No i wszystko powiedzialam, nawet o in vitro, kobieta super, bardzo mi dziekowala za szczerosc. Maja z mezem porozmawiac i beda jeszcze dzwonic, bo teraz wszystko sie zmienilo.
Miala jeszcze inna fajna dziewczyne, tylko kazda z nas robila cos innego i to przewazylo ze mnie wybrali. Teraz nie wiem, moze mi zaproponuja cos albo i nie.
Ciesze sie ze wszystko powiedzialam bo sumienie mam czyste. Oni tez sie chca rozwijac wiec jak mnie teraz nie zatrudnia to mam furtke otwarta na przyszlosc, moze za rok czy dwa jak mi sie zycie pouklada to mnie zatrudnia.
Kobieta jeszcze powiedziala ze docenia moja szczerosc i mi bardzo dziekuje.