reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Obniżenie narządów po porodzie

Witajcie Dziewczyny!

Moge sie wypowiedziec na ten temat, poniewaz we Francji, gdzie mialam szczescie rodzic, kobietom przysluguje rehabilitacja poporodowa z polozna. Na tej rehabilitacji polozna stwierdzila, ze mam lekko obnizona szyjke macicy i ze trzeba pocwiczyc.

Nie wiem, co Wam mowia dokladnie lekarze, ale tu nie chodzi tylko o same cwiczenie miesni kegla. Mi polozna kazala zacisnac cewke moczowa jakbym powstrzymywala chec zrobienia siusiu i jednoczenie odbyt. Nastepnie mialam sobie wyobrazic, ze moja cewka i odbyt sa jakby zawieszone na nitce i ja je pociagam po trochu leciutko w gore: i raz i dwa i trzy.. i dziesiec. Mialam kilka wariantow tego samego cwiczenia : np. wyobrazam sobie ze dmucham leciutko na szybe podciagajac cewke i odbyt. Na nastepnym spotkaniu do tych cwiczen doszlo jednoczesne stopniowe wciaganie brzucha w miare jak sie podciagam. Zawsze ten sam schemat zaciskam wszystko w kroczu i ciagne, i ciagne, i ciagne... Na poczatku troche trudno zalapac o co dokladnie chodzi, ale jak zalapiecie to poczujecie, ze tak cwiczac czujecie sie lepiej.

Potem trzeba bylo podciagac cewke i odbyt przy wysilku wewnetrznym tzn. kichanie, smiech, dmuchanie nosa, chrzakanie, kaszel itp. Zazwyczaj tego typu wewnetrzne wysilki obniza organy, a tu chodzi o to, zeby to sobie uswiadomic i zastosowac mechanizm odwrotny: zacisnac i podciagnac! Pokaszlcie sobie i od razu poczujecie nieprzyjemne parcie... Chodzi o to zeby pozbyc sie tego parcia i wrecz przeciwnie odciazac "dol" ciagnac organy w gore.

Czeste trenowanie jest bardzo wazne bo chodzi o to, zeby wyrobic sobie nawyk. Dopiero po takim treningu i nie wczesniej niz dwa miesiace po ciazy mozna podjac jakies umiarkowane wysilki zewnetrzne.

To by bylo na tyle. Nie wiem czy to co napisalam jest zrozumiale, bo troche to wszystko jest mgliste. Dla mnie tez takim bylo podczas mojej rehabilitacji ale w koncu zlapalam i pomoglo. Jesli wiec macie pytania do tego co napisalam to odpowiem jesli bede umiala.

A co do kolejnych ciazy to Was niestety nie pociesze... Mi polozna powiedziela, ze jesli nie chce miec powaznych problemow to nie powinnam miec wiecej niz trojke dzieci, bo po kazdej ciazy jest zazwyczaj troche gorzej...:szok:
 
reklama
Dziękuję za opis ćwiczeń. Mój gin nie był tak szczegółowy, a szkoda. O zachowaniu przy kichaniu, kaszlu itp. nie miałam pojęcia! Bardzo mi pomogłaś :tak:
Po dwóch tygodniach intensywnych ćwiczeń (choć nie tak fachowych jak opisane wyżej) rankami czyję się zupełnie dobrze. W ciągu dnia wszystko wraca do stanu poprzedniego - ale jakaś poprawa jest. No i nie mogę sobie przy dwójce dzieci pozwolić na brak wysiłków - a dwa miesiące od porodu jeszcze nie mineły.
Dzięki jeszcze raz za rady! Skorzystam na pewno :tak:
 
Mam pytanie: w jakiej pozyccji najlepiej ćwiczyć? Czy ma znaczenie czy leżę czy siedzę?
Dzięki z góry z odpowiedź :blink:
 
Ciesze sie, ze moglam pomoc. Co do pozycji to na pierwszych spotkaniach cwiczylam w pozycji pollezacej, potem na stojaco, siedzaco a na koncu to byla jakby normalna gimnastyka ale pamietajac o kroczu, zeby wyrobic sobie dobre nawyki na co dzien.

Powodzenia w cwiczeniach!
 
Czesc dziewczyny.
Tez borykam sie z tym problemem ( a wlasciwie borykalam-bo powoli z tego "wychodze").
6 miesiecy temu urodzlam moja ponad 4 kilogramowa pieknosc. Nie peklam, ale moja corcia tak mnie rociagla, ze o urzywaniu tamponow nie bylo mowy ( nawet po pelnym nasiaknieciu po prostu same wypadaly ze mnie w trakcie chodzenia-koszmar). Mialam obnizona zarowno tylna jak i przednio sciane pochwy. Pelny "kanion colorado"-bez wziernika moznabylo ogladac cale wnetrze.
Cwiczenia Kegla nie wiele mi pomagaly (moze tez niezbyt regularnie i intensywnie je wykonywalam).
Ale dzieki Bogu, albo technologii jak kto woli istnieje sprzet ktory nazywa sie "pelvic toner". Nie wiem czy dostepny w Polsce, ale swoj kupilam na Amazon. Sa rozne mechaniczne za £30 i elektroniczne za £40-160. Ja za swoj dalam £60. Moze nie jest to tania zabawka ale efekty sa po dwoch tygodniach stosowania. Ogolnie to jest to zabawka jak taki maly wibrator ktory wysyla impulsy elektryczne do miesni pochwy i macicy.
Goroco polecam. Warte kazdych pieniedzy.
W Wielkiej Brytani i innych krajach europy zachodniej jest to sprzet przepisywany na recepte przez Lekarza Rodzinneg (tylko mechaniczny), ale mozna kupic samemu.
 
Ojej, nie spodziewałam się, że tyle jeszcze osób sie tu pojawi po moim pierwszym zdesperowanym poście. A zaglądnęłam tu, bo szukam w necie czegos na ten temat. Coraz częściej ostatnio myslę o kolejnej ciąży i wizja pogorszenia mnie trochę przeraża.
W sierpniu zeszłego roku byłam znowu na wizycie i cóż... Obnizenie tylnej sciany pochwy stwierdzone, ale żadnych innych nieprawidłowości. Lekarz u którego byłam (bardzo dobry) to typ bardzo spokojny i tak samo też reaguje na wszelkie problemy. Mój określił jako "bez paniki" ;) Obecny stan mnie bynajmniej nie martwi, bo z tym mozna żyć, ale myśl jak rzecz będzie się miała po kolejnej ciąży i porodzie. W najbliższym czasie, w maju idę na kolejną wizytę, tym razem do innego lekarza i wyciągnę jakąś średnią. mam nadzieję, że mnie nie załamie. Na poprzedniej wizycie lekarz "optymista" stwierdził, ze nie jest to rzecz stojaca na przeszkodzie w planowaniu kolejnej ciąży. Na pewno jednak ten stan nie ulegnie poprawie po kolejnym porodzie. Jak bardzo sie pogorszy- nie wiadomo. Ale to można leczyć, zrobic kosmetykę- usłyszałam. Hmmm nie widzę się na takim miejscu. Jestem rozdarta. Czy jest ktoś kto po pierwszym porodzie borykał się z tym problemem a mimo to zaszedł w kolejną? I moze jeszcze coś pocieszającego powiedzieć....
Pomimo ćwiczeń mam wrażenie, że mi mięśnie w pochwie "nie działają", być może to przez nacięcie, być może na skutek parcia, byc moze na skutek przyspieszanego porodu, możemy gdybać.. Przy każdym kichnięciu, kaszlnięciu przepuklina sie uwydatnia, ale tampony nie wypadają :) cale szczęście.
Bardzo bym chciała zajść w kolejną ciążę, ale wizja problemów mnie przeraża i jak na razie skutecznie zniechęca....:-(
 
No, odezwijcie się! Wydaje mi się,że to raczej wstydliwy problem i dlatego niepopularny. Nie chce mi sie wierzyć, ze tak malo jest takich przypadków. Ciekawi mnie, czy któraś miała taką sytuację po porodzie (może pierwszym tak jak ja) i mimo to zdecydowała sie na nastepne dziecko. No i jak wszystko przebiegało...
 
Jestem po 3 porodzie (2tyg. temu) i też mam obniżona macicę - poinformowała mnie o tym położna jak przyszła mi ściągnąć szwy po porodzie. Staram się tym nie martwić, nie dźwigam zakupów i codziennie jak sobie tylko przypomnę robię ćwiczenia Kegla, bo wierzę że pomogą i na wizycie kontrolnej u gina będzie wszystko ok.
Taką sytuację miałam też 4 lata temu po 2 porodzie ale zanim poszłam na wizytę kontrolną do gina to sytuacja się poprawiła , lekarz kazał tylko nadal ćwiczyć i jeśli by mnie coś niepokoiło to przyjść, ale na szczęście było wszystko w porządku. Wierzę, że teraz też tak będzie bo jak nie to prognozy nie są za wesołe:sorry: I macie racje dziewczyny, niestety w tych wszystkich artykułach prasowo-internetowych prawie w ogóle nie pisze się o tym problemie, a dotyka on bardzo dużo młodych mam.
 
reklama
Ja słyszałam od kilku lekarzy, że obniżenie narządów po porodzie sie zdarza, ale najczęściej wszystko wraca do normy kiedy zaczynaja działać odpowiednie hormony. Karmienie piersią opóźnia ten proces. Nie należy wpadac w panikę. Więc, Mada, pewnie wszystko wróci do normy! U mnie wszystko sie unormowało, tzn przestałam czuć parcie na pęcherz po pół roku od porodu. To strasznie długo w porównaniu z tym co piszą w kolorowych cudownych magazynach.Trochę jestem zła na nie, bo jest ich cała masa na rynku, ale same półprawdy w nich. jakis nierealny świat. Jak artykuł o rozstępach to na zdjęciu oczywiście mama z super jędrna skórą.
Ja jestem po wizycie u innego specjalisty i on równiez nie widział przeciwwskazań do kolejnego wciążęzajścia ;-). Ten z kolei stwierdził, że zdarza się taki stan jak u mnie po nacięciu. Zapytałam co będzie po porodzie, jak bardzo sie pogorszy-tego nie wiadomo, martwic będziemy się najwyżej potem. Też nie wieje optymizmem, bo raczej na 100% mozna się spodziewać pogorszenia, nie wiadomo tylko czy aż takiego, ze bedzie to wymagało operacji, czy bedzie to stan do zaakceptowania jak teraz.
 
Do góry