reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Niezaszczepieni-zapraszam

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
w tym wątku może nie, ale nie mów, że obrażanie i zerowy poziom rozmowy nie jest typowy. Nie udawajmy, że zwolennicy szczepień to sami kulturalni i wyrafinowani rozmówcy, bo to nieprawda. Obie strony w żenujący sposób potrafią się popisać chamstwem, złośliwością, czepialstwem i arogancją.
Ja odpowiadam za swój poziom rozmowy - i nie, w żadnym innym wątku nie wypowiadałam się niekulturalnie
 
reklama
Ja odpowiadam za swój poziom rozmowy - i nie, w żadnym innym wątku nie wypowiadałam się niekulturalnie
to dobrze o Tobie świadczy, cieszę się. Ja natomiast wypowiedziałam się ogólnie o tym, co obserwuję i co bardzo mi się nie podoba.
 
Mam znajomego ratownika medycznego, blisko 70tki już, wciąż czynny zawodowo. Nie zaszczepił się do dnia dzisiejszego, tak samo nie zachorował na covid. Nie wiem, jaki ma stosunek do szczepionki, w sensie co konkretnie ma jej do zarzucenia, wiem tylko że szczepić się nie zamierza. Z jego opowieści: tak jak na wiosnę była moda na chorowanie bezobjawowe i fałszowanie testów, żeby było w statystyce jak najwięcej zachorowań, tak i teraz są wałki, że głowa mała. Przykładowo, ktoś jest w pełni zaszczepiony i zgłasza się na sor z ewidentnymi objawami covida. Nikt nie robi mu testu, jest odsyłany do domu z diagnozą GRYPA. Ta sama osoba, ale nie zaszczepiona, ma robiony na wstępie test i jest zatrzymywana w szpitalu z diagnozą COVID. A potem w tv słyszy się, że 90% chorych na oddziałach to osoby niezaszczepione. Z jego [tego ratownika] doświadczeń i obserwacji szczepieni i niezaszczepieni chorują tak samo, nie ma tu wielkiej różnicy. Tyle w temacie statystyk, które podaje się nam w mediach.
 

I jestem pewna, że są osoby, które po szczepieniu na Covid miały jakieś powikłania i nigdzie w medycznej prasie nikt tego nie neguje. Stąd prośba o zgłaszanie NOP-ów. Można też sprawdzić wykresy publikowane w zaufanych, medycznych, źródłach, które pokazują zmniejszenie liczby zachorowań, ciężkiego przebiegu i zgonów wśród osób, które są zaszczepione.
Z oficjalnych danych WHO
2 miliony nopów po szczepieniu na covid 2020-2021 oraz 274 tys nopów 1970-2021 na grype i inne po szczepieniu

no ale przecież te szczepionki są bezpieczne..🤐
 
Mam znajomego ratownika medycznego, blisko 70tki już, wciąż czynny zawodowo. Nie zaszczepił się do dnia dzisiejszego, tak samo nie zachorował na covid. Nie wiem, jaki ma stosunek do szczepionki, w sensie co konkretnie ma jej do zarzucenia, wiem tylko że szczepić się nie zamierza. Z jego opowieści: tak jak na wiosnę była moda na chorowanie bezobjawowe i fałszowanie testów, żeby było w statystyce jak najwięcej zachorowań, tak i teraz są wałki, że głowa mała. Przykładowo, ktoś jest w pełni zaszczepiony i zgłasza się na sor z ewidentnymi objawami covida. Nikt nie robi mu testu, jest odsyłany do domu z diagnozą GRYPA. Ta sama osoba, ale nie zaszczepiona, ma robiony na wstępie test i jest zatrzymywana w szpitalu z diagnozą COVID. A potem w tv słyszy się, że 90% chorych na oddziałach to osoby niezaszczepione. Z jego [tego ratownika] doświadczeń i obserwacji szczepieni i niezaszczepieni chorują tak samo, nie ma tu wielkiej różnicy. Tyle w temacie statystyk, które podaje się nam w mediach.
Twój znajomy opowiada historie które przeczą wszelkim naukowym dowodom i badaniom nad covidem. Nawet gdyby wierzyć w teorie spiskowe w Polsce, za granicą te dane fałszowane są przez wszyskich tak samo?
 
Mam znajomego ratownika medycznego, blisko 70tki już, wciąż czynny zawodowo. Nie zaszczepił się do dnia dzisiejszego, tak samo nie zachorował na covid. Nie wiem, jaki ma stosunek do szczepionki, w sensie co konkretnie ma jej do zarzucenia, wiem tylko że szczepić się nie zamierza. Z jego opowieści: tak jak na wiosnę była moda na chorowanie bezobjawowe i fałszowanie testów, żeby było w statystyce jak najwięcej zachorowań, tak i teraz są wałki, że głowa mała. Przykładowo, ktoś jest w pełni zaszczepiony i zgłasza się na sor z ewidentnymi objawami covida. Nikt nie robi mu testu, jest odsyłany do domu z diagnozą GRYPA. Ta sama osoba, ale nie zaszczepiona, ma robiony na wstępie test i jest zatrzymywana w szpitalu z diagnozą COVID. A potem w tv słyszy się, że 90% chorych na oddziałach to osoby niezaszczepione. Z jego [tego ratownika] doświadczeń i obserwacji szczepieni i niezaszczepieni chorują tak samo, nie ma tu wielkiej różnicy. Tyle w temacie statystyk, które podaje się nam w mediach.

Dziwne. Bo moja teściowa pracuje na SOR i każda osoba z objawami jest testowana.
Moja mama leczy się na oddziale hematologii w innym mieście i jest szczepiona i za każdym razem musi mieć na wejście test ze sobą. (To są takie jednodniowe konsultacje). Bo w innym wątku też były zarzuty, że testuje się tylko nieszczepionych. Więc niestety nie możemy generalizować co ktoś, komus powiedział.
 
Twój znajomy opowiada historie które przeczą wszelkim naukowym dowodom i badaniom nad covidem. Nawet gdyby wierzyć w teorie spiskowe w Polsce, za granicą te dane fałszowane są przez wszyskich tak samo?
Wiesz, nie mam pojęcia, czy wszędzie fałszuje się tak samo. Ale jeśli mam wierzyć jakimś tam naukowcom, jakimś tam badaniom, a osobie, która ma styczność z tym na codzień od początku trwania pandemii, to wybór jest jasny.

Zastanawia mnie jeszcze jedno. W tv pokazują personel opiekujacy się chorymi ubrany w kombinezony, maski, rękawiczki itd. Jak z Czarnobyla. A kiedy moja mama zachorowała na covid to zarówno lekarze jaki i pielęgniarki czy salowe przychodziły jedynie w maseczkach. Żadnych izolatek, żadnych nadzwyczajnych środków ostrożności. No przepraszam, raz tylko zarzucili na nią pokrowiec foliowy, jak przez cały szpital wiezli ją wózkiem na badania.
Mama leżała w sali z jeszcze jedną starszą panią. Obie chore na cukrzycę, mama ma dodatkowo nadciśnienie. Tamta pani leżała pod tlenem, mama miała tylko gorączkę. Tamta pani w pełni zaszczepione, mama w ogóle.
Mama mieszka z rodziną, łącznie z dziećmi 8 osób. Zaraziło się tylko dwoje.

Nie próbuje udowodnić, że wirusa nie ma, ze wszyscy kłamią. Ja tylko uważam, że to wszystko jest za bardzo przesadzone. I wiem, ze takie zdanie ma wiele osób ze świata zarówno naukowego jak i medycznego.
 
Wiesz, nie mam pojęcia, czy wszędzie fałszuje się tak samo. Ale jeśli mam wierzyć jakimś tam naukowcom, jakimś tam badaniom, a osobie, która ma styczność z tym na codzień od początku trwania pandemii, to wybór jest jasny.

Zastanawia mnie jeszcze jedno. W tv pokazują personel opiekujacy się chorymi ubrany w kombinezony, maski, rękawiczki itd. Jak z Czarnobyla. A kiedy moja mama zachorowała na covid to zarówno lekarze jaki i pielęgniarki czy salowe przychodziły jedynie w maseczkach. Żadnych izolatek, żadnych nadzwyczajnych środków ostrożności. No przepraszam, raz tylko zarzucili na nią pokrowiec foliowy, jak przez cały szpital wiezli ją wózkiem na badania.
Mama leżała w sali z jeszcze jedną starszą panią. Obie chore na cukrzycę, mama ma dodatkowo nadciśnienie. Tamta pani leżała pod tlenem, mama miała tylko gorączkę. Tamta pani w pełni zaszczepione, mama w ogóle.
Mama mieszka z rodziną, łącznie z dziećmi 8 osób. Zaraziło się tylko dwoje.

Nie próbuje udowodnić, że wirusa nie ma, ze wszyscy kłamią. Ja tylko uważam, że to wszystko jest za bardzo przesadzone. I wiem, ze takie zdanie ma wiele osób ze świata zarówno naukowego jak i medycznego.

No i widzisz znowu ja zacytuję. To są jednostkowe przypadki. Akurat moja mama tez na covid była w szpitalu i była w izolatce, lekarze przychodzili ubrani w te swoje kombinezony, pielęgniarki tak samo. To, że są jakieś pojedyncze przypadki przeczące temu co się ogólnie dzieje to nie znaczy, że tak jest cały czas.
Z zarazaniem podobnie wiele czynników ma wpływ na to, bo ja się zaraziłam w pracy 7 osób jednocześnie siedzących razem i wszystkie chore i nieświadomie zaraziłam też kilka ładnych osób, z którymi miałam kontakt.
Więc tu podobnie jak z przykładem z Twoim znajomym ratownikiem, pewne rzeczy może się gdzies tak dzieją, (choć ja mam przykład akurat odwrotny) ale generalnie badania wskazują na zupełnie co innego. I na pewno cały świat ich nie fałszuje 😉
 
reklama
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry