reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Pierwsze kłopoty z naszymi maluszkami

Ines - Franio też popłakuje przez sen i po chwili przestaje, więc widac to normalne:tak::tak::tak:

Słonko - Franek też tak wywija, ja myślę, że chłopak za chwile będzie brał stópki do buzi. Moim zdaniem to kolejny krok w ich rozwoju ruchowym, maluszki odkrywają swoje rączki i nóżki:-D:-D:-D
 
reklama
UF! Dzięki za odpowiedzi :-) Uspokoiłyście mnie z tym popłakiwaniem przez sen... Oczywiście już sie martwiłam że moja córeczka ma jakieś koszmary poszpitalne :baffled: :-( Ale skoro przynajmniej większości dzieci się tak zdarza to pewnie po prostu reakcja na przeżycia dnia codziennego typu kłótnia z misiem na karuzeli :-D :tak: :-D :-D
 
:-) :-) :-) kłótnia z misiem, fajnie to ujęłaś Ines. Moj Oluś też czasem ochrzania misia, a szczegolnie sie wyżywa na myszy.:-)
 
Dziewczyny dziwnie macie z tym USG bioderek u nas nie ma z tym problemów, robią w szpitalu tylko trzeba trochę poczekać (nie wiem jak teraz ale sprzęt mieli popsuty i kierowali prywatnie a też widzę, że u nas tanio bo 20 złotych i na pewno nie robi tego lekarz pediatra.
Milshake jakbyś dalej miała z tym problemy to jak będziesz chciała dam Ci telefon do przychodni w końcu do Świętochłowc nie masz daleko ;-)

A Emilka też czasem zapłacze albo krzyknie przez sen
 
Drogie dziewczyny PARACETAMOL w domu musi być KONIECZNIE, ZAWSZE!!! u tak małego dziecka gorączka potrafi skoczyć w ciągu kilku minut, nawet jeśli ma 37,5 to należy często kontrolować, żeby w porę zadziałać. "Walczyć" organizm może, ale weźcie pod uwagę, że mechanizm termoregulacji nie jest u dziecka jeszcze w pełni rozwinięty i sprawny jak u nas. A gorączka po szczepieniu może się pojawić to prawda. USG robi ortopeda, a do niego ze skierowaniem od pediatry. KOchane weźcie pod uwagę że ŻELAZO lepiej się wchłania w towarzystwie witaminy C, więc o ile to możliwe podawajacie łącznie w produktach. Tym co karmią piersią polecam jedzenie szpinaku:-):tak:.
 
Dziekuje Renik i agazet,myslałam, że bedzie z tym wiekszy problem. zapisałam się juz na usg prywatnie na 27 lutego.
 
aninaaa - moja Hania tez od 3 tygodnia zycia bierze zelazo.Miala nawet powazny spadek (miala nizszy poziom niz w szpitalu,a brala juz z 1,5 miesiaca syrop).Jak juz wczesniej pisalam,dodatkowo,oprocz wit.C,mam podawac malej kwas foliowy.Jak Zuzia miala anemie,to po ferrum+ wit.C wzrastalo powoli,dopiero ruszylo sie po dodaniu kwasu foliowego.A to jedzonko,pewnie stad,ze ok.4 miesiaca dzieci zaczynaja korzystac z zapasow zelaza jeszcze z ciazy.Ja mam wprowadzac,a wiadomo ze to stopniowy proces,juz teraz,aby w miare szybko jadla obiadki.
 
Ines - Mateuszek też nieraz zapłacze przez sen - jest to tylko kilkusekundowy krzyk i zaraz się uspokaja:tak:
Nasza apteczka też dobrze wyposażona , ostatnio dodałam też panadol w zawiesince od 3mc już podawałam Matkowi jak po szczepionce mi zagorączkował ma super smak truskawkowy i podaje się go specjalną strzykawką - podziałał szybciutko a Mateuszek się długo oblizywał :tak::-)
U nas USG robią około 6 tg trzeba się zgłosić do szpitala - w szpitalu też przed wyjściem do domku po porodzie otrzymujesz skierowanko:tak: Na następne badanie w 4 mc należy wziąść skierowanie od pediatry:tak:
 
reklama
Zobaczcie dziewczyny, jak czytam wasze wypowiedzi o USG bioderek to aż mnie skręca ze złości na te duże szpitale wielkomiejskie, gdzie kolejki są niebotyczne. Pochwalę się, że jednak wieś to wieś. Ja rodziłam w powiatowym szpitalu w Czarnkowie mała mieścina, niewiele miejsc pracy, daleko od głównych tras kolejowych i drogowych. A jednak można - szpital świetnie prosperuje, oddział ginekologiczny świetnie wyposażony. Dla młodego nie musiałam nic brać bo dawali wszystko od pampersów poprzez kąpiele w oilatum i smarowanie dupci sudokremem. Młody miał zrobione wszystkie badania, łącznie z robieniem wymazu na nosicielstwo gronkowca (bo ja mam to paskudztwo), a badanie przesiewowe słuchu czy USG bioderek jest u nich normą. Opieka cudowna, dużo pielęgniarek i lekarzy w trakcie dyżuru, do tego stopnia, ze jedna z pielęgniarek z oddziału noworodków poświęciła mi cały dzień na naukę karmienia młodego (chyba bez niej zrezygnowałabym z karmienia) Kobieta miała świętą cierpliwość i za każdym razem jak przynosiła mi Franka to siedziała ze mną i uczyła jak w wkładać cycusia małemu.
Poród rodzinny (który wg. ich cennika kosztuje 60 zł), zakończył się cesarką i gdy chciałam zapłacić przy wyjściu ze szpitala to nie chcieli kasy bo stwierdzono, że poród nie był do końca rodzinny (mąż siedział ze mną do 7 cm )
I co jest najciekawsze - nikomu nie musiałam dawać kopert.

Ps. Sorry, że tak długo ale usiałam to napisać
 
Do góry