reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nieslowne pseudonianie z portalu niania.pl

rzeczywiście co do portalu niania.pl to jest to całe zbiorowisko osobliwości. Potrzebowałam pomocy do wyprowadzania moich maluszków na spacery, czyli do pchania drugiego wózka. Do wybranych przeze mnie osób napisałam posta z ofertą i dwie zainteresowane osoby się zgłosiły. Jedna z potencjalnych opiekunek zaśpiewała sobie taką stawkę że myśłałam że spadnę z krzesła, na szczęście druga okazała się sympatyczną młodą osobą i wychodzimy sobie na spacerki. Nie miałam wielkiego dylematu, bo mam cały czas opiekunkę na oku ale rozumiem obawy i strach mam, które mają swoją pociechę pozostawić sam na sam z obcą bądź co bądź osobą. I odniosłam też nieodparte wrażenie że częstokroć etat opiekunki do dziecka traktowany jest jako forma dobrego zarobku a nie powołania ;) Szczególnie zadziwiają mnie młode dziewczyny oferujące się jako nianie pełnoetatowe a gdy przychodzi do szczegółów to się okazuje że same wychowują swojego maluszka i przy okazji wzięłyby dodatkowego szkraba jako niezłą formę dorobienia. Sorry, ale nie wierzę że taka osoba będzie się równie zaangażowanie zajmować moim maluszkiem jak swoim kilkumiesięcznym szkrabem. Bo nie mówimy tu o dwulatkach nad którymi jest w miarę łatwo zapanować. Ot, kilka moich spostrzeżeń odnośnie szukania niani. Sama niestety będę zmuszona za kilka miesięcy poszukać niani i już mam spory niepokój jak to będzie.
 
reklama
szukałam przez ten portal pracy.Pomimo,ze mam referencje,doświadczenie i głowę pełno pomysłów nie znalazłam tam pracy.Byłam na kilku spotkaniach,i przewaznie rodzice nawalali.Miałam juz ugadaną prace z jedną rodziną,Pani do mnie wydzwaniała,nalegała na spotkania(nie chciałam tam pracować ponieważ za daleko,i nie mam bezposredniego dojazdu),wkoncu uległam Pani i pojechałam na spotkanie,wszystko było ok zaakceptowali moją stawkę 7zl/h,byłam u nich jeszcze raz na spotkaniu adaptacyjnym.Z mała świetnie się bawiłam ,pytała czy przyjdę jeszcze,Pani tez była zadowolona,umowiliysmy sie ,ze od przyszlego poniedzialku zaczynam.Wszystko to działo się przez jakies 2 tygodnie.W niedziele rano pisze mi o której bedę w poniedziałek,więc napisałam .I wszystko wyglądało świetnie do godzin wieczornych kiedy to Pani napisała mi,ze jednak przemyślała sprawę i da szanse starej niani,ZADNEGO PRZEPRASZAM(która nie przychodziła,labowała,czasem nie mieli z kim dziecka zostawić bo nie przyszła) czy jest ktoś kto by się nie wkurzył???? Tymbardziej,ze odmówiłam innym rodzicom,gdzie miałabym lepszy dojazd i warunki!!!.Ale postanowiłam być lojalna.Napisałam Pani sms,ze mogła wczesniej ,myslec,a nie marnować mojego czasu i pieniedzy na dojazdy.A on mi ,ze jestem bezczelna i po tym co jej napisałam to wie ze dobrze zrobiła,i napisała jeszcze,że za dużo chciałam.No krew człowieka by zalała.Druga sytuacja Pan pisze na niani.pl ogłoszenie ,ze szuka opiekunki do 2 dzieci,w tygodniu dodatkowo pomocy domowej,i CZASAMI w weekendy,stawka w profilu była od 5 do 20 zl/h.Umowiłam się z tym panem bo było dość blisko 20 min autobusem,przez telefon PAn zapewniał ze jest to cały etat itp(nie interesuje mnie praca dorywczo).Na miejscu dowiaduję sie, ze jest to praca tylko w weekendy co mnie kompletnie nie interesuje,i dodtakwo czsaem trzeba zostac na noc.Co do stawki,powiedział ze w starym miejscu zamieszkania miał nianię której placił 5 zl/h (65 letnia babcia na emeryturze ) ale wie ,ze czasy się zmieniły i może zaproponować 6 zł/h.!!!!!!!!!!!a noc w ogole nie płatna!!!!Powiedziałam ,ze się nie zgadzam,Pan zebym przemysłala sprawę bo dzieci mnie polubily i mu zalezy.Po prostu człowieka krew zalewa dlaczego nie może napisać w ogłoszeniu konkretnie czego chce,a nie takie mydlenie oczu!! Miałam jeszcze sytuację,kiedy Pani dzowniła do mnie czy zajmę sie jej dzieckim ,na pełny etat itp itd wszystko mi odpowiadało i umówiłyśmy się na nastepny dzień na spotkanie na 12, o godzinie 11.50 kiedy byłam już pod tej Pani klatką,zadzwoniła,że jednak nie cały etat tylko moze raz ,czy dwa razy w tygodniu!! dodam ,ze musiałam tam dojechać prawię 20km,i ta Pani doskonale o tym wiedziała.I takie decyzji nie podjęła chyba na 10 min przed spotkanie tylko kilka badz kilkanascie godzin wcześniej.TOTALNY BRAK SZACUNKU!!!!!!!!!!!!
Od tego czasu nie szukam juz pracy jako niania.

I jak widać to nie tylko nianie są tymi złymi.Bo rodzice tez czasami stają się pseldoludzmi!
 
Bardzo mi przykro że zawiodła się pani na tych kobietach ,wiem coś o niesłowności ponieważ sama do niedawna zatrudniałam ludzi i prosze mi wierzyc bardzo trudno jest znależ dobrego pracownika ,czy to ma byc niania czy sprzedawca poprostu musi lubic to co robi .
Ja zgłosiłam swoją ofertę do portalu niania pl zamierzam od września otworzyc takie małe domowe przedszkole wiec jeśli nie znajdzie pani odpowiedniej niani dla swojego maleństwa to zapraszam
 
o kurczę, a ja właśnie tam szukam niani. umówiłam się z trzema na koniec miesiąca. ale tak naprawdę nie wiem, jak mam z nimi rozmawiać, to obce osoby. do pierwszej córki miałam nianię, która była mamą kolegi i była cudowna. Nie wiem, jak mam zaufać takiej osobie. Jeszcze wpadłam na pomyśł,żeby umieścić ogłoszenie w gazetce osiedlowej....
Chętnie umieściłabym dziecko w takim mini żłobku czy czymś podobnym, ale gdzie coś takiego znależć?
Ja jestem z Siemianowic Śląskich.
 
No to widzę, że dobrze trafiłam, bo też mam negatywne doświadczenia z nianiami, nie tylko z portali niania.pl, ale w ogóle z ogłoszenia. Że nie stawiają się na umówione spotkanie to stadart, że koloryzują doświadczenie...Ale przede wszystkim moje dziecko działało na nianie jak detektor: reagowało płaczem. Jako, że wiem, że i dziecko musi poznać nianię i niania dziecko jednej- wydającej się najbardziej zaufaną dałam szansę. Poprosiłam o 2 godzinną opiekę a w tym czasie ja robiłam porządki w piwnicy i byłam pod telefonem. 1,5 godziny niania nie dzwoniła, więc myślałam, że wszystko ok. Ale skończyły mi się worki na śmieci, więc wdepnęłam szybko na górę. I jaki obrazek zastałąm? Hania zapięta w fotelik darła się pod niebiosy, w zalanym herbatką bodziaku a " niania" siedziała na necie ze słuchawkami na uszach. Niania " bardzo lubiąca się bawić z dziećmi". Pogoniłam gdzie pieprz rośnie. Do niań straciłam wenę, zresztą Hania po każdym spotkaniu była dwa dni marudna i płaczliwa, a na codzień gębulka jej się nie zamyka od uśmiechów. Skończyło się tak, że przeszłam na 1/4 etatu i na czwartki wynajęłam dawną moją uczennicę. Młoda dziewczyna, aktualnie studentkę, która ma 4 letnią siostrę. Hania nie zawsze zje przy niej całą zupkę, nie zawsze ma założone te buciki, które ja bym założyła...ale wiem, że bawią się swietnie, Justyna ma do niej wielkie serce a HAnia wita ją uśmiechem. Tyle, że od września raczej będę musiała wrócić do pracy na pełen etat( warunki finansowe zmuszają) a Justyna z racji studiów dziennych na tyle czasu nie może. I aktualnie jesteśmy na etapie starań o żłobek. Wcale nie wiem , czy to jest lepsze wyjście. Ale jedną mam tylko pewność- że ktoś prawnie odpowiada za moje dziecko w żłobku, a z nianią to wolna amerykanka. Jeśli nie dostaniemy żłobka lub Hania w żłobku się nie zaadoptuje to pozostaje niania. I juz mi skóra dęba staje, bo wśród znajomych przecieram szlaki jako mama, a rodziny nie mam pod ręką:baffled:
 
No cóż, ja też dałam ogłoszenie, ale do szału doprowadzają mnie dziewczyny, które chcą wziąć moje dziecko " na przyczepkę" do swojego, które jest w podobnym wieku. Ja tego nie kupuję niestety.
 
Witam Panie :)
Ja też jakoś nie mam najlepszego zdania o portalu niania.pl, choć z tego, co tu czytam, wydaje się on dość popularny (dlaczego?)
Kiedy szukałam niani dla moich Dzieci, zamieściłam ogólne ogłoszenie do kogo niania potrzebna, w jakich godzinach ma pracować, za jaką stawkę, w jakim ma być wieku, itp. No to się na mnie posypały gromy, że nie szanuję czyjegoś czasu i że powinnam szczegółowo określić, o co mi chodzi. No to opisałam tak szczegółowo, że bardziej trudno, bo faktycznie - po co niejasności... To się dopiero zaczęły teksty - o wyzyskiwaczach, o tym, że chyba jestem śmieszna, że za taką stawkę znajdę kogoś (zaproponowana przeze mnie stawka to : 10zł/h) o - tu cytat - "narobieniu sobie dzieci i nie radzeniu sobie z nimi" (uwierzycie? Dodam, że chodzi o dwoje Dzieci, z których jedno chodzi do przedszkola i potrzebna mu jedynie niania do odebrania go z tego przedszkola), itp.
W końcu znalazło się kilka kandydatek (5), z czego ponad połowa się nie pojawiła (3), oczywiście bez uprzedzenia i jakiegokolwiek kontaktu.
Z dwóch, które przyszły, jedna szuka pracy właściwie tylko na wakacje (mimo, że w ogłoszeniu napisałam bardzo wyraźnie, że chodzi o pracę przez co najmniej rok, a raczej dłużej), a druga... cóż... okazało się, że sama jest autorką komentarzy dotyczących mojej oferty (tych o wyzyskiwaczach). Po co w związku z tym przychodziła do nas na rozmowę, "zachwycałą się" naszymi dziećmi i starała się zrobić jak najlepsze wrażenie? Qrcze, pojęcia nie mam.

Także też jestem zawiedziona, choć - oczywiście - pewnie logują się tam i świetne nianie. Myślę, że to, na kogo się w rezultacie trafi, trochę zależy od szczęścia.
Takie są moje doświadczenia.

Na szczęście okazało się w międzyczasie, że od września idzie do przedszkola córeczka znajomych, którzy zatrudniają świetną nianię i zgodzili się nam ją odstąpić :) Okazała się sympatyczną dziewczyną, którą i Dzieciaki polubiły i stawka satysfakcjonuje :) Uff... :)))))) Nie będę więcej dostawać chamskich odpowiedzi od różnych dziwnych osób, które bardziej się nadają do sprzedaży marchewki w warzywniaku (co najwyżej), niż do opieki nad Dziećmi :)

Szkoda tylko w tym wszystkim Dzieciaczków, które czasem mają pecha trafić na taką właśnie "pomyłkę", która podczas obecności rodziców Dziecka dwoiła się i troiła, a po ich wyjściu....

Pozdrawiam serdecznie wszystkie poszukujące niani Mamy - trzymam za Was kciuki.Wiem, ile Was to kosztuje nerwów.
Pozdrawiam też wszystkie nianie. Takie z prawdziwego zdarzenia ;)
 
Ja też szukałam niani przez niania.pl. Jedna kandydatka okazała się być sympatyczna, ale nie miała żadnego doświadczenia w opiece nad dziećmi więc nie podjęła u nas pracy. A pozostałe cztery nie przyszły na umówione spotkanie. Piątą sama odwołałam, bo konsekwentnie myliła moje imię - kontaktowałyśmy się drogą mailową, zawsze podpisywałam się wyraźnie imieniem i nazwiskiem, doszłam więc do wniosku że tak nieuważna osoba nie powinna zajmować się moim synem alergikiem, wymagającym ścisłej diety. Odwołałam spotkanie z wyprzedzeniem i bardzo grzecznie, za co dostałam jadowitego, niegrzecznego i oczerniającego mnie smsa od pani niani. Po tym incydencie zrezygnowałam z korzystania z niania.pl.
Jest tam pewnie nie jedna porządna, słowna, profesjonalna niania, jednak ja na taką nie trafiłam.
 
Również korzystam z portalu niania.pl - szukam pracy.
Jestem doświadczoną nianią - zajmowałam się dziećmi starszymi, ale najczęściej opiekuję się maluszkami w wieku od 6 miesięcy do 3 lat.
Posiadam referencje, istnieje możliwość kontaktu z pracodawcą, u którego aktualnie pracuję.
Jestem osobą dyspozycyjną, niepalącą i zmotoryzowaną.
Jestem zainteresowana ofertami pracy z Katowic.
Godziny pracy mogą się zmieniać, ale zależy mi na pełnym etacie (kwestie finansowe).
Zainteresowane osoby proszę o kontakt na PW:-)

Sama również korzystam z portalu niania.pl.
Nigdy nie szukałam opiekunki, ale jako niania też mam niezbyt miłe wspomnienia z potencjalnymi pracodawcami:no:
Szczęśliwie nigdy nie odwoływali spotkań:-D
Ale bardzo często zdarzało się, że pracodawcy szukali taniej siły roboczej.
Proponowano mi pracę opiekunki 3 dzieci (1 w wieku szkolnym) i drobne prace domowe za 800 zł - praca 9 h dziennie.
I nie były to odosobnione przypadki.
Albo pracę na godziny i potem zapraszano mnie np. na 3-5 h dziennie (z umówionego etatu).
Pracodawcy często zapominają, że pasja pasją, ale niania też musi za coś żyć, opłacić rachunki i dojechać do pracy.
A prawdziwa opieka nad dzieckiem (niepolegająca na wiecznym oglądaniu TV) jest zajęciem odpowiedzialnym i wyczerpującym:)
 
reklama
Czytam to i po prostu jestem w szoku. Moja nianie znalazłam przez serwis niania.pl i jestem z niej zachwycona. Ma wykształcenie pedagogiczne i moja córeczka wręcz ją uwielbia. Dałam ogłoszenie na serwisie niania.pl i w ciągu doby otrzymałam 30 ofert od potencjalnych opiekunek. To ja wybierałam i wybrałam Magdę. Stwierdzam że nigdzie na świecie nie spotkałabym dla mojej córeczki lepszej opiekunki.
Wydaje mi się że wasze sytuacje są bardzo przykre ale nie wynikają pewnie z winy serwisu tylko samych niań. Ja wychdzę z założenia że wszedzie mozna spotkac beznadziejne osoby. Warto przeszukać forum - jak już ktoś wspomniał - jeśli widzimy że jakaś niania pisze nieodpowiadające nam treści to wiemy już - czerwone światło dla niej. Ja naprawde duzo czytałam zanim podjęłam się poszukiwań. Poznałam zasady rozmowy kwalifikacyjnej itd - korzystając właśnie z serwisu niania.pl
Oczywiści zdarzyła się niania której za próg nie wpuściłam. Weroniczka miała wtedy 11 miesięcy, a niania zadzwoniła dzwonkiem - wniosek - nie dba czy dziecko śpi....
Ważna jest rekrutacja. Duży serwis zapewnia dużo ofert, ale wyszukanie odpowiedniej osoby zależy od nas...
 
Do góry