reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Niemowle boi sie hałasu

Kurde, teraz tak myślę, że ta nadwrażliwość pojawiła sie niedawno. Nie bylo tego od początku. Mam do was pytanie jeszcze czy takie nadwrażliwości na dźwięki mogą być genetyczne? 🤔 Bo ja do tej pory nienawidzę niektórych dźwięków typu dźwięk ołówka, czy pocieranie kartkę o kartkę itp
 
reklama
Kurde, teraz tak myślę, że ta nadwrażliwość pojawiła sie niedawno. Nie bylo tego od początku. Mam do was pytanie jeszcze czy takie nadwrażliwości na dźwięki mogą być genetyczne? 🤔 Bo ja do tej pory nienawidzę niektórych dźwięków typu dźwięk ołówka, czy pocieranie kartkę o kartkę itp
Każdy z nas ma swój unikalnu profil sensoryczny (nie mylić z zaburzeniami si), w skrócie bodźce jakie preferuje.
Geny mogą mieć wpływ - ten trop może Wam pomóc zrozumieć malucha lepiej.
 
Z tego co czytałam, to napięcie mięśniowe może być powiązane z nadwrażliwością słuchową.
Ja przypuszczam, że w przypadku mojego syna tak właśnie było.

U nas potem dodatkowo był ogólny problem z mową, która ruszyła bardzo późno, Do tej pory musimy korzystać z pomocy logopedy, a syn ma już 12 lat. Z dużym prawdopodobieństwem przyczyną były zaburzenia przetwarzania słuchowego. Ale to dopiero po latach zaczęło się kleić w całość.
 
Będziemy obserwować malucha. Oczywiście wszystko zakomunikuje neurologowi. Też sobie mysle, że my sami jesteśmy w domu. Jak maz jest w pracy to jesteśmy tylko we 2. On ogólnie ma spokój w domu (nie licząc psa) I wyjście do gwarnego miejsca może być problemem bo to nowa sytuacja.
 
Do góry