reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

reklama
@ovli22 - brałam 10 mg encortonu, zleconego przez Pasnika i gina oraz endo. Ile miałaś poronień?

@Porzeczka1234 - zapewne masz racje... dobrze, ze masz Zosieńkę.




Ja już czekam na przyjęcie do szpitala...

Ja miałam 4 poronienia zarejestrowane w szpitalu z zabiegiem ale podejrzewam , że więcej poroniłam tylko sama się oczysciłam .
To jest moja 5 ciąża zarejestrowana [emoji6] .

Kochana uważam ze sterydu miałaś za mało !
A ty ile razy już poroniłaś ?
 
Napisałam dzisiaj do docenta Pasnika maila z konkretnym pytaniem - czy szczepienia mogą powodować skutki uboczne odrzucenie przeszczepu i brak reakcji na chemię przy chemioterapii. Może to kogoś zainteresuje. Tak mi odpisał:
nie ma takich skutków ubocznych jak odrzucanie przeszczepów i brak reakcji na leczenia.
Nie ma w piśmiennictwie światowym takich opisów
@Marthi tak strasznie mi przykro. Znam ten ból aż za dobrze. 3 razy widziałam serduszko i 3 razy skończyło się jak u ciebie... wierze jednak, ze i ty doczekasz się swojego szczęścia
Witaj.
Ja też do niego napisałam maila rok temu. Nie odpisał,a oddzwonił i powiedział o możliwych skutkach ubocznych. I wymienił właśnie odrzut przeszczepu, nie zadziałanie chemii, a przetaczaniu krwi chyba nie potwierdził. Potem byłam u dr Kluszczyka na Śląsku i powiedział mi bardzo drastycznie o tych skutkach ubocznych. Nastraszył mnie niemiłosiernie, tym bardziej,że ja już byłam po serii szczepień. Wyszłam od niego trzęsąc się jak osika. Teraz byłam u dr Janosz w Zabrzu i również mówił mi o odrzucaniu chemii czy przeszczepów. Jednak wytłumaczyła to na spokojnie. Trzeba mieć realne pojęcie o wszystkich "za" i "przeciw". Może nigdy nie będzie konieczności chemii czy przeszczepu,więc skutków może nie być:) Na pewno jest tak, że szczepienia pomagają w nieodrzucaniu ciąży. A już każdy sam musi podjąć decyzję i ewentualne ryzyko. Ja dawno temu miałam jak @Marthi , szczepienia-to za daleko. Potem jednak je zrobiłam. Dziś żałuję. Także...obym nie musiała się przekonywać, czy tych troje lekarzy, z którymi rozmawiałam miało rację ;)
 
Witaj.
Ja też do niego napisałam maila rok temu. Nie odpisał,a oddzwonił i powiedział o możliwych skutkach ubocznych. I wymienił właśnie odrzut przeszczepu, nie zadziałanie chemii, a przetaczaniu krwi chyba nie potwierdził. Potem byłam u dr Kluszczyka na Śląsku i powiedział mi bardzo drastycznie o tych skutkach ubocznych. Nastraszył mnie niemiłosiernie, tym bardziej,że ja już byłam po serii szczepień. Wyszłam od niego trzęsąc się jak osika. Teraz byłam u dr Janosz w Zabrzu i również mówił mi o odrzucaniu chemii czy przeszczepów. Jednak wytłumaczyła to na spokojnie. Trzeba mieć realne pojęcie o wszystkich "za" i "przeciw". Może nigdy nie będzie konieczności chemii czy przeszczepu,więc skutków może nie być:) Na pewno jest tak, że szczepienia pomagają w nieodrzucaniu ciąży. A już każdy sam musi podjąć decyzję i ewentualne ryzyko. Ja dawno temu miałam jak @Marthi , szczepienia-to za daleko. Potem jednak je zrobiłam. Dziś żałuję. Także...obym nie musiała się przekonywać, czy tych troje lekarzy, z którymi rozmawiałam miało rację ;)

@burczuś
Kojarzy mi się zresztą, że chyba napisałaś do dr P. po tym jak ja byłam u Niego na wizycie w Łodzi i powiedziałam Ci o możliwych skutkach.
Swoją drogą jest to ciekawe dlaczego jednym osobom dr P. mówi jedno a drugim co innego. Co raz bardziej przekonuję się, że jesteśmy żyłą złota dla lekarzy...

@Marthi
Jestem myślami z Tobą :( :* :*
 
Mnie dr. P mówił tylko właśnie o przetaczaniu krwi. O chemioterapii pierwsze słyszę. A czy wiecie jak się przekłada w czasie? Czysto hipotetycznie: po szczepionkach udaje mi się zajść w ciąże, za 10 lat (odpukac) choruje na nowotwór. Co po takim czasie ? Czy nadal te szczepienia będą mieć wpływ na chemioterapię?
 
reklama
Witam ponownie.

Zgodnie z waszymi wskazówkami umówiłam się do Pani doktor Rajtan termin dopiero na 15 listopada jakby ktoś miał wolny i nie chciał iść jestem chętna go przyjąć i jeszcze 04.07 mam wizytę na które nie będę mogła iść u Doktora Paśnika jeśli chciałby ktoś skorzystać to piszcie a jeśli nie to jutro odwołam
 
Do góry