reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Plotuchy starajacych(rozładowanie napięcia:)

Wpada do biura Kowalski, tak jak stworzył go Pan Bóg, na głowie kapelusz, w ręku teczka. Kierownik krzyczy:
• Czycie Kowalski zwariowali, nago do pracy?!Kowalski:
• Panie Kierowniku, bo to było tak: byłem na balandze u mojej znajomej. W pewnym momencie gaśnie wiatło i słychać hasło "krawaty na żyrandol" Światło się zapala, wszystkie krawaty na żyrandolu. Gaśnie wiatło, hasło "Panie do naga." Zapala się, wszystkie Panie nago. Znowu gśanie wiatło, hasło " Panowie do naga" Zapala się - Panowie nago. Gaśnie po raz kolejny, hasło "Panowie do roboty"...
No to złapałem teczkę i kapelusz i przybiegłem.
 
reklama
W parafii pojawił się nowy ksiadz. Proboszcz obserwował go dyskretnie, jak sprawuje sie podczas spowiedzi. Coś jednak nie spodobało mu się i postanowił sprawie przyjrzeć bliżej.
Wcisnął się z nim do konfesjonału podczas spowiedzi, żeby lepiej móc obserwować.
Po zakończonej spowiedzi poprosił go na stronę, usiadł z nim poprosił, żeby tamten posłuchał kilku rad. I proboszcz rzekł:
• Patrz i spróbuj tego: usiądź wygodnie i skrzyżuj ręce na piersiach.
Młody ksiądz tak też uczynił.
• No i jak jest?
• No nieźle • odparł młody.
• Widzisz! No to teraz, przyłóż rękę do brody i zacznij ją delikatnie pocierać.
Młody ksiądz tak też uczynił.
• No i jak jest? • zapytał proboszcz.
• No, całkiem, całkiem.
• No to teraz uważaj, bo będzie bardzo ważny moment. Powtórz za mną: "Tak, tak, rozumiem, mów dalej synu, rozumiem, co wtedy czułeś?"
Co proboszcz kazał, to młody ksiądz uczynił.
• No i jak ci się to podoba? • zapytał wówczas proboszcz.
• Nie... No, całkiem w porządku, całkiem OK...
• No widzisz. To czy nie lepiej byłoby spróbowac w ten sposób, zamiast siedzieć okrakiem, walić się w uda przy co drugim zdaniu i wołać:
"No nie *******! Ale jaja! Gadaj co było dalej!"

Przychodzi baba do dentysty, siada w fotelu i od razu ciąga majtki.
• Ależ droga pani! • protestuje lekarz • Ja jestem dentystą, ginekolog przyjmuje piętro niżej!
• Nie ma żadnej pomyłki. • odpowiada baba • Zakładał pan wczoraj mojemu staremu sztuczną szczękę?
• Tak.
• No to teraz ją pan wyciągaj!

Przybiega dzieciak na stację benzynową z kanistrem:
• Dziesięć litrów benzyny, szybko!
• Co jest? Pali się?
• Tak, moja szkoła. Ale trochę jakby przygasa
 
Wywiad z bacą:
• Baco, jak wygląda wasz dzień pracy?
• Rano wyprowadzam owce, wyciągam flaszkę i piję
• Baco, ten wywiad będą czytać dzieci. Zamiast flaszka mówcie książka.
• Dobra. Rano wyprowadzam owce, wyciągam książkę i czytam. W południe przychodzi Jędrek ze swoją książką i razem czytamy jego książkę. Po południu idziemy do księgarni i kupujemy dwie książki, które czytamy do wieczora. A wieczorem idziemy do Franka i tam czytamy jego rękopisy.


Idzie Jasio z ojcem na spacer. Nagle ojciec potyka się i mówi pod nosem:"dupa".
"Co powiedziałe tatusiu?"pyta Jasio. "Aaaa... powiedziałem.... dudu" odpowiada ojciec. "tatusiu, a co to jest dudu" pyta ciekawski bachor. "Aaa, wiesz synku dudu to takie zwierzątko"
"Tato, a jak on wygląda?"
"A, ma takie rączki i nóżki...."
"Tatusiu, a cojedzą dudusie?"
"Mmm. Jedzą warzywa owoce..."
"A tato, a czy dudusie mają dzieci?"
"Noo, tak"
"To znaczy, że dudusie się rozmnażają?"
"Tak"
"A jak się nazywają dzieci dudusia?"
"Eee...dudusiątka."
"A jak wyglądają dudusiątka?"
"Też mają rączki i nóżki... tak samo jak dorosłe"
"A co jedzą dudusiątka?"
"Eeee..... mleczko piją..."
"Tato, a gdzie mieszkają dudusie?"
"DUPA! POWIEDZIAŁEM DUPA!"

Przychodzi babcia do ksiedza
• Czy ksiadz moze mi ochrzcic kota • on jest taki madry, posłuszny.
• Hmmm ochrzcic kota babo • Co ty? Na glowe ci padło?
• Dam za to 35,000 dolarów
Myśli ksiadz • dobra, ale sumienie go gryzło, poszedł do biskupa
• Ochrzciłem kota • mówi
• Co ty baranie zrobiłes? • mówi biskup
• Ale baba dała za to 35,000 dol.
• Aaaa to w takim razie prosze przygotować kota do bierzmowania...

Z polowania wracają Rosjanie, ciągnąc za sobą niedźwiedzia. Zauważa ich Amerykanin i wskazując na misia pyta:

• Grizli?

• Niet, strelali!
 
Mąż siedzi w więzieniu już pięć lat. Odwiedza go zona i wydziera sie na nią;
- nie było cie na ostatnich odwiedzinach, z kim byłaś ?!
- Alez kochanie, juz tyle tu do ciebie przychodze i jeszcze nigdy cie nie zdradziłam!
- nie wierze ci, z kim byłas?
- z nikim, poszłam tylko do lekarza
uspokojony troche mąż pyta:
- No i co ci powiedział?
- że jestem w ciązy!


Mąż uszczypnął żonę w pośladek i zażartował:
- Gdybyś to trochę ujędrniła, moglibyśmy się pozbyć twoich wyszczuplających majtek. Potem uszczypnął ją w piersi i powiedział:
- A gdybyś to ujędrniła, moglibyśmy się pozbyć wszystkich twoich stanikow.
Oburzona kobieta łapie męża za penisa i krzyczy:
- A gdybyś to ujędrnił, to moglibyśmy się pozbyć ogrodnika, listonosza, hydraulika i mleczarza!
 
Siedzi sobie facet w barze i czyta gazetę a przed nim stoi zupa.
Do baru wpada drugi facet strasznie głodny. Patrzy i widzi ze tamten pierwszy czyta gazetę i w ogóle nie pilnuje zupy. Bierze łyżkę i zaczyna jeść. Je i je aż na dnie widzi - leży grzebień. Tak go ten grzebień obrzydził, ze zwymiotował. W tym momencie pierwszy podnosi głowę z nad gazety i pyta :
- Co, pan tez doszedł do grzebienia?
 
Przychodzi koleś do okulisty i zaczyna sie rozbierac...
-Zaraz, zaraz! Ale pan jest u okulisty!
-Spokojnie... zaraz panu wszystko wytłumacze...
Rozbiera sie do konca, zdejmuje gacie, wypna tyłek i pyta okulisty:
-Widzi pan ten rów?
-Widze.
-A widzi pan te włosy?
-No, widze.
-A widzi pan te kulki na tych włosach?
-Tak.
-No to teraz wszystko panu wyjaśnie... Jak odrywam sobie te kulki to łzawią mi oczy...


Mała dziewczynka spaceruje sobie z psem po parku...
Podchodzi do niej ksiądz i pyta:
- Jak się nazywasz, dziewczynko?
- Mam na imię Płatek.
Ksiądz zrobił wielkie oczy i pyta:
- Ooo, a skąd się wzięło tak egzotyczne imię?
- Widzi ksiądz to drzewo? Sześć lat temu moi rodzice wyznali sobie pod nim miłość... Potem pod tym drzewem gorąco się kochali... Kochali się tak mocno, że z drzewa zaczęły się sypać płatki kwiatów, okrywając ich nagie ciała...
Ksiądz zrobił jeszcze większe oczy, pogładził małą po główce mówiąc:
- Piękna historia z tym twoim imieniem. A jak się wabi twój piesek?
Dziewczyka:
- Pigi.
Ksiądz jest zdziwiony, gdyż czekał na równie zadziwiającą historię jak poprzednia, więc pyta:
- A dlaczego ma tak na imię?
- Bo rucha świnie!
 

80-latek chce się kochać z żoną.

- Ale tylko z prezerwatywą, zaznacza żona.

- Przecież w twoim wieku nie grozi Ci ciąża, przekonuje mąż.

- Ale salmonellą od starych jaj
 
reklama
Do góry