reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2008

Witajcie:tak: Padam z nóg ten remont potrafi wykończyć...ale jakos sie jeszcze trzymam...Dorotko powiedz jak często odbywaja się zajecia w szkole rodzenia i ile to kosztuje. Bo ja tez chciałabym się zapisać.
 
reklama
MAJECZKO powiem ci jak to jest u mnie bo moze wszedzie jest inaczej :tak:
U mnie jest 10 spotkan trwajacych kazda po 2 godziny.Zajecia odbywaja sie raz lub 2 razy w tygodniu w dniach i godzinach ustalonych przez grupe .
Cena za 10 spotkan po 2 godziny to 200 zl od razu trzeba zaplacic.Alno mozna co spotkanie placic 30 zl i isc na te ktore sie chce a nie na wszystkie np.
Ja narazie wole chodzic na tez za 30 zl co spotkanie bo nie mam teraz 200 zl choc jak sie calosc zaplaci to sie to oplaca bo inaczej jak placisz po 30 i na kazdym spotkaniu sie jest to wyjdzie to 300 zl:wściekła/y:
Dobrze ze zadzwonilam bo przynajmniej pojde na pierwsze spotkanie i juz wiem napewno ze ide na nie z moja PRZYJACIOLKA :tak:
Szkoda ze nie z M ale napewno on kiedys tez ze mna pojdzie ;-)
Malejczko ty dzwon do swojej i sie pytaj
 
Majeczka, uwazaj na siebie!!!!!!!
Dorotka, fajnie, ze idziesz do szkoly rodzenia, oczywiscie czekamy juz na relacje :))))
A ja wrocilam jakas godzine temu ze spacerku. Jula padnieta. :tak: Zachaczylysmy jeszcze o piekarnie, to Mala zanim doszlysmy do domu zjadla cala bulke :-p. Wykapalam ja, polozylam do lozka, wiec ewnie juz spi :-D Wiecie, dobrze mam, bo ona przesypia jeszcze 2 godziny dziennie w poludnie, wiec mam troszke czasu dla siebie:happy2:. Tym bardziej sie to sprawdzi, jak Malenstwo juz bedzie z nami na swiecie :tak:. A ja zrobilam sobie uczte (grzanki z ziolami, tunczyk, oliwki, papryka, pomidor i ser tostowy; yummy), a do niej lemoniade z limonek i 2 lyzek miodu plus lod..... Uffff.... ciezko mi sie siedzi :-D Ale Dzidzi pewnie tez smakowalo, bo sie odzywa w postaci kopniaczkow :blink:
 
MAJECZKO to dowiaduj sie co i jak i nam tu pisz :tak:
GOSIU to fajnie ze spacerek udany i ze mozesz sobie dychnac na chwile a jedzenie super zaserwowalas sobie :-D

Ja juz pomalu zaczynam tesknic za moim M i zaczyna mi sie robic smutno:-(
GOSIU jak ty sobie radzisz z tesknota ????????
 
Dorotko - wiem co to znaczy tęsknić, ale Gosia chyba ma jakiś dobry spsób na tęsknoty.
Mój mąż na szczęście jutro wieczorkiem będize w domku.
Tak się cieszę - muszę jakiś pyszną obiado-kolację zrobić.
I wyściskam go bardzo.
:-D:-D:-D
 
MAJECZKO to dowiaduj sie co i jak i nam tu pisz :tak:
GOSIU to fajnie ze spacerek udany i ze mozesz sobie dychnac na chwile a jedzenie super zaserwowalas sobie :-D

Ja juz pomalu zaczynam tesknic za moim M i zaczyna mi sie robic smutno:-(
GOSIU jak ty sobie radzisz z tesknota ????????
No coz, odbywalo sie to stopniowo. Pierwszy raz wylecialam na dwa tygodnie (w osmym mies. ciazy z Jula:-D), potem, jak Jula miala 4 mies. bylysmy u rodzicow 3 tyg., potem 2mies., potem 3, potem 5.... Niestety, ja tu mam prace za dobre pieniadze (ktora niedawno opuscilam, bo rodze w Polsce). Chcemy sie budowac i jednak mamy oboje z Piotrem ta motywacje, ze bedziemy cos mieli z tych dni rozlaki. Juz sie przyzwyczailam, ale z poczatku 3tyg. niewidzenia sie byly strasznie meczace:dry:. Nie ma tego zlego, co by na dobre nie wyszlo:tak: Przynajmniej Julka zna moich rodzicow (i chyba bardzo ich kocha :))))), a tak nie miala by okazji.
Jak sobie radze z tesknota? 1. Przestawiam sie na inny tryb zycia, czyt. zycie z M. lub bez M. (przy tej drugiej wersji mam wiecej czasu dla siebie-Egoistka :))))
2. Tlumacze sobie na poczatku, ze zleci niewiadomo kiedy i tak wlasnie jest :))) A na koniec juz czekam, czekam, czekam :))))
3. Mamy kontakt telefoniczny, przez skype'a, wiec mniej wiecej wiem, co u Pitera slychac
4. Traktuje to jako "odpoczynek malzenski" hihihihihi :))))))))))) Czasem sie przydaje :)))))))
 
Ostatnia edycja:
Wreszcie troche czasu mam dla siebie:-)cały dzien na dworze z maludami bo ciagle siedza w basenie:-)teraz sa juz po kolacji i ogladaja bajki a opaleni jak murzynki:-D
Ja nie bo spedzam te upalne dni w cieniu.Weronisia dzis jakby wiecej kopala i dobrze bo mniej sie martwie:tak:
Niedawno umylam okna i pozakladalam moskitiery bo muchy mnie wykoncza!!!a jak maludy pojda spac biore sie za podlogi.
Bylam dzis rano po wniosek na rodzinne i przy okazji kupilam malej wyprawdke-zjecie na odp.watku ale wiecie co?? zla jestem bo tam gdzie ja kupilam to jest kawalek drogi i raz w roku tam jade wlasnie po wniosek a jutro musze jechac znow bo ta wyprawka ma buciki a kobitka w sklepie pokazywala mi dwa i pomylila buciki:wściekła/y:wiec znow tam pojade bo moze i nie zuzyje tych bucikow ale niech sa takie same a nie kazdy inny:-(tzn.roznia sie koronka:eek:
Goska a czemu tu chcesz rodzic tam nie jest lepiej???
Dorotka przeleci i ani sie obejrzysz maz bedzie w domku a z mieszkaniem masz problem bo trudna to decyzja jednak uwazam jak inne mamusie ze najlepiej mlodym na swoim i jak macie szanse nie zastanawiaj sie tylko znajdz rozwiazanie z tym mieszkaniem i przeprowadz sie do meza ale,ale!!! najpierw sprawdz czy mu ufasz bo wiesz wasze problemy moga sie poglebic i co wtedy???przepraszam ze ci to wspominam ale wez sobie i to pod uwage bo to wazne-NIE GNIEWAJ SIE
 
reklama
No coz, odbywalo sie to stopniowo. Pierwszy raz wylecialam na dwa tygodnie (w osmym mies. ciazy z Jula:-D), potem, jak Jula miala 4 mies. bylysmy u rodzicow 3 tyg., potem 2mies., potem 3, potem 5.... Niestety, ja tu mam prace za dobre pieniadze (ktora niedawno opuscilam, bo rodze w Polsce). Chcemy sie budowac i jednak mamy oboje z Piotrem ta motywacje, ze bedziemy cos mieli z tych dni rozlaki. Juz sie przyzwyczailam, ale z poczatku 3tyg. niewidzenia sie byly strasznie meczace:dry:. Nie ma tego zlego, co by na dobre nie wyszlo:tak: Przynajmniej Julka zna moich rodzicow (i chyba bardzo ich kocha :))))), a tak nie miala by okazji.
Jak sobie radze z tesknota? 1. Przestawiam sie na inny tryb zycia, czyt. zycie z M. lub bez M. (przy tej drugiej wersji mam wiecej czasu dla siebie-Egoistka :))))
2. Tlumacze sobie na poczatku, ze zleci niewiadomo kiedy i tak wlasnie jest :))) A na koniec juz czekam, czekam, czekam :))))
3. Mamy kontakt telefoniczny, przez skype'a, wiec mniej wiecej wiem, co u Pitera slychac
4. Traktuje to jako "odpoczynek malzenski" hihihihihi :))))))))))) Czasem sie przydaje :)))))))

Podziwiam Cie i Was :tak:
A gdzie chcecie sie budowac? w Polsce ? i jak teraz wracasz do Polski to na stale czy na jakis czas??????
Fajny masz sposob moze i ja sie tego naucze ze widze M pol soboty i cala niedziele :szok::szok::szok:

MADZIU fajnie ze Twoj jutro wraca i chyba narazie szybko nie pojedzie?????
Juz widze ta romantyczna kolacje :-D:-D:-D
Ja jeszcze nie wiem czy moj M wpadnie jutro na noc do domu czy nie ale jakos marnie to widze :no:
 
Ostatnia edycja:
Do góry