kasiadz
Fanka BB :)
tak to prawda, głowa jest bardzo ważna i w szpitalu mają obowiązek po wypadku ją poddać badaniu
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Cześć lachony
U nas już lepiej. M się otrząsnął. Nic mu nie jest, nie ma ani ryski, ale w szoku był. Jak wrócił płakał cały roztrzęsiony. Jechał w Lublinie samochodem dużym dostawczym Iveco 85/h i wyjechała mu małą sportowa Tigra. Miał albo do wyboru uderzyć w tigre (nic by mu sie nie stało ale z tigry pewnie zginęli by na miejscu), albo to co zrobił, zjechał na pobocze przebił się przez trzy znaki drogowe, tablicę taką dużą zieloną informacyjną zderzył z murem i wpadł do rowu.... Aut do kasacji... Nie mam pojęcia kto nad nim czuwał tam u góry, że żaden znak nie przebił szyby, nic mu nie jest. A 10 cm nad jego głową dach blaszany był rozpłatany na dwie połowy... Boże jak sobie pomyślę, gdyby to było 10 cm niżej........
A wiecie co najgorsze? Tigra uciekła i ŻADNE auto sie nie zatrzymało... Ani jedno. Robert sam wydostał sie z pojazdu, sam wzywał pomóc, nikt nawet się nie zatrzymał zobaczyć czy żyje. Jakby miał jakieś rany to pewnie by się do rana wykrwawił, dopóki by jakiś patrol nie przejechał... NO koszmar!
No także sie teraz uspakajamy w zaciszu domowym, Robert ma wolne, musi się troche psychicznie podreperować.... Biedak tak płakał tuląc małego, mówił że myślał że go już nie zobaczy... Straszne chwile musiał przejść.
Buziaki dla was wszystkich! Przyjemnego weekendu życzę:*
hej
Mileczka aż mnie ciarki przeszły jak czytałam opis. No i jakoś smutno mi się zrobiło na myśl, że ludzie są tacy bezduszni.
Od wczoraj jestem już w nowym mieszkaniu i sprzątam. Moje sprzątanie polega głównie na myciu podłogi. Myje ją już któryś raz i ciągle są na niej siwe smugi. Mamy jeszcze kilka ozdobników w postaci kartonów no i szafy nie są wykończone ale i tak jest fajnie. Młoda spała od 9(!) o 12:30 przez sen dałam jej cycka i dopiero teraz oczka otworzyła więc muszę się nią pozajmować i jakies atrakcje jej po tym spaniu zapewnić, żeby w nocy nie baraszkowała.
u nas wyglada to tak, Ola wstaje koło 7.30 dostaje butle, zabawa, przebieranie itd i tak posiedzi sobie z 1,5 i jak zaczyna marudzić biorę ja na rece smok pochodze po domu i zasypia śpi tak okolo 30 min do 1 h potem wstaje mniej wiecej za 3 h daje jej butle znów zabawa, przebieranie i spacer, spaceruje tak zeby do domku przyjsc na jedzonko zje znów zabawa itd i zazwyczaj drzemki robi po 1 h maks 2,5 h w ciągu dnia potem na noc kładziemy ją o 20.30 i śpi do 0.30 potem cyc potem 3.30 cyc i około 5.30 cyc ale od 3 to juz ja tam gazy meczą stekanie itd to już prawie nie śpimyMileczka no szok. Az sie poplakalam jak przeczytalam jak twoj tulil malego.. Rzeczywiscie niewiele brakowalo, ale dzieki bogu nic mu nie jest. Ludzie jak zawsze znieczulica.. Na wlasnej skorze poznalam co to jest jak tobie sie dzieje krzywda, a ludzie udaja ze nie widza.. To nas przynajmniej uczy zebysmy my potrafili postapic inaczej..
Ja jestem na etapie obserwowania dnia malej i skrzetnego zapisywania kiedy je i kiedy spi aby jakos zoorganizowac dzien moj i jej, bo jak nie to mnie w koncu ona wykonczy..
Powiedzcie mi jak wyglada wsz dzien z dzieciakami? Ile razy dziennie po ile spia? Co jaki czas jedza? O ktorej ukladacie do snu nocnego?
Cześć lachony
U nas już lepiej. M się otrząsnął. Nic mu nie jest, nie ma ani ryski, ale w szoku był. Jak wrócił płakał cały roztrzęsiony. Jechał w Lublinie samochodem dużym dostawczym Iveco 85/h i wyjechała mu małą sportowa Tigra. Miał albo do wyboru uderzyć w tigre (nic by mu sie nie stało ale z tigry pewnie zginęli by na miejscu), albo to co zrobił, zjechał na pobocze przebił się przez trzy znaki drogowe, tablicę taką dużą zieloną informacyjną zderzył z murem i wpadł do rowu.... Aut do kasacji... Nie mam pojęcia kto nad nim czuwał tam u góry, że żaden znak nie przebił szyby, nic mu nie jest. A 10 cm nad jego głową dach blaszany był rozpłatany na dwie połowy... Boże jak sobie pomyślę, gdyby to było 10 cm niżej........
A wiecie co najgorsze? Tigra uciekła i ŻADNE auto sie nie zatrzymało... Ani jedno. Robert sam wydostał sie z pojazdu, sam wzywał pomóc, nikt nawet się nie zatrzymał zobaczyć czy żyje. Jakby miał jakieś rany to pewnie by się do rana wykrwawił, dopóki by jakiś patrol nie przejechał... NO koszmar!
No także sie teraz uspakajamy w zaciszu domowym, Robert ma wolne, musi się troche psychicznie podreperować.... Biedak tak płakał tuląc małego, mówił że myślał że go już nie zobaczy... Straszne chwile musiał przejść.
Buziaki dla was wszystkich! Przyjemnego weekendu życzę:*
mój mały śpi do 10, poszaleje do 12 i bach na drzemkę 1h. Za dnia śpi 3-4 razy po 30m-45m-1h, je co 2h jeśli nie śpi albo co 3h jeśli drzemie. A spać sen nocnym cholernik nie chce aż do 23.00-00.00Mileczka no szok. Az sie poplakalam jak przeczytalam jak twoj tulil malego.. Rzeczywiscie niewiele brakowalo, ale dzieki bogu nic mu nie jest. Ludzie jak zawsze znieczulica.. Na wlasnej skorze poznalam co to jest jak tobie sie dzieje krzywda, a ludzie udaja ze nie widza.. To nas przynajmniej uczy zebysmy my potrafili postapic inaczej..
Ja jestem na etapie obserwowania dnia malej i skrzetnego zapisywania kiedy je i kiedy spi aby jakos zoorganizowac dzien moj i jej, bo jak nie to mnie w koncu ona wykonczy..
Powiedzcie mi jak wyglada wsz dzien z dzieciakami? Ile razy dziennie po ile spia? Co jaki czas jedza? O ktorej ukladacie do snu nocnego?