reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Nocny przerażający krzyk!!

Dołączył(a)
5 Grudzień 2010
Postów
14
Witam czytelników. Pisze bo jak wile osób tu na forum mam problem. Od kilku dni moja 11 miesieczna córka budzi się ok 2-3 nad ranem z panicznym krzykiem, tzn. nie płacze tylko tak mocno sie drze, jakby jej ktos robil straszną krzywdę. tlumaczyłam to sobie koszmarem sennym, musze ją szybko wyciągnąc z łóżeczka( a spi sama w nim od urodzenia) i zabieram do swojego łóżka tam kręci się do ok 2 godzin po czym zasypia a ja przenosze już ją do łóżeczka. Nie wiem co robic, bo skoro powtarza się to od kilku dni codziennie, obawiam się, że przyzwyczaji się juz do takich pobudek i spania ze mną, ale jesli ją próbuje uspokoic w łóżeczku, nadal strasznie krzyczy. gdy biorę ja na recę, tuli sie tak do mnie i patrzy szeroko otwartymi oczkami. Co to za strach? skąd się wziął? i najważniejsze jak sie go pozbyć,by moja córeczka spała spokojnie? Bardzo proszę o rady i z góry dziękuję:-(
 
reklama
U nas było podobnie od 5 miesiąca a mamy spokój od chyba kwietnia tego roku. Trwało to wszystko 1,5 roku, z tym ze takie nocne wrzaski nie zdarzały się co dziennie, były raczej spowodowane jakas zmianą w rytmie dnia. Teraz co prawda małemu zdazy sie obudzic, ale nie z krzykiem, tylko tak zwyczajnie. Ja radzę na poczatku delkiatnie wybudzaćc dziecko przed godziną zero. Jesteś w o tyle dobrej sytuacji ze u was jest to stała pora, u nas było to róznie. A gdy już dojdzie do tych krzyków to wziac na ręce i starac sie równiez obudzic. PS to że dziecko a otwarte oczy nie znaczy, że nie śpi nadal. Jak kolwiek dziwacznie to brzmi, mój syn czasem patrzył, ale nie widział, w takiej sytuacji trzeba jak najszybciej obudzić. Jesli juz bierzesz ałą do siebie to po jakichś 20 min odnieś ją do łózeczka, nawet na wpół spiacą, tak żeby przyzwyczaiła sie, że mama jak trzeba to przytuli ale sen jest we własny łózeczku
 
W tym wieku dziecko co raz więcej rozumie, ma tez wiecej obaw, moze bac się że nie ma Was obok. Być może sprawdza, czy w razie "w" będziecie przy niej. Sądzę, ze jeśli za kazdym razem gdy Córeczka Was "zawoła" będziecie przy niej to wtedy zrozumie ze nie ma sie czego bac i zacznie sypiac normalnie.
 
Na pocieszenie poczytaj sobie i generalnie Szymek w tym okresie też miał takie akcje. Przeszło:-) Pamiętam jednak, że byłam przerazona, kiedy nagle siadał na łóżeczku i zaczynał krzyczeć i w ogóle nie dawało się go uspokoić. Układ nerwowy maluszka, musi odreagować niesamowitą ilość bodźców, które dostaje każdego dnia. Potem ja musiałam odreagowywać również, ale szczęśliwie minęło;-)
 
Witam a może małą coś przestraszyło, u nas też tak było mała jest wrażliwcem i dozujemy doznania (mniej atrakcji:)córka potrafi przez sen przezywać zabawy z dnia, jakieś nowe zwierzaki spotkane na spacerze etc, na początku akcje nocne były brane za wyrzynanie się zębów (dentinox przed snem na dziąsła)i niespokojny sen stąd wynikający, mała przez jakiś czas brała hydroxyzinum na wyciszenie, pomogło teraz ma 20 mc tez wszystko przeżywa ja po prostu staram się aby za dużo wrażeń nie było na raz, nowa zabawka, ludzie, a nawet tv może dzieciaczkowi się śnić w nocy.Nie martw się to z wiekiem mija po prostu dziecko ,,dorasta" i coraz więcej rozumie.SAMYCH PRZESPANYCH NOCEK ŻYCZE:)
 
Mineły juz dwa tygodnie i nic sie nie zmieniło :( Nadal sie budzi z płaczem, teraz to już kilkakrotnie w nocy, na szczescie juz nie z krzykiem, ale i tak ciezko ją uspokoić. njgorsze ze na 4.40 mam nastawiony budzik do pracy, a czesto ok 2 godzin snu zabiera mi ona. Jestem wyczerpana, brak snu źle wplaywa na samopoczucie, prace, aktywność, wracam do domu iamrzy mi sie położyć a nie mogę, nie ma kto mi pomóc przy małej. Myślałam że są jakieś konkretne sposoby by pomóc jej przespać spokojnie noc, ale widze że to znowu trzeba czasu.:-(
 
reklama
tulaga - u nas Gaja robi takie akcje z wrzaskami w okresach ząbkowania.. Pomaga posmarowanie dziąsełek dentinoxem, a jeśli obudzi się w taki sposób drugi raz w ciągu jednej nocy, to podaję coś przeciwbólowego. Może u Was to właśnie to?
u nas teraz idą piątki :-(
 
Do góry