Dorotka ja wracam 22 kwietnia. Pięknie się kiedyś zakolczykowałaś! Dzięki za zdjęcie (ale fajoski psiak!!)
Miło, że Oli dzielnie zniosła szczepienie, i że lepiej spała!

A to Ci ancymonka:-)
Magdas masz w podpisie jeden z moich ulubionych fragmentów Małego Księcia. Przeczytałam i aż mi się liceum przypomniało i kółko literackie:-)
Ja bym pewnie pierwsze co zrobiła po takim komentarzu teścia, to wywaliła mu tę łopatkę pod nos, a co! Ale ja z moimi ostatnio nie mogę na maksa ...wrrrrr.
Płaszczyk czerwony jest super. Ja ostatnio coś w czerwony popadam.
Malenka zdrowiejcie tam wszyscy szybciutko!
Kate mój m też wszystko najpierw musi mieć poukładane, zaklepane, i nie wiem kiedy to drugie małe. Ale z drugiej strony ktoś musi mieć oko na całokształt
Czarna no to jest pomysł z delfinem - uchachałam się na całego


Dziewczyny, ale z Was kawalarze



Ja czytam bb jak mała śpi. Chyba zmienię swoje nawyki

Patrycja jak ja nie lubie takich numerów z facetami... Może karmi wypij - u mnie działa w pół godziny.
Magdziunia tu wszędzie pełno żonkili - lubię tę porę roku, bo widać wiosnę na każdym kroku. Mam nadzieję, że Twoje nie zmarzną;-)
Stron się 16 zrobiło;-)
Marma smutno tak odstawiać sysaczka. A Ty musisz przez te kłopoty z dnem macicy, tak? Czasami jednak zdrowie ważniejsze.
Czarna poczytam Tuśce na głos jak "Sami pięknie śpi", to może do niej dotrze do czego są noce. Zołza mała

Ta biała bluzka bardzo fajna - lubię właśnie takie - proste a z klasą. A modelka to ma nogi, fiu! fiu! A i ta z paskami na plecach. Ja podpobną kiedyś kupiłam w bonprix i materiał był do dupesa

sztywny jak deska.
Dorotka to dziewczyny już doradziły co z basenem robić

Miłej imprezki!
Rozimprezowała się Dorotka
Agamir i co z tym testem w końcu? Tuptam z niecierpliwością...tup tup
No to jak u nas noce już wiadomo - pobudki. Ani wodą ani herbatą jej nie oszuka. Rumiankową pluje, jabłkową z melisą gulgocze i pluje. Nic nie działa.
Szefowa mi zwróciła formularz o dodatkowy macierzyński (z adnotacją, że "spodziewa się mnie w pracy 30 marca"), bo że ona ode mnie LISTU w tej sprawie nie dostała (rozmawiałyśmy o tym 2 razy i wpisała sobie w akta więc listu -uznałam nie trzeba). A to musi być LIST + FORMULARZ

wg niej.
Nie musi - prawo mówi, że list lub spotkanie. Ale ona zawsze musi coś do pieca dorzucić, żeby mi krew zepsuć. Gadałam z koleżanką zza "przepierzenia" i ona będzie wypowiadać pracę na wakacjach. Sprawdziłam, że na bezrobociu wyjdę na to samo co pracując i płacąc za żłobek więc wypowiemy obie na raz i niech się baba martwi. O! Wywnętrzniłam się

Sorki.
Za płotem sąsiad chyba w totka trafił. Kryzys, a on chałupę powiększył, ogródek przekopał, wiatę wypoczynkową w tym ogródku stawia i najnowszym Jagiem jeździ
Słoneczko świeci, dziś na obiad pikantne skrzydełka w miodzie i zapiekane ziemniaczki. Mniam!