MamoFranusia, Franuleczek cudo

) słodziaczek moj malutki....normalnie widać jeszcze, ze kruszynka, ale już oczka bystre

)
co do odbijania, to ja odbijam małą zawsze, i mam problem, bo czasem jak beknie raz, to za 20minut potrafi plakać jak najęta, aż gardło zdzierać. chyba tak ją bolą i cisną gazy w środku. na pocxzątku nie wiedziałam o co chodzi,ale już wiem. biorę malą na ręce i jeszcze raz beka. czasem nawet po pol godzinie się zdarzy. najczęściej jak zjemy i jadę gdzieś z nią samochodem. jak zaczyna piszczeć, muszę się zatrzymać i wyciągnąć z fotelika na beku.
nie zdarza mi się, zeby kłaść ją bez beku, moze ze 3 razy się zdarzylo, ale wtedy na brzuszek kładłam. czuwałam, i po beknięciu kładłam na boczek lub plecki. teraz już nie ma problemu, mała sama się przewraca na boczek i bruszek, jak nie jest jej wygodnie, to wraca na boczek albo na plecki. ale zauważyłam, ze częściej mi ulewa, jak sama się tak wierci, alenie martwię się tym, też bym pewnie ulewała, jakbym tak wariowała w łóżku
co do lezaczka, to mamy fischera, na płozach grubych, ale u Larvuni kładłam Hesię na tym co wyżej pokazała, i było bardzo wygodne. nasz też się rozkłada na leżąco, ale mała już nie chce leżeć. ale dla noworodka to pewnie fajne, nasza dostała jak skończyła 3 miesiące, a Larvunia mowila, ze Misia nawet spała jak była maciupka, więc naprawdę nie ma reguły...trzeba samemu probować. ja wychodę z założenia, że do 3 skońconych miesięcy, najlepiej na twardym i płaskim...
aha i najważniejsze, nie zapominajcie swoich malych zapinac pasami...moja mi zaczęła siadać i prawie wypadła na głowkę, a się okazało, ze była niedopięta brrrr


najpierw mieliśmy taki miękki na drutach, chyba był wygodniejszy, ale nie polecam go, bo niby jest do 9 kilo, a moja miała 7 kilo i już się za bardzzo odginał. ten drugi jest stabilniejszy, ale tak jak pisałam, dla starszego dziecka
