reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poród w Narutowicza

reklama
Cześć dziewczyny :)
czy któraś może coś odświeżyć wątek jesli chodzi o poród w Narutowiczu ? poprosiłabym o kilka słów jak to teraz wygląda i czy jest możliwość wynajęcia położnej ? ew. czy któraś z Was poleca jakaś konkretną Panią ? byłabym wdzięczna za każdą odpowiedź :)
 
Rodziłam w marcu przez cc. Na szpital zdecydowałam się dzięki bratowej, która rodziła w tym szpitalu 2 razy - mieszkam poza Krakowem, w Bochni, więc byłam naprawdę zachwycona jak odwiedzałam bratową. Szpital niestety odmiennie podchodzi do rodzących naturalnie i przez cc. Samo przyjęcie, przygotowanie i przebieg zabiegu oceniam bdb. Leżałam na sali pooperacyjnej do wieczora dnia następnego. Pielęgniarki od wieczora w dniu porodu do wieczora dnia następnego przychodziły i zapewniały że zaraz będzie przewiezienie na sale poporodowe, co nie następowało. W międzyczasie dowożono nowe dziewczyny po porodach. Szybko okazało się że przewiezienie do poporodowej może w ogóle nie nastąpić z powodu braku miejsc. Na salę pooperacyjną nie ma nikt wstępu więc nie mógł przyjechać do mnie nawet mąż. Kiedy nareszcie zwolniły się dwie sale przyszła pielęgniarka i po cichu oznajmiła dwóm rodzącym, przywiezionym na salę pooperacyjną późnym popołudniem, że sale się zwolniły i "kto ma ochotę przejść". Dobrze że to usłyszałam i mogłam zareagować. Owe rodzące miały jakieś szczególne względy - jedna miała osobistą położną, druga miała w tym szpitalu ciotkę/krewną. Gdy mówiłam że również czekam na salę a rodziłam tego dnia jako pierwsza albo druga, pielęgniarka opryskliwym tonem powiedziała żebym "sobie to już załatwiała z owymi dziewczynami", że one rodziły naturalnie i mają pierwszeństwo, bo ja rodziłam przez cc. Wkurzyłam się, nie popuściłam i tylko dlatego przewieziono mnie do innej sali, ale nie ukrywam że kosztowało mnie to dużo nerwów i stresu. Rodziłam przez cc nie z wyboru i mam takie same prawa jak inne kobiety. Cewnika by mi nie ściągnięto gdybym tego wyraźnie nie zażądała. Leżałam w mokrym łóżku, bo coś - nie wiem czy z cewnika czy ze mnie się wylało, pielęgniarka przyszła, zobaczyła i stwierdziła że "wszystko pod kontrolą" i dalej tak leżałam. podkładu na łóżko mi nie użyczono - swój kupiłam niestety jak dla dziecka. Po przewiezieniu na salę poporodową wreszcie przyjechać mógł mąż. Jak tylko stwierdzono na następny dzień że mogę zostać wypisana a ja wyraziłam ku temu chęć, natychmiast podjęto kroki aby i dziecko mogło zostać wypisane. Szybko zrobiono szczepienia, ogląd dziecka itd., stwierdzono że wszystko jest ok i z entuzjazmem wypisano mnie ze szpitala w 3 dobie. Od razu też wszyscy stali się dla mnie mili. Fajna była pielęgniarka od laktacji bardzo mi pomogła jeśli chodzi o karmienie. Nie polecam szpitala.
 
Mam do Was pytanie o szpital Narutowicza, a konkretnie o położne, czy któraś z Was może jakaś polecić ? słyszałam , że Pani Jolanta Tolewska jest fajna , czy może któraś z Was miała z ta Panią styczność ?
 
Witam, ja również mam pytanie odnośnie położnych w Narutowiczu. Czy polecacie jakąś konkretną położną? Szukam listy położnych w tym szpitalu, ale póki co znalazłam tylko Malgorzatę Michalewską - przy czym brak opinii na jej temat.
W jaki sposób się właściwie zamawia położną do porodu? Dzwoni się wcześniej do szpitala (na porodówkę)? Ile taka usługa kosztuje?
Chciałabym wcześniej omówić z położną plan porodu i ogólnie się 'zapoznać' przed samym porodem...
Z góry dziękuję za odpowiedź :)
 
Hej. Podbijam temat :) Chciałabym rodzić w Narutowiczu. Nie wiecie może czy w każdej sali porodowej jest wanna? Bardzo mi zależy żeby I fazę porodu spędzić w wannie (tak miałam podczas pierwszego porodu i dobrze to wspominam).
 
Hej. Podbijam temat :) Chciałabym rodzić w Narutowiczu. Nie wiecie może czy w każdej sali porodowej jest wanna? Bardzo mi zależy żeby I fazę porodu spędzić w wannie (tak miałam podczas pierwszego porodu i dobrze to wspominam).

Hej, ja rodziłam trzy razy w Narutowicza (2013, 2015 i 2017) i sprawa wygląda tak, że tylko w jednej sali porodowej masz wannę która umożliwia poród DO wody. Ale przy każdej sali masz "swoją" łazienkę gdzie jest wanna z hydromasażem i jeśli nie ma przeciwskazań to część pierwszej fazy możesz tam spędzić :)
Mi się tak udało przy pierwszym porodzie - położna przygotowała wannę, powiedziała żebym przez godzinę się w niej pomoczyła i po tym czasie będę rodzić.
Przy drugim i trzecim porodzie już nie było czasu na takie luksusy bo porody były ekspresowe.
 
Ale przy każdej sali masz "swoją" łazienkę gdzie jest wanna z hydromasażem i jeśli nie ma przeciwskazań to część pierwszej fazy możesz tam spędzić
Oooo, o to mi chodziło :-) Dziękuję bardzo za pomoc! Głównie z tego względu wybieram ten szpital, pierwszy poród i wanna to całkiem mile wspomnienia. Mogłabyś mi napisać jeszcze jak wyglądała kwestia opieki podczas tych 3 porodów u Ciebie? Miałaś swoją położna czy przypadek decydował? Za pierwszym razem trafiłam na świetną położna.
 
Oooo, o to mi chodziło :-) Dziękuję bardzo za pomoc! Głównie z tego względu wybieram ten szpital, pierwszy poród i wanna to całkiem mile wspomnienia. Mogłabyś mi napisać jeszcze jak wyglądała kwestia opieki podczas tych 3 porodów u Ciebie? Miałaś swoją położna czy przypadek decydował? Za pierwszym razem trafiłam na świetną położna.

Nie miałam swojego lekarza ani swojej położnej. Za pierwszym razem też miałam bardzo fajną położną i za trzecim razem trafiłam drugi raz na nią ale dopiero po porodzie dotarło to do mnie. Nie narzekałam w kwestii opieki na porodówce. Ale też moje porody nie były jakieś trudne, jedynie za drugim razem syn pospieszył się na świat o ponad miesiąc za wcześnie i do tego miał hipotrofię, więc postawiłam w zasadzie cały oddział na baczność.
 
reklama
Dziękuję bardzo za pomoc :-) Z tego co słyszałam i czytałam opinie to na porodówce jest dobrą opieka, dopiero po porodzie trafia się na wypalone położne (też miałam takie odczucia). Ale przy drugim dziecku to już mi nie zależy na tym co będzie po porodzie, tylko sam poród jest ważny.
 
Do góry