reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Perfekcyjna kura domowa ;)

dzag ja nigdy nie kroję nożem, tzn same brzegi tylko nacinam lekko żeby było równo a potem biorę grubą nić w dwie ręce i nią przecinam- jest idealnie równiutko
 
reklama
No właśnie dzisiaj poznałam ten sposób od koleżanki z pracy jak pałaszowała kawałek mojego tortu :). Ale boję się, że moje zdolności spowodowałyby, że biszkopt by się nie przeciął tylko wygiął :D. Ale jest prostszy sposób - upiec osobne biszkopty :). To taki sposób dla leworęcznych Dżagów :D.
 
dzag no można i tak, ale ja wolę jednak przekrawać, ładniej się ponczują no i mniej roboty jakby nie było :) poćwicz, a się nauczysz. Mnie mama uczyła tych wszystkich rzeczy więc szybko mi poszło, dobry nauczyciel to podstawa sukcesu zwłaszcza jak patrzy na ręce hehe :)
 
No właśnie moja mama tortów nie robiła :( więc nie miałam się od kogo uczyć. Jedynym akceptowalnym przeze mnie "tortem" na moje urodziny był biszkopt z owocami i galaretką :D. Sama nigdy tortów nie lubiłam, bo kiedyś to były tylko takie tłuste, paskudne i jeszcze nasączone alkoholem. Fuj. I tak mi w psychice zostało i aż mi się podnosi na samą myśl o torcie. Ale od czasów mojego cudownego ślubnego tortu gruszkowego zaczęłam wierzyć w to, że nie każdy tort musi być paskudnie tłusty i z alkoholem :D. Więc teraz się po prostu uczę, od zera całkowicie. Ale fruwam z dumy, bo dzisiaj mnie doświadczona już w tych sprawach koleżanka z pracy pochwaliła i szczerze zachwycała się nad masą :). To nie to co "dobry w smaku" rzucone przez męża :).
 
Czy któraś z Perfekcyjnych wie, co się kryje pod nazwą "zagęstnika" w przepisach? Któryś raz z kolei trafiam na taki składnik. Chcę zrobić tort szwarcwaldzki bratu (ma urodziny w ten sam dzień co mój Tymek :) ) i tam w składnikach mam właśnie ten zagęstnik i do biszkoptu i do tej masy wiśniowej. Pomijając ten przepis, w wielu już się z tym spotkałam i zawsze omijałam te ciasta, bo nie wiedziałam co to :p. Jedyne co mi na myśl przychodzi to mąka ziemniaczana. Do biszkoptu to zrozumiem. Ale do tej masy wiśniowej? :/ Ki czort? :?
 
dzag, nie wiem nigdy nic nie zagęszczam ale może chodzi o mąką ziemniaczaną. Co miałoby się niby zagęszczając to nie wiem? Jak robię przełożenie ze śmietany to najwyżej jak ma tort postać daje żelatynę, chyba, że robię krem z mascarpone to nie. Kremów maślanych raczej nie robię bo nie lubimy, krem budyniowy jest zagęszczany z racji rzeczy bo jest w nim mąka ziemniaczana. A po co zagęszczać i jak biszkopt to nie wiem:)
 
Ostatnia edycja:
Schną mi kwiatki w skrzynkach na balkonie strasznie, wszystkie liście dolne wyschnięte, robactwa żadnego nie widzę, balkon mam nasłoneczniony i nigdy nie było takich problemów z tymi odmianami co mam, kwiatki tak zachowywały się dopiero we wrześniu październiku a tu już teraz, może macie jakiś pomysł??? i tylko w skrzynkach bo w doniczkach oki
 
reklama
Do góry