reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Pierwsze kłopoty z naszymi maluszkami

Ika - czyli masz na tapecie to co ja mialam ze swoimi dziewczynkami;zycze,zeby nadal miala ta choroba przebieg delikatny;nie idzcie w moje slady;pamietaj o piciu;diecie;lekach,ale to pewnie wiesz.
.
Katka dziekuję;-),wygląda,że nie idziemy w Twoje ślady,jest dzis lepiej,zarówno młody i ja.
 
reklama
Mateusz uwielbia mandarynki i prawie codziennie dostaje, ale obieram mu błonkę bo boję się że mu zalegnie na żołądeczku , oprócz mandarynek wsuwa też kiwi :tak:

U nas też niestety nie zbyt wesoło grypsko szaleje :wściekła/y:wszyscy się rozłożyliśmy na części pierwsze :baffled:
 
Poradxcie mi bo jestem bliska załamania - co zrobić z kaszlem u młodego aby nie wymiotował. Ma taki kaszel, że jak zaczyna serie to zazwyczaj kończy sie wymiotami lub w najlepszym razie cofką. Od rana 4 próby podania leku skończyły się wymiotami. Po telefonie do pediatry dałam spokój i jak zaleciła podałam lek ok. 12, ok 14.30 znów atak kaszlu i znów wymioty, znów telefon - lekarka twierdzi, że lek sie wchłonął i nie ma problemu, że zwymiotował, mam tylko podawać picie aby się nie odwodnił i jutro mam przyjechać do szpitala, jak nie będzie poprawy to go zostawi Kuźwa proszę może macie jakieś sposoby na te ataki kaszlu, co robic jak zaczyna kaszleć. Ja w szpitalu oszaleję, tam sa następne wirusy i koło choroby będzie sie kręciło.
Proszę poradźcie coś
i jak tam maly???
ja sobie pomyslalam,ze moze,zanim mu dasz lakrstwa,to wez go najpierw oklep,tak porzadnie <na pewno lekarka Ci mowila o tym,bo przy kaszlu/katarze jest to wskazane>,poodkleja mu sie to wszystko,niech zwymiotuje<przynajmniej sie oczysci> to,a potem po chwili podawaj mu powolutku leki.Moze ktorys wywoluje te wymioty jakos szczegolnie?Moze jest za slodki - ja bym najpierw dala troszke leku,potem dalabym wody,po chwili znowu lek,Woda tak na zmiane smaku,czasem slodkie wywoluje podraznienie gardla=kaszel.A jesli nic nie pomaga,to mozna pomyslec moze o lekach w zastrzyku.Nie bedziecie sie meczyc i moze leczeie pojdzie sprawniej.A nie moze on dostawac czegos na wstrzymanie oodruchow wymiotnych?
Pewnie nie pomoglam zbyt wiele,ale to moje rozmyslenia na ten temat.
 
Cześć dziewczęta,Bardzo dziekuje za ciepłe słowa i wsparcie.U nas juz nieco lepiej, ale... W zeszły piątek udało się nam wyjść ze szpitala, choć na wizycie lekarka nie wiedziała czy ma badać Stasia czy mnie, bo ja wyglądałam znacznie gorzej. Złapałam rotawirusa, a do tego na przerwanie laktacji zdążyłam wziac 2 tabletki bromcornu czy cos w tym rodzaju. Czułam sie okropnie. Chodziłam trzymajac sie sciany, wymioty, mdłości, itp ale to nic. WAżne ze wracaliśmy do domku. Te tabletki odstawiłam i czułam sie juz troszke lepiej, Stasiu tez, ale nie długo. W sobotę rano tak zaczął kaszleć że az dudniło, normalnie jakby szczekanie.a wieczorem w sobote tak sie zaniósł ze nie mogłam dac rady.Dmuchałam w buźkę, dostał kilka klapsów i dopiero kilka uderzen w twarz go otrzeźwiło. Dałam syrop na kaszel, mokre reczniki na kaloryfer, nawet krotki spacer do sosnowego lasu na inhalacje i wydawało sie byc jakby lepiej, ale w niedziele rano to samo. A do tego moj rotawirus zaatakował ponownie tym razem biegunka tak silna ze az strach.Jak Juz jakos udało mi sie to opanowac <3 x laremid> to pojechalismy do lekarki i ta stwierdziła wirusowe zapalenie krtani.:no:Dostalismy encorton i flavamed i cos na inhalacje ale nie pamietam.na szczescie przechodzi. Mam nadzieję ze to juz koniec naszej serii. Odstawienie od piersi przeszło całkiem pomyślnie. Mały całkiem o niej zapomiał. Mnie już też nic nie boli.
Życzymy wszystkim maluszkom duuuuuuużo zdrówka
 
reklama
Do góry