reklama
Dziewczyny czy korzystacie z krzesełka do karmienia dla dzieci?Nie wiem jak to się profesjonalnie nazywa - chodzi mi o takie wyższe krzesełko, które można rozłozyć i pojawia się stoliczek:-) Zastanawiam się nad takim sprzętem. Może macie jakieś doświadczenia na tym polu ? Warto czy nie warto? Ciekawa jestem od kiedy szkrab jest chętny zeby w czymś takim posiedzieć i nie próbować sie wyrywać.
sikoreczka79
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2007
- Postów
- 6 890
Czesc kochane! Mój synio przyniósł katar z przedszkola i niestety też mnie rozłożyło:-( Mam mega katar i gorączkę. Całe szczęście że Adrianek to lżej przechodzi. Magda się narazie trzyma ale ona na cycu to może nie załapie. 
Kasia811 ja używam krzesełka do karmienia i bardzo sobie chwalę. Przy Adrianku dostałam takie drewniane z drewpolu jest o tyle fajne że można potem zrobic z niego stolik i krzesełko służy małemu do teraz. Jedynym minusem jest to że ceratka pokrywająca krzesełko szybko się niszczy i małe łapki ślicznie ją zdzierają. Teraz Madzia dostała krzesełko plastikowe firmy sun baby. Ma regulowane oparcie i blat, można też ustawiac wysokośc krzesełka. Do tego są też szelki ale ja nie używam bo sie mała wścika. Jest całe plastikowe a pokryte materiałem. Podobno się go ściąga do prania ale ja przeczyszczam go gąbeczkom i przez noc wysycha. Sądzę że wystarczy jej do trzech lat bo w takim wieku synio przesiadł się na zwykłe krzesło. Narazie się nie niszczy więc można go potem spokojnie sprzedac lub zostawic dla młodszego rodzeństwa. No chyba że ktoś ma wyjątkowo uzdolnione dziecko w kwestii niszczycielstwa!
Pozdrawiam!!!!

Kasia811 ja używam krzesełka do karmienia i bardzo sobie chwalę. Przy Adrianku dostałam takie drewniane z drewpolu jest o tyle fajne że można potem zrobic z niego stolik i krzesełko służy małemu do teraz. Jedynym minusem jest to że ceratka pokrywająca krzesełko szybko się niszczy i małe łapki ślicznie ją zdzierają. Teraz Madzia dostała krzesełko plastikowe firmy sun baby. Ma regulowane oparcie i blat, można też ustawiac wysokośc krzesełka. Do tego są też szelki ale ja nie używam bo sie mała wścika. Jest całe plastikowe a pokryte materiałem. Podobno się go ściąga do prania ale ja przeczyszczam go gąbeczkom i przez noc wysycha. Sądzę że wystarczy jej do trzech lat bo w takim wieku synio przesiadł się na zwykłe krzesło. Narazie się nie niszczy więc można go potem spokojnie sprzedac lub zostawic dla młodszego rodzeństwa. No chyba że ktoś ma wyjątkowo uzdolnione dziecko w kwestii niszczycielstwa!

nineczka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Wrzesień 2005
- Postów
- 2 610
Kolejne chorowitki
Sikoreczko, Adrianku zdrówka życzymy!
Kasiu - my mamy drewniane krzesełko, które rozkłada się na krzesełko i stolik jak dzidzi podrośnie. Wolałabym takie o jakim pisała sikoreczka ale darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda ;-) Nie mamy szelek (ostatnio dokupiłam i chyba zastosuję) ale Hania siedzi w nim w miarę spokojnie. Na pewno dużo łatwiej mi ja w nim nakarmić. Sadzam ją w nim też gdy muszę coś zrobić w kuchni a nie chcę żeby mi się pod nogami plątała. Ogólnie zakup polecam

Kasiu - my mamy drewniane krzesełko, które rozkłada się na krzesełko i stolik jak dzidzi podrośnie. Wolałabym takie o jakim pisała sikoreczka ale darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda ;-) Nie mamy szelek (ostatnio dokupiłam i chyba zastosuję) ale Hania siedzi w nim w miarę spokojnie. Na pewno dużo łatwiej mi ja w nim nakarmić. Sadzam ją w nim też gdy muszę coś zrobić w kuchni a nie chcę żeby mi się pod nogami plątała. Ogólnie zakup polecam

No ja mam ambitny plan ze na ta silownie to pochodze bynajmniej kilka miesiecy ale jak bedzie zobaczymy
My tez mamy krzeselko do karmienia i naprawde polecam.Bynajmniej u nas sie bardzo sprawdzilo.Mala nawet je lubi i jest przyzwyczajona ze ma stale miejsce gdzie zjada posilki. Wkleje zdjecie (zrobione juz jakis czas temu)
A jesli juz o obiadkach mowa, mojej Julce tez bardziej smakuja te nasze bo doprawione.Mam troche wyrzuty sumienia ze jej daje( wprost rzuca sie na talerz), nic jej po nich nie ma ale to chyba za wczesnie co?? Fakt nie zjada tego duzo no ale zawsze cos.A jak to wyglada u was??

My tez mamy krzeselko do karmienia i naprawde polecam.Bynajmniej u nas sie bardzo sprawdzilo.Mala nawet je lubi i jest przyzwyczajona ze ma stale miejsce gdzie zjada posilki. Wkleje zdjecie (zrobione juz jakis czas temu)

A jesli juz o obiadkach mowa, mojej Julce tez bardziej smakuja te nasze bo doprawione.Mam troche wyrzuty sumienia ze jej daje( wprost rzuca sie na talerz), nic jej po nich nie ma ale to chyba za wczesnie co?? Fakt nie zjada tego duzo no ale zawsze cos.A jak to wyglada u was??
Dzięki za podpowiedzi. W takim razie biorę dzieciaka i wyruszamy na poszukiwanie krzesełka. Czyli lepsze plastikowe - poprzymierzamy Zośkę i coś jej wybierzemy. Może i racja Agnes - gdy dziecko ma swoje stałe miejsce do jedzenia to jakos sie przyzwyczaja. Jak na razie opanowałam małą w kwesti jedzenia - zjada obiad siedząc mi na kolanach, ale niestety przed włączoną w tv bajką.Ale chociaż normalnie, bez wyrywania się i biegania po pokoju - zjada;-) Co nie znaczy ze to zdrowo przed tv

sikoreczka79
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2007
- Postów
- 6 890
reklama
aniii
aaaaa Kotki dwa...
- Dołączył(a)
- 5 Maj 2006
- Postów
- 2 564
Kasiu może późno piszę ale my również mamy takie "krzesełko" z Drewexu - drewniane...ja Lilkę wsadziłam do tego urządzenia już dosyć dawno bo zazwyczaj jadła na wpół leżąco, w leżaczkach a uważam że to nie jest dobra pozycja do jedzenia...także jak Lilka zaczęła sama siedzieć to przeniosłam się na takie krzesło. też dostaliśmy ale nie narzekam na drewniane, ceratka na krzesełku rzeczywiście się podarła ale zawsze można skołować jakiś pokrowiec /my skleiliśmy taśmą klejącą
i jakoś się trzyma/. jeżeli chodzi o wrażenia z używania tego czegoś to wolałam Lilkę na leżaczku, wtedy wszystko było czyste, nie kręciła się bo była spięta pasami 5-cio punktowymi. no ale jakoś się przyzwyczaiłyśmy i przynajmniej nie muszę latać za nią po pokoju. a przed telewizorem jemy tylko od "święta". można dokupić pasy np z Canpolu ale pewnie te nowe zestawy mają już w wyposażeniu. ja na razie nie spinam Lilkę bo jakoś tego baaaardzo nie lubi i nie myśli o jedzeniu a po prostu nie spuszczam jej z oka jak tam siedzi. no i rzeczywiście dobra "klatka" jak chce się coś zrobić a nie chce się żeby dziecko pałętało się pod nogami:-)

Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 5
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 5 tys
- Wyświetleń
- 203 tys
- Odpowiedzi
- 8
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 118 tys
Podziel się: