reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Porada prawna

Dołączył(a)
25 Grudzień 2018
Postów
6
Witam mam partnera i z nim dziecko. Nie mieszkamy razem ma pełne prawa i płaci alimenty na niego. Złożyłam wniosek na niego o zabranie praw do dziecka w lipcu tego roku. Potem zaczęło się dobrze układać doszło do seksu. Niestety zaliczyliśmy wpadkę i jestem z nim drugi raz w ciąży. Moje pytanie czy w takim przypadku sąd odrzuci mój wniosek i nie będę mogła go złożyć gdy będzie bardzo źle i czy będe miała za drugą ciążę problemy?
 
reklama
Ale na jakiej podstawie chce Go Pani pozbawić praw rodzicielskich? Chodzi o to, że będzie bardzo źle między Wami czy źle w relacjach z dziećmi?
 
Ale na jakiej podstawie chce Go Pani pozbawić praw rodzicielskich? Chodzi o to, że będzie bardzo źle między Wami czy źle w relacjach z dziećmi?


Witam chodzi o to że w lipcu tego roku złożyłam pismo do sądu o pozbawienie praw ponieważ gdy miał płacić alimenty płacił ale miał problemy że to chore że płaci przez sąd po drugie ze spotkaniami w kulki leciał. Siedział do późna na komputerze i grał i do południa spał i na umuwione spotkanie nie przyjeżdżał dopiero na drugi dzień. Po trzecie jest on osobą niepełnosprawną orzeczenie ma w stopniu znacznym i wymaga on pomocy w samodzielnej egzystencji i wszystkie urzędowe sprawy pomaga załatwiać mu jego matka. I dowiedziałam się też że on ma depresję od bardzo dawna. Po złożeniu wniosku poprawiło się ale jest problem bo wpadłam z nim w kolejną ciążę. Moje pytanie czy ja będę miala jakieś problemy za to w sądzie za kolejną ciążę i czy sąd to odrzuci ten wniosek? Proszę o odpowiedź
 
Witam chodzi o to że w lipcu tego roku złożyłam pismo do sądu o pozbawienie praw ponieważ gdy miał płacić alimenty płacił ale miał problemy że to chore że płaci przez sąd po drugie ze spotkaniami w kulki leciał. Siedział do późna na komputerze i grał i do południa spał i na umuwione spotkanie nie przyjeżdżał dopiero na drugi dzień. Po trzecie jest on osobą niepełnosprawną orzeczenie ma w stopniu znacznym i wymaga on pomocy w samodzielnej egzystencji i wszystkie urzędowe sprawy pomaga załatwiać mu jego matka. I dowiedziałam się też że on ma depresję od bardzo dawna. Po złożeniu wniosku poprawiło się ale jest problem bo wpadłam z nim w kolejną ciążę. Moje pytanie czy ja będę miala jakieś problemy za to w sądzie za kolejną ciążę i czy sąd to odrzuci ten wniosek? Proszę o odpowiedź
Z całym szacunkiem ale to nie są powody żeby odebrać ojcu prawa do dziecka,nie rób z siebie posmiewiska.
 
Witam chodzi o to że w lipcu tego roku złożyłam pismo do sądu o pozbawienie praw ponieważ gdy miał płacić alimenty płacił ale miał problemy że to chore że płaci przez sąd po drugie ze spotkaniami w kulki leciał. Siedział do późna na komputerze i grał i do południa spał i na umuwione spotkanie nie przyjeżdżał dopiero na drugi dzień. Po trzecie jest on osobą niepełnosprawną orzeczenie ma w stopniu znacznym i wymaga on pomocy w samodzielnej egzystencji i wszystkie urzędowe sprawy pomaga załatwiać mu jego matka. I dowiedziałam się też że on ma depresję od bardzo dawna. Po złożeniu wniosku poprawiło się ale jest problem bo wpadłam z nim w kolejną ciążę. Moje pytanie czy ja będę miala jakieś problemy za to w sądzie za kolejną ciążę i czy sąd to odrzuci ten wniosek? Proszę o odpowiedź
Z tego co piszesz nie ma zadnych podstaw do odebrania ojcu władzy rodzicielskiej. Placi alimenty, dzieckiem sie interesuje skoro przyjeżdża (fakt ze w inny dzien niz sie umowiliscie ale to nie ma znaczenia bo tak czy inaczej uczestniczy w zyciu dziecka) więc wątpię żeby sąd odebral mu prawa. Macie jakies inne sprawy ustalone sadownie oprocz alimentów ? Miejsce zamieszkania dziecka ? Kontakty ?
Co najwyżej mozesz mu te prawa ograniczyc jesli nie mieszkacie razem i nie ma szans zebyscie wspolnie decydowali o najwazniejszych kwestiach dotyczacych dziecka.
Sad pewnie rozpatrzy wniosek ale nie spodziewaj sie odebrania praw jesli nie ma do tego podstaw.
Co do drugiej ciąży to bedziesz miec problem ale nie w sadzie tylko znow z ojcem...
 
Ostatnia edycja:
PS. A to że spał do południa i zawalał spotkania, w dodatku kiedy jest osobą niepełnosprawną z depresją na karku jak sama stwierdziłaś to tym bardziej dziwi mnie twoja postawa i składanie wniosków o odebranie praw. Dla mnie to jak Kopanie leżącego kosztem dzieci.

Chcesz, to się obrażaj oto co napisałam ale jeżeli zamieszczasz taki wpis to rozumiem że liczysz się z każdą opinią nie tylko tą pozytywną ale i negatywne.
Odniosę sie tylko do tego kopania lezacego...wybacz ale jesli rodzic obiecuje dziecku spotkanie w danym dniu, lub gdy dziecko jest na tyle male ze po prostu umawia się z drugim rodzicem na dany dzień a potem nie jeden a wiele razy zawala sprawe to tylko i wylacznie jego wina ze pozniej moga zostac mu odebrane lub ograniczone prawa...
 
Z tego co piszesz nie ma zadnych podstaw do odebrania ojcu władzy rodzicielskiej. Placi alimenty, dzieckiem sie interesuje skoro przyjeżdża (fakt ze w inny dzien niz sie umowiliscie ale to nie ma znaczenia bo tak czy inaczej uczestniczy w zyciu dziecka) więc wątpię żeby sąd odebral mu prawa. Macie jakies inne sprawy ustalone sadownie oprocz alimentów ? Miejsce zamieszkania dziecka ? Kontakty ?
Co najwyżej mozesz mu te prawa ograniczyc jesli nie mieszkacie razem i nie ma szans zebyscie wspolnie decydowali o najwazniejszych kwestiach dotyczacych dziecka.
Sad pewnie rozpatrzy wniosek ale nie spodziewaj sie odebrania praw jesli nie ma do tego podstaw.
Co do drugiej ciąży to bedziesz miec problem ale nie w sadzie tylko znow z ojcem...

Powiem w prost prawdę.Na początku było tak że ubliżał mi. Co miesiąc ma długi i bierze debety z banku.Jest agresywny nie raz przez kamerkę widziałam jak bił swoich rodziców. On ma orzeczenie z symblem 02-p ten symbol to jest zaburzenia psychiczne więc dlatego ma depresję i bierze leki od psychiatry. Z tego co czytałam prawnie piszę że jeśli ktoś choruje na głęboką depresję lub schizofrenię sąd w takim wypadku zabiera prawa ponieważ zagraża życiu innym. Moja sąsiadka też wpadła w depresję i sąd na czas leczenia zabrał jej dzieci do domu dziecka. Z kolei pani z sądu która tam pracuje kurator też mi mówiła że mam wniosek złożyć jak najszybciej do sądu i na co ja jeszcze czekam. Po za tym on jest nieodpowiedzialny. Do lekarzy sam nie chodzi bo chodzi z matką. Wszystkie sprawy urzędowe załatwia za niego matka a te same uprawnienia ma nad naszym dzieckiem dlatego nie wydaje mi się że sąd mu praw nie zabierze. Po za tym co do spotkania ja mu muszę się dopominać bo on sam nie chcę. W domu jak jest to się cały dzień do mnie nie odzywa bo gra na komputerze a jak dzwoni w nocy to o syna nawet nie zapyta. Mnie po porodzie miał mi pomóc wstać to tak mi pomógł bo mnie szarpnął to szwy mi pękły i krew ciurkiem poleciała. Za to że ja mu obiadu w restauracji nie chciałam kupić pociągnął mnie za włosy i na bilety też ode mnie woła.A matka rzadko kiedy mu daje.Syna poszarpnął za ramię potem się uspokoił ale z kolei jak się umawia na spotkanie to powinien przyjechać a nie on w kulki leci i przyjeżdża sobie jak chce i kiedy chce. Ja też wedle jego codziennie w domu siedzieć nie mogę bo ile razy mam też inne sprawy na głowie. Zmienił się tylko w tym że mnie u dziecka już nie szarpie a ze spotkaniami nadal w kulki leci. Więc wątpie w to że mu sąd prawa za to wszystko nie zabierze. Tymbardziej że osoba chora psychicznie nie może według prawa sprawowywac władzy nad dzieckiem. No i teraz jest problem bo zaliczyliśmy wpadkę. Czy ja za to będę miała w sądzie problemy?
 
Odniosę sie tylko do tego kopania lezacego...wybacz ale jesli rodzic obiecuje dziecku spotkanie w danym dniu, lub gdy dziecko jest na tyle male ze po prostu umawia się z drugim rodzicem na dany dzień a potem nie jeden a wiele razy zawala sprawe to tylko i wylacznie jego wina ze pozniej moga zostac mu odebrane lub ograniczone prawa...


I dokładnie tak więc może mu sąd zabrać prawa ponieważ na palcach nie zlicze jak on nas tak oszukał ze spotkaniami. On to dużo razy robił i robi nadal. A jak już w końcu przyjedzie to dzieckiem się nie zajmuje tylko albo śpi u mnie na łóżku albo siedzi w telefonie na fb a dzieckiem aby się zająć to ani rusz i mam te nagrania jak tak robi i to dostarczyłam w sądzie.
 
reklama
A czytałaś ze ma depresje? Wiesz co to jest za choroba ? Bo ja wiem i to bardzo dobrze. Kiedy człowiekowi nie chce się żyć i nie raz odbiera sobie życie ?
To było moje odniesienie do tego co może być powodem takiego zachowania. Może ale nie musi. I nikt tu nie jest wyrocznia.
Temat rzeka i można pisać miesiącami o tym i nadal końca nie będzie.
Wiem dobrze jak czuje się dziecko kiedy jest zwodzone i ciagle czuje zawód ze strony ukochanej osoby(rodzica).
Jak ktoś jest CHORY to pewne zachowania nie wynikają tu ze złej woli i to mam na myśli.
To jest moje zdanie.


Tylko z tego co wiem to według prawa osoba chora psychicznie nie może sprawowywać wladzy nad malym dzieckiem tymbardziej że jest on nieodpowiedzialny i wszelkie formalności załatwia jego matka bo on nie potrafi i w orzeczeniu ma to też napisane że wymaga pomocy do samodzielnej egzystencji a ma prawa narazie tylko dlatego bo we wniosku o alimenty pisałam że chcę z nim być po urodzeniu syna wszystko się rozsypało a o tym orzeczeniu dowiedziałam się za późno więc nie sądzie aby miał on całkowite prawa do dziecka skoro to samo co jego matka on musi robić nad naszym dzieckiem.
 
reklama
A czytałaś ze ma depresje? Wiesz co to jest za choroba ? Bo ja wiem i to bardzo dobrze. Kiedy człowiekowi nie chce się żyć i nie raz odbiera sobie życie ?
To było moje odniesienie do tego co może być powodem takiego zachowania. Może ale nie musi. I nikt tu nie jest wyrocznia.
Temat rzeka i można pisać miesiącami o tym i nadal końca nie będzie.
Wiem dobrze jak czuje się dziecko kiedy jest zwodzone i ciagle czuje zawód ze strony ukochanej osoby(rodzica).
Jak ktoś jest CHORY to pewne zachowania nie wynikają tu ze złej woli i to mam na myśli.
To jest moje zdanie.


Tylko że ja czytałam artykuł co było prawnie napisane że osoba która jest chora psychicznie cierpi na głęboką deprsje schizofrenię i takie tam to wtedy prawa sąd automatycznie odbiera ponieważ wtedy zagraża życiu innym a on tą deprsje ma od małego dziecka. Trochę szkoda że zbyt późno się o tym dowiedziałam. A on prób samobójczych nie miał. Z tego co wiem jego matka mi mówiła że on ma zaburzenia neurologiczne dlatego bo jest osobą nieslysząca od urodzenia. Bierze leki od psychiatry ale nic to nie pomaga i nadal jest agresywny. W orzeczeniu ma napisane że jest on chory psychicznie a taka osoba nie może mieć całkowitych praw do dziecka.Więc on stanowi duże zagrożenie nawet kurator ze sądu mi to powiedział że mam złożyć pismo z pozbawieniem jak najszybciej zanim będzie za późno. Po za tym nie raz i nie dwa leci w kulki ze spotkaniami. Zazwyczaj jest że to ja muszę się go o to prosić więc w tym przypadku on krzywdzi dziecko i taka osoba nie może mieć praw do dziecka. Po co aby dziecko nadal zwodzić a dziecko na tym ucierpi. Sąd patrzy na dobro dziecka a skoro tak robi to to jest powód dla którego sąd mu te prawa odbierze całkowicie.
 
Do góry