reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

O i dla maluszka ( żywienie, rozwój, akcesoria)

Paulo, no właśnie, ja też się zastanawiam, co dalej, jeśli chodzi o mleko. Czy wprowadzać modyfikowane powoli (nie do picia, bo wątpię czy mi się Maja rozkręci na tyle z niekapkiem/kapkiem, ale jako dodatek np. do kaszek), czy od razu przejść z mojego na nabiał (nie mleko krowie, bo z tym to poczekam, ale produkty mleczne typu jogurty, twarożek itp.). Z pediatrą bedę się widziala dopiero za miesiąc (w 11 m-cu), może do niej zadzwonię po prostu... Chyba po prostu mam za dużo książek i gazet o dzieciach i za dużo siedzę w necie - opinii jest tysiąc pięćset, każda inna :p

Co do chlebka to mowy nie ma, żeby Maja gryzła kromkę (a też ma pięć zębiszczy, a może nawet i sześć, bo ten szosty jakiś na wpół wykluty :D), zaraz jest czerwona buzia, kaszel i obrażone minki :laugh: Na razie eksperymentujemy z wafelkami ryżowymi, ktore są notabene pyszne i wyjadam je bezczelnie dziecku:D Przeczytałam o nich na Czerwcówkolandzie, chyba Aletka polecala, są w Rossmannie m.in. (bez dodatków jakichkolwiek, okrągle). Myślę, że są fajniejsze od flipsów, które nie bardzo Mai smakowały i są dość lepiące (do zebów).

Wronko, nie martw się, moja Maja też dośc mało je na tle innych tutejszych dziec (z 500 g w sumie plus niewiadoma ilość z cyca)i, a bardzo długo byla niejadkiem i się martwiłam, pewnego dnia jakoś zaskoczyło i teraz je chętnie. Z tym, że ona ma taki rytm dnia (dla mnie bardzo wygodny), że śpi niemal jak dorosły - całą noc z jedną krotką pobudką na cyca - do okolo 9 rano. W dzień ma tylko jedną drzemkę (niedawno odpadłą druga - na spacerze, teraz woli patrzeć na swiat). W związku z tym pierwszy posilek rano, mój cyc, je dopiero ok. 10, jak wychodzę do pracy. Następny jest ok. 14 i potem kolacja (to są dwa niecycowe). Na noc i w nocy cyc. Czyli jemy tak jak pisze Hogata - trzy razy mleko, w sumie 5 posiłków.

Odstawianie - od kwietnia wprowadzam sniadanie niecycowe (i chyba nabialowe, bo już nam tylko 2 cyce zostaną). Czyli pierś na noc i w nocy. Na przelomie maja i czerwca, czyli w okolicy 1. urodzin - odstawiam. Kocham karmić piersią i spokojnie moglabym to ciagnąć dłużej, ale - po pierwsze - planuję niedługo starania o druge dziecko i zwyczajnie chciałabym odpocząć cyckowo i wreszcie się z czystym sumieniem trochę odchudzić (caly czas mam schizę, że mi mleko zaniknie jak przejdę na radykalniejszą dietę), a po drugie - im póxniej tym trudniej będzie. A teraz, tak jak u Pauli, wydaje mi się, że malą niewdzięcznica;) nie odczuje tego tak boleśnie jak ja.

A w ogóle to ja nie wiem, co się ze mną dzieje, dziecko śpi, mąż śpi i pies śpi, a ja drugi dzień budzę się o 6! Chyba za jasno za oknem mimo żaluzji:) Siedzę i grzebię na Allegro:D

 
reklama
Agatko myślę, że to czy postanowisz dawać nabiał czy wprowadzisz mleko modyfikowane to dowolna kwestia, ważne by mleko było w diecie. :)
Masz rację, że ile mam tyle opinii, ale to chyba dobrze bo każda z nas najlepiej zna swoje dziecko i dostosowuje diatę akurat do jego potrzeb.
Jeśli o mnie chodzi to będę dawać i nabiał i modyfikowane(do kaszki) jak już odstawię od cyca.
Z niekapka synuś mleko też już wypije, a kiedyś nie chciał za żadne skarby.
P.S to faktycznie Aletka pisała o waflach ryżowych w Rossmanie. Ja widziałam je też w marketach typu Tesco, Carrefour...

 
Ja wprowadziłam Zaklinaczkę już w trzecim tygodniu życia, więc nie bylo zsypiania przy cycku, noszenia itp. Przez osiem miesięcy mieliśmy modelowo spiące dziecko :D
Jakiś zcas temu zaczęły się problemy z zasypianiem. Próbowaliśmy ją zmęczyć - wymowaliśmy z łóżeczka, braliśmy do nas, gilgotaliśmy, gadaliśmy do niej. I nie dawalo to rezultatow, rozkręcala się jeszcze bardziej. Dopiero jak wróciłam do "Języka niemowląt" i "Zasnij wreszcie" i przeanalizowalam sprawę, zmienilismy taktykę. Jak się rozkrzyczy, wchodzimy do niej (po ciemku) i bez słowa glaszczemy, dajemy wypluty smoczcek :), robimy tracyhoggowe "szuszuszu". Teraz co prawda Maja zasypia z trudem, zawsze jest trochę krzyków, rzucania się po łózeczku, gadania, "śpiewania", ale w kwadrans przeważnie ejst po sprawie. Zasypia zgięta w pół, albo na kolanach, ale zasypia :D
To ponoć normalne w tym wieku (+/- 9 m-cy), bo dziecko umie już siłą woli powstrzymac się od zaśniecia, nawet jeśli jest zmeczone i potrafi mocno się nakręcić. Ale co mi przychodzi do głowy w sprawie problemu Dziondzi - może niech usypia ktoś inny (tata, babcia), kto nie da cycka.Na pewno będą awantury, ale warto się kilka dni przemęczyć. Niech mąż ją poprzytula, glaszcze po główce (uspokajajaco działa lekkie glaskanie po czółku w dół, wtedy dziecko automatycznie przymyka oczka i odpływa). Jak się rozkrzyczy - znowu. Kiedy się odchodzi od łóżeczka, dziecko nie rozumie, ze to tylko na chwilę, że nie na zawsze. Dlatego "przetrzymywanie" nie działa, trzeba wracać, nawet i po kilkadziesiąt razy na początku. I być konsekwentnym, nie wyjmować z łóżeczka. Oczywiście po pewnym czasie, kiedy już mała kilka razy sama zasnie, TY się możesz w to włączyć. Chodzi o to, żeby usunąć związek przyczynowo-skutkowy: cyc---->zasypianie.
 
Wronka - a może warto by było skontrolować Weronice morfologię, może ma lekką niedokrwistość? niski poziom żelaza powoduje brak apetytu. Ja tak miałam ze swoją starszą córcią, praktycznie nic nie jadła, tylko w nocy przez seny trochę mleka i mądra pani z przychodni powiedziała, że to zęby i żeby się nie przejmować, a inny lekarz przyszedł do nas do domu i już po tym jak ją osłuchał i zajrzał w oczy to powiedział, że jest anemia, badania krwi tylko potwierdziły jego diagnozę... dostała żelazo w kropelkach i apetyt wrócił... Może warto poradzić się innego lekarza...
 
Kamila....właśnie się nad tym zastanawiałam ...bo wydaje mi się ,że Weronika ma jakieś takie sińce pod oczkami....i będę musiała tosprawdzić..
 
Nenyah, dzięki! :) A ja wkrótce chyba założę wątek nt. fotelików samochodowych... :p Chyba, że ktoś mnie ubiegnie... ;)
 
A więc odczucia po spacerku mam bardzo dobre
Jeżdzi się nim lekko,łatwo i przyjemnie,na wertepach i nierównościach trochę nim trzęsie ale na równej drodze rewelacja.Podczas spaceru Kacper zasnął i miał naprawdę wygodnie po rozłożeniu oparcia.Także jestem z bryki bardzo zadowolona.
 
Dziewczynki jak w przyszłym tygodniu m zacząć wprowadzać gluten do Maćka jedzonka!
I dlatego mam pytanko do Was....czy dajecie chlebek czy bułeczkę????
Bo u nas jemy ciemny chleb,głównie razowy albo słonecznikowy z ziarnami....i przezcież Maćkowi takiego nie dam!
Dlatego musiałabym kupować specjalnie dla niego biały chleb....a może można dawać bułkę jasną? :laugh:
 
reklama
Madzik- bułeczka jest jak najbardziej ok ;) Ciemnego pieczywa sie na poczatku nie daje, bo mimo iz zdrowsze od białego to jest zbyt cieżkostrawne
 
Do góry