reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Październik 2012

Heh, ja to stwierdziłam, że powoli muszę zacząć wszytko pakować, bo potem przecież na raz czasu mi nie starczy, a pakowania sporo, jednak przez te 3 lata się nazbierało, także powoli, powoli będe sobie pakowała.
Dzisiaj na odstrzał poszła pakamerka męża, zalamałam się jak tam zajrzałam.
Przyznam się szczerze, że co dałam rade, to spakowałam do pudel, a co było za ciężkie, czy nie wiedziałam co z tym zrobić, to sobie darowałam i zostawiłam, mój tata podejmie decyzję co z tym zrobić, bo nie będe ukrywać, że niektóre rzeczy są dla mnie po prostu za ciężkie, a szczerze powiem, że boję się dźwigać jednak, bo boję się, że coś narobię i maluch się urodzi za wczesnie, dlatego powiedziałam sobie, że nie ma mowy.
Spakowałam 3 pudła i powiedziałam, że na dzisiaj koniec, bo nie mam siły. Tak się zmęczyłam, że szkoda mówić.
Kurka i pomyśleć, że kiedyś wszytko w 1 dzień bym popakowała i powynosiła, a teraz wszytko powolutku i na spokojnie, bo nie mam siły, zupełnie :/

Mama-1222
u nas też upał dzisiaj okropny :/ Jak szłam z małą do przedszkola, to było super, taki lekki chłodek był i wiał taki wiaterek fajny, a teraz wszytko stoi w miejscu i nie ma czym oddychać :/

jutrzenka u nas nie ma mowy o ruszeniu spod domu, dopóki mała nie będzie miała zapiętych pasów. Inaczej nie ruszymy. Nie rozumiem rodziców, którzy jeżdżą z dziećmi bez fotelików, przecież to brak jakiejkolwiek odpowiedzialności :/
 
Ostatnia edycja:
reklama
wlasnie zjadlam drugie sniadanie choc biarac pod uwage godzine to raczej pierszwy obiad :-D
ale sie najadlam

przez Sonke i jej chalke kupilas dzis sobie rogala maslanego :-) i zjadlam go z serem bialym i dzemem. Mniam

pojechalam specjalnie do Biedrony bo mi R bratowa powiedziala ze jest jakas fajna edycja limitowana dzemow Lowicza. Kupialm sobie i jadlam wlasnie ananas, mango marakuja. A i jeszcze wzielam papaja, marakuja. Bardzo smaczne
o takie
Egzotyczne dżemy marki Łowicz - Wiadomości Hurtownie.PL

Paulawawa wspolczuje tego pakowania :sorry2:
 
Czy tylko ja na tym forum nie mam porąbanych snów?:-D

Upał dziewczyny nieziemski, zaliczyłam już południową drzemkę pod wentylatorem, a i tak obudziłam się z powodu płytkiego oddechu i gorąca.

Co do prania, to sama jeszcze nie wiem czy będę ostatecznie używać płynu czy proszku. Na razie mam płyn Loveli i płatki mydlane, bo dostałam od babci właśnie:-)

Odnośnie fotelika, to szukając w sieci informacji o wakacjach za granicą z dziećmi, trafiłam na jakieś forum, gdzie babka zapytała czy w daleką trasę to może wypiąć dzieci z fotelików, bo "luzem" będzie im wygodniej:szok: Myślałam, że to prowokacja, wierzyć się nie chce, że pytała poważnie. Prawie ją tam zlinczowali i w sumie słusznie, może się następnym razem zastanowi:crazy: Zwłaszcza, że dzieci muszą jeździć od samego początku w fotelikach, to w ogóle nie powinny znać innej możliwości jazdy.

Paulawawa, fajnie, że pojawiła się taka piekarnia. Na pewno wielu ludziom ułatwi życie.
 
jutrzenka Fakt, ja sobie też nie zazdroszczę, ale co zrobić, mieszkanie musi być puste przy zdawaniu i oddawaniu kluczy, także niestety trzeba się w końcu zebrać i to zrobić. I tak czy tak mnie nie ominie. Trudno, powoli małymi kroczkami będę sobie pakowała przez te 2 tygodnie i może w końcu się uda. Na szczęście tata wraca i będzie samochód, to będzie można powoli zacząć przewozić to co tu zostaje, a to do babci, a to do męża do starego mieszkania. A to co zabieramy ze sobą to zostawię sobie na koniec.


erde No na pewno niezły biznes ktoś zrobi, zwłaszcza że to jedyna piekarnia w Polsce gdzie wypiekają świeże pieczywo. Można kupować pieczywko dla bezglutenków, ale ono ma długą datę ważności i smakuje jak bułka tarta :/ Można sobie także w domu robić samemu, ale to też koszta dodatkowe, bo trzeba kupić automat do wypieku chleba no i mąka kilogramowa starcza na 2 chlebki, także nie za dużo.


U nas też dzisiaj upał. Mam termometr w cieniu i jak na niego spojrzałam, to zobaczyłam 35 stopni. Masakra. A ja muszę po małą zaraz iść do przedszkola, ale chyba jak wrócę, to się położę, bo po tym pakowaniu tak jakoś nie najlepiej się czuję, także na dzisiaj sobie darowałam, 2 tura jutro. Dzisiaj już nie ma mowy.
 
witam,
marand może przebranie::rofl2:
kamuflaz.jpg

właśnie o tym myślałam, ale jeszcze dziś postanowiłam zaryzykować, z greenpeace'u mnie nie dopadli na szczęście, ale rano umówiłam się z koleżanką do szkoły rodzenia że po mnie zajedzie i była z mężem, gdy tylko wsiadłam do auta to zgodnie stwierdzili że brzuch mi urósł, a dodam że widziałyśmy się we czwartek, także to tylko utwierdziło mnie w przekonaniu że to z tym wielorybem to nie był tylko wymysł mojej wyobraźni


u mnie dziś od rana słonce, o 14 zrobiło się ciemno i zaczęło nieźle wiać i padać, a teraz znów duchota, masakra jakaś, ja przez tą pogodę to znów mam zły humor, bo od razu czuję się 10 razy bardziej ociężała:baffled:
 
marand ja to ostatnio chodzę jak słoń, dosłownie :/ Czuję się dokładnie tak samo.
My już po powrocie z przedszkola.
Upał okropny. Zresztą chyba nie tylko mi szkodzi, bo po drodze widziałam jak 2 wypadki by były, bo jeden gość wjechał na czerwonym świetle, a drugi skręcił w boczną uliczkę i zupełnie nie patrzył czy coś nie jedzie. Masakra jakaś, ale co się dziwić, jak ktoś nie ma klimy w samochodzie, to faktycznie masakra jest.
 
Jutrzenka ja się zgadzam jeśli faktycznie duzo jeździcie:tak: ale ja wolę później kupić lepszy fotelik troszkę starszemu dziecku i w niego zainwestować niż kupować teraz za kilkaset złotych i przejechać z nim niewiele bo zazwyczaj ja bedę się poruszać wózkiem, gdyż mamy jeden samochód a mój mąż jeździ do pracy i czasami nie ma samochodu cały tydzień. dlatego ja kupuję w komplecie z wózkiem.
Mama no u mnie też niestety mega upał wiec skorzystałam z męza i smochodu rano a wieczorkiem wybieram się do ciuchacza:tak:
Marand spokojnie no cóż nie jesteś sama z tym rośnięciem brzuszka:tak:Ja widzę po swoim pępku że bebzol coraz większy no ale naszczęście to do 9 miesiąca zostały 2 tygodnie więc może mi go nie wypcha na zewnatrz:baffled:
Moja mama dzwoniła i pytała jak sie czuję na tym upale, bo wczoraj to o mało co nie wyłam z bezsilności, że taka wielka jestem, że tak sie źle czuję i że nikt mi nie może pomóc.:-(
 
hejka umieram - ta pogoda mnie wykończy wiatrak mało daje. lakko popadało ale tylko chwilke i nic to nie dało. mam nadzieje ze burza bedzie. moze lzejsze powietrze bedzie.
bylam dzis w wyzszej szkole gospodarki w bydgoszczy ale kierunki wszystkie platne. i chyba pojde dziennikarstwo lub informatyka na Uniwerku kazimierza Wielkiego stacjonarne bezpłatne. ale boje sie jak to bedzie. bo poród i poczatek styudiów wszystko razem pogodzić czy dam radę?? B bedzie pracować jego mama też, brat się uczy więc z dzieckiem na uczelnie isć?? nie bardzo coś myślę. nie wiem jak to zrobić. do konca wrzesnia jest rekrutacja na studia. musze się zastanowić.
Dziękuję za otuchęm i wiarę we mnie.
 
reklama
Mamba z tym malym w Waszym przypadku to racja. Nstpeny jest 9-18 i do ok 4 lat wystarcza (chyba ze dziecko ciezkie albo wysokie)
My z kolei min to co niedziela jedziemy do moich i R rodzicow.
Fotelika nie kupuje jesli R brat odzyska swoj bo pozyczyl koledze i szczerze to nie wiem jakie ma oceny w testach. To napewno Bebecar.

Ale ten drugi juz kupilismy Romera a teraz kupimy ze wzgledow finansowych Monteray bo ocena ta sama tylko cena nizsza o ok 150zl a my dwa musimy kupic

wrocialm z przedszkola, ale upal.

tez mnie oslabil chyba ten upal bo jak wyjezdzalam z parkingu to jak nigdy nie spojrzalam czy mi przod samochodu przejdzie :baffled::baffled: a wjezdzalam na styk. Na szczescie skrecona opona trafila na slop i poczulam opor. Bardzo blisko tego slupa stalam i jakos o nim zapomnialam, ech kisiel w upale mi sie rozplynal i pusta zostala
 
Do góry