Dostałam receptę na boostrix i zlecenie podania od ginekologa. Jak to wygląda praktycznie? Lekarz powiedział, że mam wykupić szczepionkę w aptece a potem pójść do lekarza rodzinnego i mnie zaszczepi. Tylko pamiętam, że jak jakiś czas temu szczepilam się na zoltaczke typu A to nie poszło wcale tak prosto. Lekarz rodzinny wydał mi zaświadczenie, że mogę być zaszczepiona w ciągu 24h, ale panie pielęgniarki powiedziały ze ogólnie sorry ale tego dnia już mnie nie zaszczepia, bo robią teraz co innego. Jak przyszlam kolejnego dnia to już nie chcialy uznać zaświadczenia od lekarza i musialam sie wbić między pacjentami do lekarza, żeby wydał nowe zaswiadczenie, no ogólnie był cyrk.
Czy mam się znów na to szykować? To jest trochę chore, że zdrowa ja w ciąży mam stać z chorymi w kolejce żeby dostać jakiś papierek, kiedy lekarz nawet nie mnie dotknie.