reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

niemiłe "komplementy"

Dołączył(a)
10 Czerwiec 2009
Postów
8
Witam :-)
Czy wy też słyszycie uwagi na temat swojego wyglądu od rodziny czy znajomych na temat tego że macie gorsza cerę, że przytyłyście w tyłku (to "komplement" od mojej mamy :szok:), że biust większy itd.
Nie chodzi mi tu o uwagi na temat brzuszka. Ale niestety nie jestem z tych dziewczyn co w ciąży promienieją- mam problemy z twarzą i ogólnie czuję się nieatrakcyjna. Waga coraz większa coraz mniej ciuchów w które sie mieszczę a tu jeszcze takie uwagi od innych - po prostu mnie dobijają.
Czy tylko ja mam zasadę że jak ktoś wygląda ładnie to mu to powiem a gdy jest na odwrót to poprostu nie komentuję...
 
reklama
gosiab13 - czyzbys miaal taka tesciowa jak moja ?? moja ma obsesje na punkcie tycia i wagi ... slysze ze grubne w oczach z czestotliwosci a2 razy w tygodniu :) ale nie przejmuj sie :) takie uwagi trzeba puszczac mimo uszu :) masz sie cieszyc ciaza i na takie przycinki odbijac "moze ja grubne ale moje malenstwo rosnie zdrowo :)

wogole sie nie przejmuj !!! szkoda twoich nerwow!!!

ps tez mi sie cera skiepscila - bywa ... ale za to wlosy nie leca :)
 
Ja wręcz przeciwnie...słysze same komplementy ! Biust miałam zawsze 75C-teraz powiększył się o rozmiar i slysze same potywne komentarze,które wręcz mnie zawstydzają :-) Jestem bardzo szczupła- 175cm. i 56kg....waga nic się nie zmieniła... i brzuszek delikatnie zaczyna być widać...cera bez zmian...czasami jak mam gorszy dzień to wyglądam po prostu jakbym była przemęczona,ale ogólnie słysze same pozytywne komentarze :tak: ...na które strasznie się złoszcze:wściekła/y:;-), bo podobno jak w ciąży wyglada się kwitnaco to bedzie chłopak ...a ja tak bardzo chce dziewczynkę,że za to mogłabym być całą ciąże brzydka ;-):tak:;-)
 
Dzięki Mea-osi za pocieszenie :-) ja to akurat słyszę te komplementy od mamy i teścia. Czasem to trudno się nie przejmowac. :-D a kiedyś, kiedyś jeszcze przed ciążą to jak obcięłam włosy i wyprostowałam prostownicą to usłyszałam od tescia "że się oszpeciłam" hihi
Eliza80 - to ci zazdroszczę...
 
Ha ha, Na poczatku cera byla paskudna ale teraz na odwrot i sama sobie sie podobam zwlaszcza piersi (staniki zaczely byc dobre ;p ). Maz codziennie sie pyta co zrobic zeby juz tak zostalo na zawsze a ja ze mozna jakis czas pociagnac fabryke ale jak piersi to i brzusio... ogolnie jest wesolo, na twarzy jest okraglej. Raz tylko kolezanka stwierdzila, ze niestety brzuch rosnie mi brzydko bo wszpic a ladniej wyglada wszerz i mnie nieco to zdenerwowalo, tymbardziej ze moj mi sie podoba. Ogolnie jestem wrazliwa na uwagi i latwo mnie zezloscic a o tym nikt nie mysli. Najbardziej mnie dziwi, kiedy slysze o nieszczesliwych przypadkach, koleznka w pracy bardzo lubi przytaczac jak to rodza sie chore dzieci, zdazaja sie poronienia pod koniec ciazy itp. Nie powinno sie takich historii mowic ciezarnym, to wiadomo wszem i wobec a tu prosze. Trzeba sie odczulic na wiele rzeczy i niczego nie oczekiwac - wtedy jakos lzej jest. A tesciowe sa przeciez tesciowymi...chociaz tescie zadko bywaja zlosliwi a mamie z tupetem smialo mozna powiedziec co sie mysli (tesciowej ja nigdy bym nie powiedziala)))
 
Tak... mamie powiedziałam co sądzę o takich uwagach. A z teściem to jest tak, że on raczej nie myśli co mówi - że może to kogoś urazić.
Mojego męża kuzynka, która urodziła dwójkę dzieci usilnie chce mi opowiedzieć wszystkie szczegóły porodu. Jak jej mąż zwrócił uwagę, że się "rozgadała" o tych porodach to ta odpowiedziała "przecież gosia chce poznać wszystkie szczegóły..."
A mi się wydaje że ja jednak nie chcę :no:
Strasznie się tego porodu boję...
A opowiadanie o różnych przypadkach poronieniach itd jest naprawdę w złym guście, jak można coś takiego opowiadać kobiecie w ciąży :no:
 
No wlasnie to przez takie kolezanki a moze dzieki nim nigdzie nie jade jak zwykle na wakacje...
Nie ma co sie bac porodu. Ja to przyjmuje jak kolejne wyzwanie i postaram sie tym razem urodzic naturalnie. Wciaz sobie powtarzam, ze to taka fizjologia i jest do przezycia. Nawet troche nie moge sie doczekac...
A ci wszyscy komplemenciarze niech uwazaja - ciezarne maja czesto zdolnosci magiczne... moga kogos np przeklac...;))))) a watpie ze oni nosza czerwone nitki...)
 
:-) dzięki Gogana - od razu mam lepszy humor.
A dlaczego nie wybierzesz się na wakacje? Ja chciałabym wybrać się troszkę po górach połazić, ale u mnie jak zawsze ciężko coś zaplanować a jeszcze gorzej zrealizować...
 
Świetny temat na nowy wątek...
Co do mnie nie spotkałam się jeszcze z jakimś niemiłym komplementem, wiem że tyję ale umiarkowanie a brzuszek zaczyna przypominać piłeczkę i rośnie raczej w szpic, a czy to się komuś podoba czy nie mam w nosie... Dużo znajomych mi mówi że zmieniłam się na twarzy i że inaczej wyglądam. Może dlatego że buzia zrobiła się pełniejsza, a ja należę do chudzielców.... W każdym bądź razie jak ktoś ma kobiecie w ciąży powiedzieć coś nie miłego to niech się ugryzie w jęzorek bo będzie miał problemy z myszami....;-)
 
reklama
Od wujka męża usłyszałam kiedyś że jestem "napakowana" - jestem niska ale nosiłam rozmiar 36 i nie czułam się wtedy napakowana - teraz to co innego "wpakował" mi sie do brzuszka taki mały gość i się rozpycha... :)
 
Do góry