reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pomóżcie

kasiekr

Początkująca w BB
Dołączył(a)
14 Listopad 2007
Postów
17
Mam problem. Moja sześcioletnia córka ma przejść badanie, żeby wyklucyć bądź potwierdzić wadę pecherza. Nazywa się to UCM i jest okropne. Dziecko sie cewnikuje a następnie wpuszcza płyn z kontrastem, żeby zrobić rentgen. Wszystko to na zimnym stole w pozycji jak u gina. Bardzo sie boję jak to na nią wpłynie. Chodzi o psychikę. Jestem przerażona i nie wiem jak ja przygotować na taki szok. :szok::szok::szok:Pomóżcie. Badanie odbędzie się 29-go.
 

Załączniki

  • konto.jpg.jpg
    konto.jpg.jpg
    115,6 KB · Wyświetleń: 77
reklama
przede wszystki zmien nastaweinie bo to córci nie pomoże. Poprostu postaraj sie jej to jak naj przystępniej wytłumaczyć, powiedz ze to konieczne dla jej zdrówka i ze będziesz cały czas z nią.
Wogóle to zwróc uwagę ze ty kojażysz to z pozycja ginekologiczną, mała z pewnością tak tego nie odbierze bo niema takiej możliwości.
Z tego co wiem samo cewnikowanie nie boli, no a wpuszczenie kontrastu pewnie nie będzie przyjemne ale takie straszne też nie jest.
Pokaz jej że niema się czego bac i rozmawiaj, rozwiewaj jej wątpliwości, to klucz do wszystkiego.
Pozdrawiam
 
to naprawdę trudna dla Ciebie sytuacja, ale zgadzam się z Alinką- wiele zależy od twojego nastawienia. W tej chwili to Ty się boisz tego badania a nie Twoja córeczka- w końcu to Ty masz pojęcie o tym jak ono ma wyglądać. Pomóż córci odpowiednio ją nastawiając.
Z własnego doświadczenia- pamiętam jak mój - wtedy trzyletni- chrześniak miał mieć badanie EEG i musiał na nim być bardzo spokojny i się nie ruszać. Jak zmusić trzylatka, żeby się nie ruszał w kasku z diod na głowie i to przez pół godziny? Moja mama (czyli babcia Michała) powiedziała mu że to będzie egzamin na strażaka Sama (jego ulubiona wtedy bajka) i tak tę historię rozbudowała, że mały przyszedł na badanie jak na skrzydłach, siedział cały czas nieruchomo i wyszedł zachwycony, że zdał. Dostał potem zrobione przez dziadka prawo jazdy na wóz strażacki. Wiem, że ta historia nie całkiem oddaje to co ma przejść Twoja córeczka, ale może choć troszkę Ci pomoże wymyśleć jakiś sposób na przygotowanie jej do tego badania. Ściskam was obie serdecznie i trzymam kciuki- będzie dobrze!:tak:
 
Dzięki za słowa otuchy. Dobrze mieć się przed kim wygadać.
Na pewno ja bardziej to wszystko przeżywam, przynajmniej na razie. Boję się też, bo moja Sara strasznie wszystkiego się boi. Postanowiłam zrobić to badanie, jeśli będzie możliwość, w Olsztynie. Tam są specjaliści i może pielęgniarka lepsza, bo ta u nas ta co ma robić nie ma w ogóle podejścia do dzieci. Na pobraniu krwi bardziej małą nastraszyła niż uspokoiła. We wtorek jadę prywatnie na USG do Olsztyna i zobaczę, co tam mi powiedzą. Jak coś, to od razu uderzam do nefrologa.

P.S. Pani z Olsztyna była zdziwiona, że nie mam do nich skierowania
 
kasiekr, ja się może powtórzę, ale jeśli Ty masz takie nastawienie do badania, to przekazujesz swój stres dziecku. Twoja córcia już jest duża i na pewno zrozumie, że trzeba zrobić to badanie dla jej dobra i zdrowia. Badanie rzeczywiście nie jest przyjemne, ale da się przeżyć, nie jest jakieś bardzo bolesne ani nie trwa jakoś strasznie długo. Bez paniki. Wpuszczanie kontrastu też nie jest bolesne ani jakieś bardzo nieprzyjemne, po prostu odczuwa się jego wypełnienie i tyle. W każdym razie jest znacznie przyjemniejsze, niż podawanie kontrastu dożylnie na przykład. Co do pozycji - cóż, taka po prostu musi być, żeby zrobić zdjęcia. I tyle. Może nie jest komfortowa, ale nic poza tym. Nie ma się czego bać. Myślę, że Twoja córcia boi się wszystkiego, bo Ty boisz się, jak ona przez to przejdzie. Jeśli Ty będziesz spokojna, to i ona łatwiej zniesie badanie. Głowa do góry, to nie jest takie straszne. Moje dziecko było znacznie mniejsze, kiedy miało to badanie i dzielnie to zniosło. Wytłumacz córci, na czym badanie będzie polegało, bo dzieci najczęściej boją się nieznanego. Jak będzie wiedziała, co i jak, to na pewno będzie spokojniejsza.
Życzę powodzenia, no i oczywiście dobrych wyników:tak:
pozdrawiam
nikita
 
Nie bede orginalna ale uwazam tak jak dziewczyny. KASIEKR wiecej spokoju z twojej strony, bo jesli ty sie bedziesz bala i denerwowala to twoja corcia tez. Badanie nie jest jakos strasznie bolesne tyle ze troche nieprzyjemne. Moja corka miala to badanie jak miala roczek i tez sie denerwowalam, ale jakos poszlo. Wytlumacz corce, ze to jest potrzebne badanie i mniej wiecej jak bedzie wygladac - to juz duza dziewczynka i napewno zrozumie. Powodzenia i oby wyniki byly dobre:tak:
 
Dziewczyny wszystko juz powiedziały i ich rady są bardzo dobre. Przede wszystkim spokój. Rozmowa z córką. Pomysł na uprzyjemnienie badania. No i specjaliści. Bardzo dobrze ze jednak decydujesz się na Olsztyn i specjalistów bo to jest bardzo ważne. Lekarz i pielęgniarka z odpowiednim doświadczeniem i podejsciem potrafią zrobic wiele rzeczy tak że dziecko praktycznie nie odczuje źle badania.Pomyslnych wyników
 
Cześć.
Jestem strasznie zła :wściekła/y: Trzy dni faszerowałam Sarę środkiem na wzdęcia, wczoraj musiałam zrobić lewatywę , pojechała dziś na badanie na głodnego i co? Okazało się, że coś się popsuło i nie zrobili tego badania. Znów wszystko od początku - stres, oczekiwanie, tabletki i ta okropna lewatywa. Jestem wściekła. Prawdopodobnie badanie będzie we wtorek. Dam znać co i jak
Pozdrawiam.
Kasiek
 
Cześć
Oj strasznie przeżyła Sarato badanie, mimo tego, że tłumaczyłam jej na czym polega. To po prostu straszna panikara a i badanie nieprzyjemne. Oficjalne wyniki będę miała pojutrze, bo czekam na wynik z moczu, ale wiem, że jednaka jest ten odpływ w lewej nerce (tzn. mocz się cofa i zostaje ). Dostanę prawdopodobnie skierowane do Olsztyna do specjalisty - nefrologa.
 
reklama
czesc,nie musisz sie tak bac,jestem mamą 5 letniej córki i ona terz miała wpuszczany kontrast nawet nie płakał przy tym,głowa dogórt hej
 
Do góry