nasza 9 m-czna Basia do 8 m-ca spala ksiazkowo, ale od kilku tygodni zrobil sie z niej nocny marek. Chodzi spac o polnocy a nawe pozniej i nie to ze marudzi placzliwa jest, wprost przeciwnie kipi energia, bawi sie i smieje i nawet nie mysli o spaniu, wyciszanie nie bardzo zdaje egzamin. W ciagu dnia spi po obiadku z godzinkę lub półtora, pozniej okolo 17.00 tez godzinkę a wiec OK. Nawet jesli o tej powiedzmy 21.00 uśnie to i tak tylko na pół godzinki góra godzinkę i budzi sie wyspana i pełna energi do zabawy.....Jak myslicie czy niemowlaki w tym wieku mogą mieć takie przestawienia co do godziny snu?
reklama
Niemowlaki w kazdym wieku potrafia nas zadziwic
Moja córcia też odstawiala różne fanaberie i wieczorne usypianie to była walka, ja ja nosilam na rękach a ona się darła i prężyła. Jakiś miesiąc temu miarka się przebrała i zaczęlam uczyc ja zasypic samodzielnie, tzn kladłam ja do łóżeczka, ani słówkiem się nie odzywałam i tak co ona wstala to ja ja spowrotem. buntowala się a jakże, bylo ciężo, serce mi pękało jak płakała, ale udało nam się. Teraz mamy stałą porę zasypiania-20.30, Maja zasypia w ciągu 5 minut, no i noce sa spokojniejsze, bo owszem budzi sie, ale juz nie tak często, wcześniej to potrafila nawet co 1-2 godz.
Z tym że do takiej nauki to rodzic musi byc gotowy emocjonalnie, bo dzieciaczek naprawde bardzo sie buntuje, a nie ma co prób robic bo to go jeszcze bardziej dezorientuje
Moja córcia też odstawiala różne fanaberie i wieczorne usypianie to była walka, ja ja nosilam na rękach a ona się darła i prężyła. Jakiś miesiąc temu miarka się przebrała i zaczęlam uczyc ja zasypic samodzielnie, tzn kladłam ja do łóżeczka, ani słówkiem się nie odzywałam i tak co ona wstala to ja ja spowrotem. buntowala się a jakże, bylo ciężo, serce mi pękało jak płakała, ale udało nam się. Teraz mamy stałą porę zasypiania-20.30, Maja zasypia w ciągu 5 minut, no i noce sa spokojniejsze, bo owszem budzi sie, ale juz nie tak często, wcześniej to potrafila nawet co 1-2 godz.
Z tym że do takiej nauki to rodzic musi byc gotowy emocjonalnie, bo dzieciaczek naprawde bardzo sie buntuje, a nie ma co prób robic bo to go jeszcze bardziej dezorientuje
no wlasnie my mamy dylemat, bo jeszcze pół biedy jesli byłaby marudna, ale nie chciala spac, wtedy mozna by Twoja metodę zastosowac. ale ona jest tak radosna i pełna wigoru do zabawy ze szok, z takiego jej stanu przejsc do spania byłoby bardzo ciezko...
chyba jednak jeszcze z tydzien albo dwa pozwolimy jej do tej polnocy poszalec a jesli po tym terminie to sie nie zmieni to wyprobujemy Twoja metodę.....
chyba jednak jeszcze z tydzien albo dwa pozwolimy jej do tej polnocy poszalec a jesli po tym terminie to sie nie zmieni to wyprobujemy Twoja metodę.....
Podziel się: