acha zapomnialam, nigdy nie zostawiaj dziecka "niech sie wyplacze". a moze przeniesliscie dziecko z loza malzenskiego do lozeczka? moze dziecko jada czesciej jak co 3 godziny, przez to jada "przekaski" a nie pelnowartosciowy pokarm. zasypia podczas jedzenia a budzi sie wsciekle glodny? prawdopodobnie wytworzylas w nim odruch zajadania stresu.. dziecko chce ssac nie jesc, pamietaj ze jesli nie podajesz mu piersi lub smoczka, dziecko samo opracuje metode uspakajania, np bedzie ssalo swoj jezyk.tez moze byc inna przyczyna czy dziecko zasypia w ramionach rodzicow?? bo jesli tak to moze boi sie wlasnego lozeczka..tak tak to tez sie zdarza.. w takiej sytuacji najpierw nalezy uregulowac dzienne drzemki. pierwszego dnia wez malego w rece wejdz do pokoiku, zaslon okno, wlacz spokojna muzyke i posiedz z nim w fotelu, czy dziecko spoglada w strone lozeczka lub drzwi? drugiego dnia powtorz rytual wejdz z malym do pokoju, zaslon okno, wlacz spokojna muzyke. lub spiewaj kolysanki sama do wyboru.powoli zacznij wstawac z dzieckiem i zblizac sie do lozeczka, ale na taka odleglosc by nie wywolywac paniki.po kilku dniach okolo7 moze szybciej moze dluzej polozysz go w koncu w lozeczku pochylajac sie nad nim . pochylaj sie czesto, pokazujac mu ze wciaz jestes.po czasei przestaneisz trzymac dzidzi, staniesz przy lozeczku i usiadz przy nim., kiedy sie wybuzi i zacznie polakiwac nie interweniuj bo caly wysilek pojdzie na marne. dzidzi nauczy sie samo powracac do snu.
jak sie dzidzi wybudzi moze wystarczy samo poklepanie i powroci do snu.
jezeli dziecko budzi sie agresywnie domagajac sie pokarmu, i karmione jest regularnie co oznacza ze nie jest glodny, na co reszta wskazuje fakt ze zasypia w trakcie. jak juz pisalam, w ciagu dnia, nie pozwalaj mu zasypiac przy piersi, wybudzaj. w nocy sprobuj smoczka, rowniez opisalam poprzednio.
jak za dlugo sie dziecko nosi na rekach to kiedy placze nalezy je wziac w ramiona i gdy sie uspokoi polozyc w lozeczku, prawdopodobnie natychmiast dziecko zacznie znowu plakac, powtarzamy czynnosc, bierzemy dziecko na rece, jak sie uspokoi od razu kladziemy, byc moze bedzie trzeba pierwszego dnia powtorzyc czynnosc i z 30 razy ale drugiego dnia juz pewnie o polowe mniej a trzeciego moze juz od razu bedzie samo zasypialo. grunt aby przezwyciezyc przyzwyczajenie"zycie polega na tymze rodzice mnie nosza" konsekwencja jest najwazniejsza. przez takie branie w ramiona i odkladanie po natychmiastowym uspokojeniu pokazujemy dziecku" spokojnie kochanie caly czas jestem". uwierzcie mi ze zadziala, jesli oboje rodzicow bedzie stosowac ta regule. po 3 dniach problem prawdopodobnie zniknie. oczywiscie im niemowle mlodsze tym mniej czasu potrzebuje na zmiane nawykow. z dzieckiem 8 miesiecznym podobny problem rozwiazuje sie tak samo, kladzie dziecko w lozku, prawdopodobnie wstanie bedzie plakac, no to ukladamy dziecko ponownie, wstanie najprawdopodobniej od razu i czynnosc kladzenia bedziemy pierwszej nocy powtarzac pewnie i 40-60- a moze i120 razy. i nie przesadzam, ale drugiej nocy polowe mniej, i w koncu wysilek sie oplaci bo dziecko samo bedzie zasypiac.
ach niewyczerpane moga byc powody dla ktorych wasze dzieci zachowujasie w taki a nie inny sposob. sluze pomoca, pisze duzo bo sama nie wiem jaka jest przyczyna.
zawsze zadajcie sobie pytania:
-czy karmie dziecko regularnie, ale nie czesciej jak co 3 godziny
-ile moje dziecko drzemie w ciagu dnia
-jakie nawyki w nim wyrobilismy przed snem
-czy pozwalam dziecku spac w trakcie karmienia lub tuz po
-czy pozwalam dziecku spac w moich ramionach lub na brzuchu
-czy kolysze dziecko przed snem
-czy dziecko ma nadmiar bodzcow
-czy podchodze do dziecka spokojna, bowiem dzidzi wyczuwa niepokoj i zdenerwowanie
-czy poswiecam uwage jemu i oddaje mu nalezny szacunek?czy tez zmieniam mu pieluszke rozmawiajac przez telefon
-czy potrafie odroznic rodzaje placzow, czy tez kazdy placz jest dla mnie sygnalem ze dziecko jest glodne
-czy nie naduzywam smoczka? dziecko placzac mowi do nas, jesli za kazdym razem wpychamy mu smoczek to czuje sie mniejwiecej tak: wyobraz sobie ze zaczynasz cos mowic a ktos Ci wklada skarpetke do ust... no i dzidzi w koncu zatraca umiejetnosc plakania na rozne sposoby i placze jednym placzem ktory wyraza wiele ale brzmi zawsze tak samo bo po co zmieniac placze skoro i tak nikt nie zwraca na nie uwagi
- czy staram sie zrozumiec moje dziecko, czy obserwuje co moglo wywolac jego niepokoj, szczekniecie psa? moze przejezdzajacy motor pod domem?
uczcie sie swoich dzieci a bedziecie szczesliwi, sluchajcie dziecka, to nie wy macie problemy z niemowleciem ale ono z wami, sami ksztaltujecie w nich zachowania a pozniej wam sie nie podobaja, niemowle nie wie co jest dobre a co zle, to wy musicie je nauczyc tego co wam sie podoba. dziecko nie placze wam na zlosc.. nie budzi sie bo chce wam zaklocic wypoczynek. budzi sie bo zostalo tak nauczone, lub cos wywoluje jego niepokoj. w wiekszasci to my jestesmy odpowiedzialni za zachowania naszych pociech..
pozdrawiam