reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Parwowirus b19, poronienie w 12tc

ladyjane95

Fanka BB :)
Dołączył(a)
10 Kwiecień 2019
Postów
203
Witam dziewczyny, niestety w bardzo trudnym dla mnie czasie. 06/05 pojechałam na wizytę kontrolną i niestety na usg wykazało, że serduszko mojego aniołka przestało bić. Po szpitalu jakoś powoli dochodzę do siebie, ale martwi mnie jedna rzecz. Otóż mój ginekolog zapytał mnie czy w ostatnim czasie nie byłam przeziębiona, bo ewidentnie po płodzie było widać, że zabiła je jakaś infekcja wirusowa, Odpowiedziałam zgodnie z prawdą, że nie, a później dostałam skierowanie na badania obecności parwowirusa b19. Czy któraś z Was miała do czynienia z czymś takim? Niestety, przeszukałam dość dużo stron i nie znalazłam niczego, badania zrobiłam, ale na wynik muszę czekać 21 dni. Z góry dziękuję za pomoc.
 
reklama
A jeśli mogę spytać, w którym tygodniu to się stało? U mnie 12, podali mi tabletki, które nie podziałały i skończyło się łyżeczkowaniem, którego skutki niestety odczuwam do dziś i zastanawiam się jaki to będzie miało wpływ na przetrwanie tego całego wirusa ewentualnie.
U mnie niestety 19tc... Ja przechodziłam prawdopodobnie ok. 12tc, a na dziecko przeszło ok. 18. Jak trafiłam do szpitala to stan dziecka był agonalny i jedynym "rozwiązaniem" była terminacja lub urodzenie ciężko uposledzonego dziecka.
 
reklama
U mnie niestety 19tc... Ja przechodziłam prawdopodobnie ok. 12tc, a na dziecko przeszło ok. 18. Jak trafiłam do szpitala to stan dziecka był agonalny i jedynym "rozwiązaniem" była terminacja lub urodzenie ciężko uposledzonego dziecka.
Z mężem bardzo chcielibyśmy starać się o dziecko, ale obawiam się, że nie pójdzie tak łatwo po łyżeczkowaniu, po którym pojawiły się komplikacje w postaci krwotoku.
 
Z mężem bardzo chcielibyśmy starać się o dziecko, ale obawiam się, że nie pójdzie tak łatwo po łyżeczkowaniu, po którym pojawiły się komplikacje w postaci krwotoku.
Daj organizmowi chwilę. Ja roniłam pod koniec października. Dostałam 3razy tabletki, a po porodzie (bo tak to wyglądało niestety) jeszcze łyżeczkowanie. W 4 cyklu zaszłam w ciążę i właśnie kończę 13tc [emoji3590]
 
reklama
reklama
Do góry