Ewa głowa do góry, kochana Ty też dajesz nam wiare i z pewnościa bedzie dobrze, ale jeśli pan doktor bedzie tylko w stanie dać Ci wiecej wiery to idź. Ja tez po tę wiare wybieram się do niego.. tylko kurtka nie wiem kiedy. Pani z rejestracji kazała dzwonic po 13.02 bo nadal doktor ma być w Ternowie ale gdzies indziej bo i rejestracja bedzie inna.. niby nic więcej nie wie..
reklama
Barbinka trzymam kciuki! Mnie też podeślij adres, ja używam luteiny, trochę mogę Ci odstąpić dopóki nie zdobędziesz recepty, bo sprawa pilna.
Nut biorę tyle magnezu, że mi lekarka kazała zmniejszyć dawkę i postraszyła przedawkowaniem. To niestety nie w magnezie tkwi mój problem, bo badam go regularnie i już ciążę zaczęłam od 6 tabletek, teraz doszłam do 16 i że tak powiem dupa
Nut biorę tyle magnezu, że mi lekarka kazała zmniejszyć dawkę i postraszyła przedawkowaniem. To niestety nie w magnezie tkwi mój problem, bo badam go regularnie i już ciążę zaczęłam od 6 tabletek, teraz doszłam do 16 i że tak powiem dupa
Ostatnia edycja:
G
gość 94049
Gość
Nut4nut a PCO i insulinoopornośc ma coś wspólnego z Duphastonem?
Podłączam się do pytania.
Barbinka Gratulacje!!! Jak mały zejdzie mi z kolan, bo aktualnie śpi to sprawdze swoje zapasy lutki.
Iris34
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Listopad 2014
- Postów
- 529
Barbinka gratuluję dwóch kreseczek i mam nadzieję, że jednak wszystko będzie w porządku, trzymam mocno kciuki!
Ewe trzymaj się kochana, ja rozumiem Twój stres i niepokój .
Dziewczyny, mi tez niestety ostanie wydarzenia podcięły skrzydła, w życie wkradł się stres i niepokój i nie pomaga nawet codzienne podsłuchiwanie malucha, gula w gardle jest bez przerwy. Poza tym prawdopodobnie po luteinie dopochwowej mam czasem podbarwiony na brązowo śluz (z tą doustną jest u mnie coraz ciężej, zbiera mnie na wymioty maksymalnie, musze ją brać półleżąc, modląc się o to aby nie zwrócić posiłku a poźniej szybko zjeść jabłko, bo inaczej kibelek 100%).
Z tego strachu zmieniłam lekarza na Michała Krekorę - położnika immunologa z oddziału położniczego w CZMP (pierwszą wizytę mam 10 lutego). On mnie przyjmował na oddział i wzbudził moje zaufanie. I na pewno nie odstawi mi heparyny, zatem tutaj wielkie ufff. Nie wiem tylko jak powiedziec profesorowi o zmianie lekarza prowadzącego i co na to Krekora? ehh same stresy.
Miałam w szpitalu robione badania krzepliwości i wszystko jest w normach, d-dimery wzrosły na razie tylko do ok 684 (0-500), PT 9,8 (9,4-12,5), INR 0,9 (0,8-1,2), APTT 30,4 (23-36,9), FIB 3,86 (2-4,38), TT 14,4 (11-17,8), więc chyba nie ma potrzeby zwiększania dawki heparyny.
Poza tym zdecydowaliśmy się odwołać remont w tym roku, po pierwsze to duży wysiłek, a ja nie mogę nawet dobrze kuchni sprzątnąć bo mnie od razu brzuch boli, a co dopiero sprzątnąć po generalnym remoncie, który miałby trwac ponad miesiąc. W tym czasie miałam być u rodziców ale to jednak ponad 100 km od CZMP a ja nie wiem ile razy jeszcze trafię do szpitala... Wolę nie ryzykować.
Ehh miałam trochę mniej zaglądać na forum aby się nie stresować, ale czuję, że moje wywnętrzenie się bardzo mi pomogło. Stęskniłam się trochę za Wami i przyzwyczaiłam do rozmowy z kobietami, które rozumieją to wszystko
Ewe trzymaj się kochana, ja rozumiem Twój stres i niepokój .
Dziewczyny, mi tez niestety ostanie wydarzenia podcięły skrzydła, w życie wkradł się stres i niepokój i nie pomaga nawet codzienne podsłuchiwanie malucha, gula w gardle jest bez przerwy. Poza tym prawdopodobnie po luteinie dopochwowej mam czasem podbarwiony na brązowo śluz (z tą doustną jest u mnie coraz ciężej, zbiera mnie na wymioty maksymalnie, musze ją brać półleżąc, modląc się o to aby nie zwrócić posiłku a poźniej szybko zjeść jabłko, bo inaczej kibelek 100%).
Z tego strachu zmieniłam lekarza na Michała Krekorę - położnika immunologa z oddziału położniczego w CZMP (pierwszą wizytę mam 10 lutego). On mnie przyjmował na oddział i wzbudził moje zaufanie. I na pewno nie odstawi mi heparyny, zatem tutaj wielkie ufff. Nie wiem tylko jak powiedziec profesorowi o zmianie lekarza prowadzącego i co na to Krekora? ehh same stresy.
Miałam w szpitalu robione badania krzepliwości i wszystko jest w normach, d-dimery wzrosły na razie tylko do ok 684 (0-500), PT 9,8 (9,4-12,5), INR 0,9 (0,8-1,2), APTT 30,4 (23-36,9), FIB 3,86 (2-4,38), TT 14,4 (11-17,8), więc chyba nie ma potrzeby zwiększania dawki heparyny.
Poza tym zdecydowaliśmy się odwołać remont w tym roku, po pierwsze to duży wysiłek, a ja nie mogę nawet dobrze kuchni sprzątnąć bo mnie od razu brzuch boli, a co dopiero sprzątnąć po generalnym remoncie, który miałby trwac ponad miesiąc. W tym czasie miałam być u rodziców ale to jednak ponad 100 km od CZMP a ja nie wiem ile razy jeszcze trafię do szpitala... Wolę nie ryzykować.
Ehh miałam trochę mniej zaglądać na forum aby się nie stresować, ale czuję, że moje wywnętrzenie się bardzo mi pomogło. Stęskniłam się trochę za Wami i przyzwyczaiłam do rozmowy z kobietami, które rozumieją to wszystko
Ostatnia edycja:
enya81
Fanka BB :)
Barbinko wreszcie sie odezwałaś i to z takimi wieściami!!!! Ja niestety nie mam w ogóle lutki ani dupka (zostały mi chyba 2 tabletki)...Jedyne co mogę Ci podesłać to kwas foliowy 5mg bo mi został i chyba 2 opakowania Fraxi 0,4 o ile moja mama ich nie wykorzystała na sobie (zapytam). Cieszę się bardzo, kolejna ze starej ekipy z dwoma kreseczkami
Co do szczepień to zadzwoń, powiedz prawdę babeczkom, one skontaktują sie z Maliną i oddzwonią. Ja np doszczepiałam sie 2 razy w ciąży
Ewa, Iris strach to niestety nasz nieodłączny towarzysz, ale musicie być dobrej myśli ;-)
Co do szczepień to zadzwoń, powiedz prawdę babeczkom, one skontaktują sie z Maliną i oddzwonią. Ja np doszczepiałam sie 2 razy w ciąży
Ewa, Iris strach to niestety nasz nieodłączny towarzysz, ale musicie być dobrej myśli ;-)
G
gość 94049
Gość
Barbinka mam op lutki pod język 50 mg. Jeśli chcesz to się odezwij na priv.
Iris pieęęęękny brzuszek
Tez mam taki
Bez ciąży
Hahahaha żartuje
ale po tym jak mnie odrzuciło od zdrowego jedzenia, to mnie troche "wzdęło", a na dole i tak już się zaczyna pojawiać brzunio 
Iris pieęęęękny brzuszek
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Barbinka nie poddawaj się już na wstępie, leć w te pędy do lekarza, szybko działaj, nie jestem na wątku od początku i nie wiem co tam u Ciebie stwierdzili, czy ustalili powody poronień?
Ja byłam wczoraj u Dubrawskiego, kazał się nie przejmować wydłuzonym rogiem macicy, stwierdził że mam tak od urodzenia a przecież 1 ciążę donosiłam. Powiedział, że nie kwalifikuję się do szczepień bo mam dodatni test LCT, wlewów też mi nie proponował, Powiedział, że dostanę encorton, oczywiście clexane i leki immunosupresyjne bo ewidentnie z badań wynika że mój organizm traktuje ciążę jak obcy organ i ją odrzuca. Mam się do niego zgłosić w cyklu poprzedzającym starania. Na razie mam łykać colostrum i wit. D i kwasik. Nic mi nie dał na moje cienkie endometrium co mnie trochę martwi. Postanowiliśmy wznowić starania w kwietniu, Dubrawski powiedział że z leczeniem które mi proponuje mam 85% szansy.
Niestety nie mam ani duphastonu ani luteiny, glucophage też ani tabletki, odkąd jestem na diecie bezglutenowej nie biorę go.
Ja byłam wczoraj u Dubrawskiego, kazał się nie przejmować wydłuzonym rogiem macicy, stwierdził że mam tak od urodzenia a przecież 1 ciążę donosiłam. Powiedział, że nie kwalifikuję się do szczepień bo mam dodatni test LCT, wlewów też mi nie proponował, Powiedział, że dostanę encorton, oczywiście clexane i leki immunosupresyjne bo ewidentnie z badań wynika że mój organizm traktuje ciążę jak obcy organ i ją odrzuca. Mam się do niego zgłosić w cyklu poprzedzającym starania. Na razie mam łykać colostrum i wit. D i kwasik. Nic mi nie dał na moje cienkie endometrium co mnie trochę martwi. Postanowiliśmy wznowić starania w kwietniu, Dubrawski powiedział że z leczeniem które mi proponuje mam 85% szansy.
Niestety nie mam ani duphastonu ani luteiny, glucophage też ani tabletki, odkąd jestem na diecie bezglutenowej nie biorę go.
Podziel się: