniej mowi zebym cos upiekla :) i pyta czy mam jakis pomysl na kolacje :tak: a juz jak ja cos chce sama organizowac jakas imprezke to tylko przyjdzie i pyta czy ma mi cos pomoc ... juz sie do mojego gotowania nie wtraca a to dlatego ze uslyszala kilka slow odnosnie tego ze jej jedzenie jest niedobre i ma sobie darowac :) owszem kilka rzeczy robi dobrych wiec od czasu do czasu ja do kuchni zapraszam :)
 
ach te teściowe....
moja też wszystko gotuje na jedną modłę i impreza w grudniu nie różni się jadłospisem od tej w lipcu.... i też zbyt wiele tego nie ma... nawet św bożego narodzenia są tu takie nijakie w porównaniu z moim rodzinnym domem...

na początku ciąży też mi marudziła że powinnam jeść to czy tamto ale ja to olewałam a mój M komentował że jem co chce a jej nic do tego...

kiedy męczyły mnie mdłości na każdy zapach to katowała mnie całymi dniami zapachami swojej garkuchni jakby to robiła po złości...
a pukania do pokoju jeszcze jej nie mogę nauczyć... normalnie wchodzi jak do swego, tak mnie to strasznie wk....
 
reklama
a pukania do pokoju jeszcze jej nie mogę nauczyć... normalnie wchodzi jak do swego, tak mnie to strasznie wk....

moja tesciowa nigdy nie weszla nam do pokoju jak dzwi sa zamkniete !! nawet jak do nas telefon dzwoni to stoi z sluchawka pod dzwiami i nie wejdzie poki ktos z nas nie otworzy !!! nawet czasem jak sa dzwi otwarte a my sobie na lozku siedzimy (lozko jest za dzwiami wiec nie widac co sie tam dzieje) to sie zawsze pyta czy moze wejsc !!!

a co do naszej ulubionej choinki to sie okazalo ze jej przeszkadzala i kazala mariuszowi ja ogolocic !! no to moj chlop dostal manto :) tlumaczyl sie ze dlugo protestowal ale nic nie daly jego protesty !!
 
Do góry