Czesc dziewczyny ,ja jak zwykle raz na ruski rok sie odzywam ,ale czasami was podczytuje.
Mileczka az sie poplakalam jak przeeczytalam co sie u was wydarzylo,Chwala Bogu ze sie nic nie stalo zlego.
Cytryna ja tez musze najlepiej na spacer isc zeby mala pospala.
Ja tylko jedyne co osiagnelam to nauczylam mala nocnego spania o 19.Kapiel ,flacha(od ok 10 dni juz nie karmie wogole)i do wyrka .15 min i mloda spi .I ja mam wieczor dla siebie.Trwalo to trzy tygodnie zanim sie wbila w rytm ,nerwow jej i moich kosztowalon ,ale bylo wyrto.Budzi sie wprawdzie co 3,5 godziny.A od 3 w nocy co godzine.Tylko dlatego ze np smoczek jej wypadl.No i ok 5.30 sie wybudza walka ze spaniem trwa do 6.30 .Bo wtedy wstaja starszaki no i porra rozpoczac dzionek.Myslalam ze jek jej przesune spanie na np 20-21 to bedzie rano lepiej spala.Ale nie .A wieczorem dostawala histeri ze zmeczenia.
Mysmy zjadly juz pierwsze jabluszko wczoraj ,z tego wzgledu ze mala robi kupy co 2-3 dni .I wode z sokiem jablukowym 50ml dziennie od wczoraj pije.
Herbatek ani wody nie toleruje.
Stella kula sie juz po calym lozku.Ale zabawek nie chwyta jeszcze swiadomie.Smieje sie na glos jak jej dmucham pod paszka.
Ale generalnie nie jest latwym w obsludze dzieckiem.Wiecej placze i jeczy niz moje blizniaki razem wziete.
No i spi po 30min.Dllatego mam wrazenie ze jest wiecznie zmeczona dlatego ma zly humor.
Toleruje tylko mnie ,u m. na rekach sie drze.Jezeli ja ja mam na rekach i on do niej mowi to jest ok -smieje sie .Ale z daleka.
Dlatego u mnie w domu sajgon.Nie zdazam nic zrobic.Obiady tylko takie w 10 min.A prasuje i myje podlogi jak ona wieczorem spi.Ale jakies porzadki gruntowe np w szafach -nie ma szans.
Z tegho wszystkiego zdazylo mi sie stracic ze zmeczenia przytomnosc

Porobilam wszystkie mozliwe badania.I wszystko ok.Dlatego moj lekarz kazal mi sie wyspac.Tylko jak ?Ja nie umiem zasnac ,bo caly czas mi cos po glowie chodzi.I sie motam w lozku.Sorrki za taki dlugi post,ale mi sie zebralo.
A Stella wazy 6050 i ma 61 cm .Czyli nie jest klopsikiem