reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Otyłość w ciąży

reklama
ja jakoś od 1,5 roku tylko leginsy.. nic nie uwiera.. jeansy tylko okazjonalnie były.. :biggrin2:

Jestem maniaczka jeansow. Legginsy to jednak dla tych nieco szczuplejszych ode mnie.

Spacerki zaczete latem latwiej kontynuowac jesienia i zima, niz zaczynac hartowanie maluszka w szarugach lub mrozach. Pod tym wzgledem dzieci urodzone w cieplej porze roku maja lepiej, natomiast ja tylko jedna ciaze konczylam w czerwcu, jedna w pazdzierniku, tamtego roku byly juz upaly i... ufff... Wole jednak rodzic zima lub wiosna. Nawet za cene stekania nad sznurowkami.;-)
 
Tak zwłaszcza jak wstaję i zaczynam coś energicznie robić np. sprzątać czy szybko idę. Wystarczy że się położe i przechodzi:tak:

Nadalka testuj biedne i napisz jak się nosi, też by mi się przydały nowe gatki. Chociaż mam kilka par przedciążowych które jeszcze jakoś na tyłek wchodzą:-D

dobra, jednak jestem i piszę :) majteczki są super.. :) w końcu czuję że nic mnie nie opina i nie roluje się pod brzuchem :)
dupkę mam dosyć szeroką a w pasie 124cm więc myślę że się na pewno w nie zmieścisz :)
 
Jestem maniaczka jeansow. Legginsy to jednak dla tych nieco szczuplejszych ode mnie.

Spacerki zaczete latem latwiej kontynuowac jesienia i zima, niz zaczynac hartowanie maluszka w szarugach lub mrozach. Pod tym wzgledem dzieci urodzone w cieplej porze roku maja lepiej, natomiast ja tylko jedna ciaze konczylam w czerwcu, jedna w pazdzierniku, tamtego roku byly juz upaly i... ufff... Wole jednak rodzic zima lub wiosna. Nawet za cene stekania nad sznurowkami.;-)

oj , ja pewnie ważę podobnie do ciebie i noszę :):) wygoda to podstawa :)
 
Nadalko, moj dol, ten od kolan do kostek tez sie nie nadaje do ekspozycji. Majac choc odrobine znosne nogi,mozna sobie pozwolic na legginsy - ja mam lydeczki jak niejedna laska udka i choc niezle wspolgraja z caloscia postury, jednak damskich nozek nijak przypominac nie chca. Wygladaja zawsze jak porzadnie spuchniete. Szerokie nogawki spodni ladnie to maskuja. Z reszta cala garderobe mam do spodni, z butami wlacznie. Glupio by bylo wkladac trampki sznurowane do legginsow. :-D
 
2 wyjscia - albo nowe zakupic, albo tym lampasy dorobic. Stawialabym na pierwsza opcje. Ja sie nadal zapinam w jedne tylko spodnie i zaprzysieglam na brode Allaha nie kupowac innych, tylko schudnac do tych co mam.
 
Ja mam niestety grubaśne uda, trą o siebie jak chodzę i efektem tego jest masa zniszczonych spodni...:-( Właśnie dziś z żalem zauważyłam, że moje ulubione jeansy ciążowe zaczynają się już przecierać! Niedawno wyrzuciłam czarne ciążowe rurki z H&M, kosztowały dość sporo a posłużyły miesiąc - wniosek z tego, że w moim przypadku nie warto kupować w sklepach ciuchów, skoro zniszczę je za chwilę, dlatego obecne 2 pary które posiadam kupiłam w lumpeksie i uważam, że są o niebo porządniejsze niż te kupione w sklepach (a jedne z tych jeansów są też z H&M, ale zapewne brytyjskiego, ehh....).

Dzisiaj poczułam dzidzię!!!! Byliśmy z Ł. na koncercie muzyki ludowej, a kiedy zespół grał krakowiaka poczułam, jak mi się w podbrzuszu jakby coś poruszyło! I wiedziałam, że to dzidzia !!!!:-)
 
Krakowianka nie martw się mi też zawsze obcierały uda, więc jak kupowałam jeansy to zawsze na max pół roku..
i czy byłam szczupła czy grubsza zawsze się przecierały :/
 
reklama
Krakowianka nie martw się mi też zawsze obcierały uda, więc jak kupowałam jeansy to zawsze na max pół roku..
i czy byłam szczupła czy grubsza zawsze się przecierały :/
Mi tez się przecierały, jak miałam z 60 kg to mniej, ale chyba też się przecierały...
Dzisiaj wchodze w 22 tydzień, Zuzia ma pół kilo, a ja nadal na minusie, ale spoko to się zmieni, bo świętuję święto czekolady... Cały tydzień:D
 
Do góry