reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Obawy przed ciążą.

Dołączył(a)
19 Wrzesień 2023
Postów
8
Dzień dobry,

Przychodzę zapewne z dość znanym tematem. Obecnie jestem strasznie rozdarta spanikowana i jeszcze fatalnie się czuje. Otóż w ubiegłym miesięcy zaczął mi się okres około 8/9 dnia, wiec na to wychodziliby, ze dni płodne miałabym od 19 do 24 sierpnia. W tamtym czasie byłam na wycieczce za granicą, z partnerem. Współżyliśmy w tych dniach, aczkolwiek ze zabezpieczeniem; prezerwatywą. Szkopuł w tym wszystkim jest taki, iż 28 sierpnia miałam drobne plamienie, akurat po powiedz mocno zakrapianym wieczorze. Przyznam spanikowałam, ponieważ obawiałam się nad tym czy przypadkiem nie mogło dojść do implantacji. No jednak przeczekałam ten czas do mojej miesiączki, który mniej więcej był zawsze taki samo, bo planowo przyszła 5/września z tymże była ciut słabsza, półtorej dnia powołało i obficie poleciało, zaś potem była cisza, do jednego dnia gdzie tez coś pobolało i poleciało. W sumie można stwierdzić, ze trwała ona 4 dni, plus dziwny pierwszy dzień, gdzie miałam bardzo dziwne plamienie brązowe, chociaż przyznam, ze u mnie zdarzało się tak podczas innych miesiączek. Może namieszam, ale przed miesiączką miałam straszne parcie na pęcherz, oczywiście z tym były obawy, wiec rano, w dzień kiedy zaczął mi się okres zrobiłam test facella z rossmana, który wyszedł negatywny. Nie wiem, może okres przyszedł po upewnieniu? Nie wiem, ale i tak nie byłam pewna, mimo jego przyjścia, dlatego ponownie zrobiłam test, 11 września, który również był negatywny. Obecnie niby powinnam być w połowie cyklu, miałam objawy jak na owulacji, aczkolwiek do tego mam lekkie mdłości i ból piersi, nie wiem czy to przez ogromną panikę, która cały czas mi towarzyszy. Plus ponownie mam parcie na pęcherz, choć tutaj myśle, ze rzeczywiście infekcja musiała wrócić. Teraz nie wiem, zrobić trzeci test? Są jakiekolwiek szanse? Sama nie planuje mieć na razie dzieci, dlatego ogromnie się boje.
 
reklama
No właśnie mamy tutaj taki problem, że są przypadki, gdzie mimo skorzystania z zabezpieczenia, dochodziło do ciąży. A że jak niepoważna naczytałam się mnóstwa forum, to teraz jeszcze bardziej panikuje.
 
Faktycznie , pisze. To tymbardziej nie rozumiem obaw . Przecież chyba nie pierwszy raz wspolzyliscie ? Za każdym razem masz takie schizy? Może warto pomyśleć o innej antykoncepcji zebys była spokojniejsza ?
 
Zgadza się nie pierwszy, ale nigdy po współżyciu nie plamiłam półtorej tygodnia przed okresem, dlatego tak teraz panikuje. Tak samo słabsza miesiączka mnie martwi oraz moje obecne samopoczucie. Staram się oprzeć na moich wynikach, ale nie wiem, przez zaczytanie się na różnych wpisach na forach mam obawy. Facella zazwyczaj dawała wyniki fałszywie pozytywne, ale No dalej panikuje. I owszem, jeżeli będzie wszystko w porządku, wybiorę się po lepszą formę antykoncepcji.
 
reklama
Do góry