a mleko, jogurty, kefiry? ja to lubiłam zawsze i teraz główkuje... zaraz sprawdze w tych materiałach od aishy.
Aisha ja miałam taki kryzys wczoraj, wszystko na raz sie dzieje! jeszcze maz poszedl do przychodni zglosic dziecko i nie wiedzial jak dokumenty wypelnic i ja musialam leciec jakbym miala malo do roboty w domu. do tego z pokarmem tez mam problem, w szpitalu lecialy mi po wyciśnieciu 3 kropelki tylko, dokarmialy mi sztucznym mlekiem, kazda pani na zmianie mowila co innego na temat karmienia, takze mozna zglupiec... sutki mam obolałe! rany mam! jak ssie to boli, te kapturki musze nakładać, dziecko dobrze trzymac i dobrze do piersi przystawic, kaputrek zalozyc, wyparzyc, i tak wkółko, dupsko mnie boli, ale siadam juz na jednym poldupku, pies wczoraj sie zatrul do weterynarza lecialam, Marta w domu z mama została, płakała, ja z tym psem u weterynarza, boze cos okropnego, wracalam z tym psem i plakalam z nerwow... jeszcze do poloznej w przychodni lecialam 2 razy bo wydawalo mi sie ze juz ropa się mi zbiera na sutku taki mam zmasakrowany!
A jezelibym chciala dokarmiac dziecko sztucznym mlekiem, to samej sie podejmuje decyzje jakie kupic? czy w porozumieniu z pediatrą?