reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

POROD:)co?gdzie?kiedy?z kim?jak?itd

Nie ma za co Aniu76
Moja bardzo dobra znajoma po cc - karmiła Malego 2,5 roku ::) ::)


wiadomosc z ostatniej chwili :):):)( - jakieś 20 -30 min temu odszedl mi czop sluzowy..taaak strasznie dużo(jak nigdy w życiu :p dużo gestej - bezbarwnej wydzieliny ::)
 
reklama
Dla nas jeszcze przed rozdwojeniem kazda informacja jest wazna ;D Jestem pewna ze u Agaciulki wszystko sie z czasem unormuje jesli chodzi o karmienie piersia, to kwestia czasu ;)

Dla dziecka moment porodu to niezla trauma dlatego Basiu to normalne, wszelkie siniaczki, odksztalcenia glowki itp Tylko dzieci urodzone przez cc nie musza przechodzic historii przeciskania sie przez kanal rodny , szczesciarze rzeklabym heheh ;)
 
Rusalka pisze:
Aniu76 - Agaciulka, jak pisze, jest b. zadowolona z cc i opieki medycznej. Pisała, ze czują się dobrze. Po 10 h wstała. Jedyne co by zmieniła to chyba rodzaj znieculenia, bo przezywała stres jak wyciągali Małą z brzuszka i takie uczucie szarpania ..a wyobraxnia dodawała spooro ;) i te kilka min było w sumie nieprzyjemne.. :p
Karmiła piersią od razu (super!- tez tak chce!!!!!!!!!!) ale Mała nie przybierała odp na wadze i okazało sie, ze pokarm cos nie teges chyba..no i teraz karmi butelką.
Mam nadzieję, ze Agaciulka sie nie pogniewa, ze ciutke opisałam co u niej...ale wiem jak cenne sa to info od doświadczonej już mamy, która czesc ma już za sobą ;)
Ja miałam to samo mały zjadał z obu piersi i jeszcze butle prawie 90ml okazało sie ze pokarm mało wartosciowy no i po trzech dniach w ogóle go nie miałam
 
Kurcze, fajnie tym już rozdwojonym...

Tak czytam i czytam i mnie skręca... mnie termin z kart ciąży minął w sobotę i nic... Szyjka cały czas rozwarta na paluszek i ani drgnie. Nawet intensywne przytulanki nie pomagają... Ani skurczy porządnych, ani czopa... Buuu... A ja nie chcę wywoływania w piątek!!! Chcę sama!!!

A w pracy to jak mnie dzisiaj zobaczyli, to aż dziewczyny zatkało... To jedno było warte przenoszenia - zobaczyć ich miny dzisiaj rano :):):)
 
A ja dzisiaj mam termin... I nic. Mała się uparła i siedzi a straszyli wcześniejszym porodem ;D W czwartek ide na KTG do szpitala, zobaczymy..... Ale strasznie się już niecierpliwie :mad:
 
Klamka a w ktorym szpitalu rodzisz???
Widac sie malenstwu nie spieszy opuszczac swojego przytulnego mieszkanka...:) :) :)
Nie dziwie sie ze sie niecierpliwisz...
 
Klamko - a ja według kart ciązy termin miałam na sobotę!!! A najgorsze jest to, że cały dzień odbieram sms'y i telefony od znajomych i rodziny z pytaniami, czy urodziłam, albo może zaczynam rodzić... A tu nic... Frustracja za to pełna... Bo co ja jestem winna, że nie mam skurczy ani rozwarcia??

Wczoraj ponad półtorej godziny maltretowałam sutki i nic to nie dało, poza ich bólem... Seks nie pomaga... Ech, ta moja córa to taki leniuch... Nie spieszy jej się do mamusi i tatusia... A ja panicznie boję się wywołania...
 
Te telefony są dobijające do mnie wydzwaniali chyba z 2 tygodnie
97272.jpg
 
reklama
Przede wszystkim ELI Gratulacje! ;D

Aniasorsha u mnie tez termin zbliza sie wielkimi krokami a nic sie nie dzieje :( Zadnych skurczy i czegos co sugerowaloby bliskosc porodu. Tak wogole to mam wrazenie, ze ten brzuch mi zupelnie przestal przeszkadzac a wczoraj to nawet mialam ochote na jogging ??? Chore to jakies. Rozwarcie na paluch i miekka szyjke mam juz od miesiaca ale nic poza tym. Dzis troche mi lekarz pomasowala szyjke i nie bylo tak zle. zobaczymy czy to cos da a jak nie to 13 o 20 mam sie stawic z walizeczka na wywolanie :( Mam nadzieje, ze nie bedzie potrzebne ale kto wie...
Jakies te nasze maluchy rzeczywiscie leniwe i nie spieszy im sie na ten swiat.
A telefony z pytaniami to norma. Moja mama jak mnie codziennie na skypie nie dorwie to zyc nie moze ;)
 
Do góry