reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Pielęgnacja styczniowych maluszków; kupki, skóra, itp.

Ja zmieniam przed każdym karmieniem, no chyba że kupka idzie to od razu na "warsztat" małą biorę :-D:-D

Ja małą ubieram w śpiochy i kaftanik na to polarowy kombinezonik a na wierzch zimowy kombinezon, na to kocyk i obudowa taka a na buźkę to robię taki namiocik z tetrówki.

KlaraM ja zawsze sprawdzam czy małej nie za gorąco wsadzając rękę za kaftanik i jeśli karczek ciepły to znaczy że wszystko ok;-)jeśli jest chłodny to trzeba doubrać a jeśli spocony tzn. za gorąco;-)i chyba się sprawdza bo z potówkami nie mamy problemów:-)
 
reklama
Klara - Cypriankowi na pewno nie jest zimno :tak: odkryj mu troszkę te obudowy niech chłopak poogląda Poznań i śłońca chwyci. Ja małego wystawiam buzią na słońce, opalam go i teraz jak piszesz o kremie to przypomnialo mi się, że mogłam posmarować :-D zapomniałam... :-D
Matko kochana... ubierałam go tak jak w domu czyli spodnie a pod spodem skarpetki gołe nózki, body i bluza - na to kombinezon ciepły, czapeczka jedna i przykrywam 2 kocykami cieplymi. Fakt byliśmy za 20 minut dotąd jednorazowo na ogrodzie w pełnym słońcu i bez wiatru bo ogrodzony mamy.
Ale.. kurcze dużo mniej niż u was... :szok::szok::nerd:
W chuście noszę kilkanaście, kilkadziesiąt minut. Tylko to jedno wiązanie opanowałam z nożkami szeroko, nie wiem jak to się nazywa. Jak mały zaśnie to go przekłądam do kołyski.:blink:Lubię go nosić i on też lubie ale więcej narazie nie ma potrzeby. Chłopak śpi lub leży na brzuszku lub karmię go więc narazie tylko tyle.
 
Bo ja już z tą wagą dostaję paranoi.:-( Wszystko przez tą położną i pediatrę. Ciągle wbijają mi do głowy, by przyjeżdzać do przychodni i ważyć dzidzię, nawet co tydzień:confused:. Nie wiem czy to jest jakaś akcja ogólnopolska :no:
Z pierwszej ciąży czegoś takiego nie pamiętam, pierwsze ważenie było dopiero przy szczepieniach, czyli ok. 7 tygodnia.
Fakt mój syneczek jest drobniutki, ale ma to po tatusiu chudzielcu. Panie z przychodni jak zobaczyły drobne dziecko to stwierdziły, że trzeba je utuczyć na maksa? Nie wiem co o tym myśleć?:-(
 
Fakt mój syneczek jest drobniutki, ale ma to po tatusiu chudzielcu. Panie z przychodni jak zobaczyły drobne dziecko to stwierdziły, że trzeba je utuczyć na maksa? Nie wiem co o tym myśleć?:-(

olać:-D
sorki ... ale bez przesady... co tydzień was ciągnąć :no:
 
Bo ja już z tą wagą dostaję paranoi.:-( Wszystko przez tą położną i pediatrę. Ciągle wbijają mi do głowy, by przyjeżdzać do przychodni i ważyć dzidzię, nawet co tydzień:confused:. Nie wiem czy to jest jakaś akcja ogólnopolska :no:
Z pierwszej ciąży czegoś takiego nie pamiętam, pierwsze ważenie było dopiero przy szczepieniach, czyli ok. 7 tygodnia.
Fakt mój syneczek jest drobniutki, ale ma to po tatusiu chudzielcu. Panie z przychodni jak zobaczyły drobne dziecko to stwierdziły, że trzeba je utuczyć na maksa? Nie wiem co o tym myśleć?:-(

Nie przejmuj się za bardzo i nie wkręcaj się. Jeśli przybiera na wadze, to znaczy że jest ok, a w przychodniach, zwłaszcza te starsze babki mają zakodowane, że dzieci trzeba tuczyć i powinny wyglądać jak pączki, a wcale przecież tak nie musi być :-)
 
Bo ja już z tą wagą dostaję paranoi.:-( Wszystko przez tą położną i pediatrę. Ciągle wbijają mi do głowy, by przyjeżdzać do przychodni i ważyć dzidzię, nawet co tydzień:confused:. Nie wiem czy to jest jakaś akcja ogólnopolska :no:
Z pierwszej ciąży czegoś takiego nie pamiętam, pierwsze ważenie było dopiero przy szczepieniach, czyli ok. 7 tygodnia.
Fakt mój syneczek jest drobniutki, ale ma to po tatusiu chudzielcu. Panie z przychodni jak zobaczyły drobne dziecko to stwierdziły, że trzeba je utuczyć na maksa? Nie wiem co o tym myśleć?:-(

A ile ma Twój szkrabek? Ja bym jeździła (u mnie temp +20 więc luz) Ale lepiej kupić wagę do domu. Nawet nie trzeba koniecznie taką do ważenia dzieci (dostępna np w mothercare, chicco), można zwykłą kuchenną byle elektroniczna w miare dokładna i szeroka na górze, żeby dzidziusia zmieścić (moja siostra zamiast koszyka kładła miskę plastikową wyłożoną pieluchami flanelowymi, tarowała i w to dopiero dzidzię) Ważne żeby badać wagę na początku, szczególnie u bardzo małych dzieci. Moja jak się urodziła miała 2,88 i też ważenie, ważenie, ważenie.. Sama się dopominałam.
 
Kobiety kochane - bardzo dziękuję za taki odzew:tak::tak: pięknie dziękuję... na Was zawsze można liczyć...

Klara ja zmieniam czasem 3 na raz najpierw bo była napompowana potem mój stwierdza że fajnie w czystą zrobić kupę a po 5 minutach idzie druga seria kupy :-D....
Gosia, ale się ubawiłam :-D tak to ja też zmieniam, a czasem jeszcze pan C siknie w trakcie tak, ze ho ho:-D i osika tak pieluchę że się nowa nie nadaje do niczego...:-D nie wspomnę o ciuchach ...no i ma chłopak zasięg - ostatnio osikał i nasze prześcieradło i pościel..
Jakoś zawsze w końcowej fazie mi zafunduje sikanie- mimo że staram się zabezpieczać i odczekać chwilę po otwarciu pieluchy....
A jeszcze co do kup to kocha je robić w trakcie przewijania, może boi się że z klopsem musiałby leżeć bo matka sie nie zorientuje....he he
A i nie umiem za bardzo ocenić w ciągu dnia czy napompował już ta pieluchę czy nie - musiałabym go rozebrać by sprawdzić....


A jeszcze Wam powiem, że wystawiam mu buziuchnę co by słonko zajrzało i bym widziała co z małym- w tej budce do góry jest okienko:tak: - jak się podniesie "klapkę" jest taka folia przez którą widać buziuchnę:tak:
A i ja mu jeszcze "smoka" do buźki kładę co by się zimnego powietrza nie nałykał - hmm ale Cyprian jak uznaje że przesadzam to nim pluje....to chyba jednak przesadzam:-D


A jeszcze co do ubierania w domu - u mnie mały jest w bodziaku z krótkim rękawem+pajac i w rożek....a jak idzie w chustę i nóżki mu "dindają" to dostaje jeszcze skarpetki albo takie buciki niemowlęce miękkie...a z potówkami coraz lepiej więc chyba coraz lepiej sobie radzę z ubieraniem...

Gosia A co do tej przepukliny - na razie jest wielkości wiśni....qurka wodna, mam nadzieję, że bez interwencji chirurga się obędzie.. a ta mała z rodziny to w jakim wieku miała tą operację?

I nie wiem komu, ale chyba roxen muszę podziękować, chusta się pierze, po kąpieli C. nie zasnął trzeba było nosić i śpiewać kołysanki - normalnie wszystkie z płyty Umer i Turnaua wyśpiewałam (sama omal nie zasypiając -bo szeptem je śpiewałam )a C. nic - oczy jak 5zł.... no więc zgasiłam totalnie światła, włączyłam szum w radiu ponosiłam aż pięciozłotówy zmalały -a było to migiem i już 1,5 h śpi w łóżeczku:szok::tak::-)

edit:
Mari a co do wagi - my jeździliśmy przez 3 tyg..... bo mały mocno spadł a potem prawie nie przybrał, a jak już ruszył to potem jedno kontrolnie i teraz spokój....
 
Ostatnia edycja:
Klara no mój też sika gdzie popadnie ostatnio wycelował na moją nogę bo akurat przebierałam go na łóżku :sorry2:


od kuzynki mała chyba miała gdzieś 6 lat już dokładnie nie pamiętam ale na pewno nie było to jak była maluśka:no:
 
Dziękuję dziewczyny, pocieszyłyście mnie i nie będę się nakręcać:-)
Pumpkin - Maksiu miał wagę przy urodzeniu -3700, w dniu wypisu (czwarta doba życia)-3440 , dwa tygodnie i dwa dni od dnia wypisu - 3950.
Twoja siostra miała super pomysł na ważnie dzieciaczka:tak:
 
reklama
Do góry