To ja Ci Girin jeszcze bardziej współczuję tego Jana
- każda woda lecznicza to paskudztwo. Ja na szczęście mam w tym względzie dowolność.
Wiolkast- moja Teściowa mówi, że tak jest też na starość-człowiek staje się wolniejszy, mniej gibki, trzeba łykać tabletki i ciągle coś dolega :-).
A tak swoją drogą to powinni coś wynaleźć skutecznego na tą zgagę, żebyśmy się nie musiały tak męczyć.
Ja wczoraj miałam jakiś paskudny dzień- wyssałam 3 Gaviscony. Nie mam już pomysłu. Jak Wy sobie radzicie ze zgagą? Macie jakieś naturalne sposoby ( może któregoś z nich jeszcze nie próbowałam) czy bierzecie zobojętniacze?

Wiolkast- moja Teściowa mówi, że tak jest też na starość-człowiek staje się wolniejszy, mniej gibki, trzeba łykać tabletki i ciągle coś dolega :-).
A tak swoją drogą to powinni coś wynaleźć skutecznego na tą zgagę, żebyśmy się nie musiały tak męczyć.
Ja wczoraj miałam jakiś paskudny dzień- wyssałam 3 Gaviscony. Nie mam już pomysłu. Jak Wy sobie radzicie ze zgagą? Macie jakieś naturalne sposoby ( może któregoś z nich jeszcze nie próbowałam) czy bierzecie zobojętniacze?
Ostatnia edycja: