nasze Maleństwo buszuje od dłuższego czasu, zaczepia mamusię ile wlezie, ale wczoraj wkońcu i tatuś (wykazał sie dużą cierpliwością i przytrzymał ręke dłużej niż zwykle) został pokopany przez bobasa. No radocha na całego
Dzisiaj w pracy już wszyscy chyba wiedzą 

