reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Opieka nad bobasem - o kolkach, pieluchach, ubiorach, cycuchach i innych :-)

chodzi o to ze mały sie nie najada mlekiem z cycka zawsze trzeba mu dorabiać 90 i wtedy dopiero jest najedzony :sorry:

ale skąd wiesz, że się nie najada? może go właśnie przekarmiasz tą butlą? jeśli chcesz karmić piersią to przestań dawać butlę, i pozwól dziecku ssać pierś nawet jak jest już pusta - w ten sposób pobudzisz laktację, a podając butlę możesz się z nią tylko powoli pożegnać. a najlepiej idź do poradni laktacyjnej albo poczytaj sobie jakąś książkę o karmieniu piersią..
 
reklama
ale skąd wiesz, że się nie najada? może go właśnie przekarmiasz tą butlą? jeśli chcesz karmić piersią to przestań dawać butlę, i pozwól dziecku ssać pierś nawet jak jest już pusta - w ten sposób pobudzisz laktację, a podając butlę możesz się z nią tylko powoli pożegnać. a najlepiej idź do poradni laktacyjnej albo poczytaj sobie jakąś książkę o karmieniu piersią..

no więc właśnie.....nie chciałam być taka dosłowna :-) ale dopiero co na ten temat toczyła się dyskusja prawda? :-)
 
no właśnie.. nie dalej niż kilka stron temu.. więc nie mogłam opanować potrzeby dosłownego odpisania w czym rzecz :tak: ale karciu tak to właśnie wygląda że albo karmisz dziecko piersią, albo dajesz butlę i zaczyna się twój płacz nad straconym mlekiem.. a poradnie laktacyjne czy książki nie gryzą, ale jeśli wolisz wyżalić się tylko na forum, że brakuje ci mleka i przejść na butle to już twój wybór :tak:
 
Bylasiu moja Ania ma takie znamię na ramionku :tak::tak: dość duże, jak rozgnieciona malina wygląda :-)

'uszczypnięcie bociana' dobre :-D:-D:-D Moją Anię to on za rękę niósł :-D:-D:-D

Karciu przeczytaj sobie naszą rozmowę parę stron wstecz - myślę że Ci się to przyda :tak::tak: I tak sobie myślę, że Twój synek może wcale już nie być głodny, ale ma taką potrzebę ssania. Moja Ania czasem się najada i w 8 minut!
 
Dziewczyny, normalnie mój Adaś mnie dziś przyprawił prawie o zawał serca. Ogólnie mój synek uwielbia się kąpać. Mamy taki rytuał, że przed kąpielą wszystkie zabiegi pielęgnacyjne robimy na golaska lub w "bodziaczku" tylko. Adaś to uwielbia. W pokoiku jest cieplutko a on tylko się cieszy i fika nóżkami. Kąpiel jest dla niego wielką radochą. Problem zaczyna się gdy wyjmujemy go z wody, zaczynamy smarowanie oliwką a potem ubieranie. Zwykle już przy nakładaniu pampersa zaczyna się płacz, przy "bodziaku" jest już krzyk a dziś przy śpioszkach tak się "zaniósł", że aż nam cały zsiniał, bródka mu się zaczęła trząść. Nie wiedzieliśmy co robić z mężem, myśleliśmy że mu zimno, chwyciłam 2 kocyki zaczęłam go owijać i tulić a on jakby stracił świadomość choć oczy miał otwarte. Zaczęłam nim lekko potrząsać, przystawiać do piersi a on nic jakby był w transie jakimś. W końcu mąż przyniósł suszarkę i zaczęliśmy go ogrzewać, kolorki zaczęły wracać a on zaczął reagować. To było straszne, potem zjadł i zasnął. A ja się poryczałam tak, że nie mogłam się uspokoić. Teraz co chwile chodze do łóżeczka i patrze czy oddycha.. straszne. Najgorsze jest to, że ja nie wiem co zrobić aby to ubieranie go tak nie wkurzało.. boje się, że znów to się powtórzy. Wam się też coś takiego przytrafiło??
Jesli tak, co robicie w takiej sytuacji??

Wracając do " uszczypnięcia bociana" - Adaś ma oprócz tego na główce, też małe znamie na powiece i na czole, ale te już prawie znikają. To z tyłu na główce jest najwieksze i narazie nic nie wskazuje na to, żeby zbladło..
 
reklama
Ignaś ma takiego malutkiego naczyniaczka tam gdzie jest rzep pieluszki z boku nóżki.

Ja też bym nie dokarmiała jak dziecko ssało 15 minut, a on potem wrzeszczy, że jest głodny, że mu to mleko dajecie?

Iguś za to jak już się najje a chciałby jeszcze possać to woła cyca ale się złości i denerwuje, że mu leci :sorry:, jak uda mu się całą pierś opróżnić to mi skubaniec zawisa na niej i zadowolony wisi długo a ja w sumie nie wiem czy już się najadł :sorry: ale ponieważ ciągle mam nieustaloną laktację i częściej mam za dużo mleczka to się złości, że nie może sobie z piersi smoka zrobić. Za to smoka nie ruszy :sorry:, próbowałam już w różnych momentach mu dawać i wypluwa albo wypycha językiem.

bylasia ja znalazłam coś takiego na temat bezdechu, mi przyznam nigdy się to nie przytrafiło


Sine napady afektywnego bezdechu
Napad występuje po zadziałaniu określonego bodźca i przebiega podobnie u wszystkich chorych dzieci. W 72% przypadków przyczyną sinych napadów afektywnego bezdechu jest złość lub frustracja, rzadziej ból lub inne czynniki. U 54% dzieci napady powtarzają się tylko po zadziałaniu jednego określonego bodźca. Niezmiernie rzadko dochodzi do samoistnego napadu. Sine napady afektywnego bezdechu nigdy nie występują podczas snu.
Po krótkim okresie nasilonego płaczu u dziecka następuje zatrzymanie oddechu w fazie wydechu. Początkowo sinica pojawia się wokół ust, dziecko staje się wiotkie i na krótki czas traci przytomność. Wielu rodziców obserwuje także zjawisko "zanoszenia się"[4] u silnie płaczących niemowląt. Prawie połowa dzieci natychmiast odzyskuje przytomność i nie stwierdza się u nich żadnych niepokojących objawów, pozostałe zapadają w sen, który rzadko trwa ponad godzinę.
Patofizjologia sinych napadów afektywnego bezdechu jest prawdopodobnie złożona.[1] Gwałtowny płacz wywołuje hipokapnię, która z kolei jest przyczyną niedokrwienia mózgu (w wyniku skurczu naczyń krwionośnych - przyp. red.). Na skutek zatrzymania oddechu dochodzi do hipoksemii. Zamknięcie głośni podczas wydechu (próba Valsalvy) jest przyczyną wzrostu ciśnienia w klatce piersiowej i zmniejszenia pojemności minutowej serca. Wszystkie wymienione czynniki powodują upośledzenie przepływu mózgowego, a w rezultacie utratę przytomności. Podobny mechanizm występuje podczas zabawy niektórych nastolatków, polegającej na wykonaniu serii głębokich wdechów zakończonych próbą Valsalvy (tzw. "mess trick"),[5] co powoduje zaburzenia świadomości i euforię. Taki sam patomechanizm prowadzi do omdlenia podczas kaszlu lub mikcji. Prawdopodobnie część, a być może nawet wszystkie dzieci, u których występują sine napady afektywnego bezdechu, wykazują podobne zaburzenia autonomiczne, jak dzieci z napadami bladymi.[4]
Nie wiadomo, czy jakikolwiek rękoczyn sprzyja wystąpieniu napadu afektywnego bezdechu. Standardowa ocena zachowania dzieci z ciężkimi napadami nie wykazuje znamiennych różnic względem dzieci zdrowych.[6] Jest prawdopodobne, że dzieci, u których występują sine napady afektywnego bezdechu, są bardziej wrażliwe na niedokrwienie mózgu. Napady te występują najczęściej u 2-latków, czyli w wieku, gdy dziecko nie radzi sobie jeszcze ze złością i frustracją. Oczywiście nie tłumaczy to występowania napadów u młodszych niemowląt lub starszych dzieci. Rokowanie w przypadku sinych napadów afektywnego bezdechu jest bardzo dobre. Na podstawie długotrwałych obserwacji nie stwierdzono, aby powtarzające się utraty przytomności przyczyniały się do uszkodzenia mózgu.[1,3] Wieloletnie badania nie wykazały różnic w wynikach testów psychometrycznych u dzieci, u których występowały napady afektywnego bezdechu i w grupie kontrolnej, nie ma również dowodów, że częściej zapadają na padaczkę.
 
Ostatnia edycja:
Do góry