reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Polecacz majówek + szpitalny niezbędnik

natalia_bis tam gdzie ja chce rodzić trzeba te torby mieć przy sobie. Dopiero po porodzie przeniosą mnie na inne piętro i pokój. Choć tez przy pierwszym porodzie miałam dwie torby. Fajnie, że u Was zanoszą te rzeczy dla dzidzi na salę poporodową.
 
reklama
też mi się to podoba bo nie trzeba taskać ze sobą tych waliz po piętrach:tak: jeszcze pół biedy jak mąż z Tobą to poniesie ale ja nie wyobrażam sobie że obładowana jak wielbłąd po schodach tam śmigam:-);-) między oddziałami
 
No właśnie...ja zaczełam o 6 rano, a mąż przyjechal po 8. A torby trzeba znieść. A jakby ta dla dziecka była już na tej sali to naprawdę byłoby super
 
natalia - a to nawet nie wiedziałam. Trudno, jakoś te 10 Belli zużyję bez kleju. W końcu lignina szpitalna też nie ma kleju, a w dodatku zakazują tych majtek, nawet siatkowych.

Co do torby, to ja będę mieć jedną. Dla dziecka trzeba zabrać tylko rzeczy na wyjście (i to akurat cenię w naszym szpitalu). A oddziały mamy na szczęście na jednym piętrze, więc nie trzeba latać;-)
 
fiołkowa w tym moim też jeżeli chcesz to mają wszystkie rzeczy dla maluszka ale można mieć też swoje i ja tak chyba wolę bo synek koleżanki po tych szpitalnych dostał uczulenia od tej chemii, w której piorą ubranka. Nie ma co ryzykowac i zabieram troszkę swoich.
 
Pod tym względem nie patrzyłam...Ale Kuba nie dostał żadnego uczulenia, poza tym, że raz go ubrali w różowe śpiochy:-D Teraz mam nadzieję, że też będzie w porządku;-)
 
ile ubranek dla małych smarkatków bierzecie do szpitala? Ja myślę tak z 3 krótkie body, z 2 długie i może jakiś sweterek bo w tym roku to nawet nie wiadomo jaka temperatura w maju będzie;/ Plus dwa nie drapki i dwie czapeczki....
 
Ja pamietam,ze bylam wstrzasnieta ile moje dziecko potrzebowalo ubranek dziennie.Ale Zuze zarazili jakims gronkowcem i my 2 tygodnie ponad lezalysmy w szpitalu.B mi kilka razy cala torbe wymienial i pieluszki dowozil.Bo dziecku moze sie ulac,moze sie "obrobic po pachy" :laugh2:
A z pogoda to ja juz tez sama zwatpilam.W zeszlym roku szwagierka byla na majowce i w sukienuni pieknej na ramiaczkach sie do Strassburga wybralam...A w tym?:baffled: Wiec spakowalam na wyjscie wersje lzejsza i cieplejsza.I dodatkowo przygotowalam otulacz i taki cieply pajacyk do fotelika.Sama nie wiem jak bedzie wygladac...Ale w szpitalach raczej cieplo?
 
sembo, ja chyba biorę 5 zmian, tzn 5 bodziaków z dł rękawkami, 3 pajace i 2 śpiochy, 3 czapeczki, 2 niedrapki i kilka pieluch tetrowych i może 2 flanelowe:tak: a na wyjście jeszcze nie wiem i nie chcę się na razie nad tym zastanawiać, żeby nie kusić losu:-)
 
reklama
Do góry