reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Dziewczyny, jaki polecacie termometr dla malucha?

Też mam taki do czoła co mierzy z odległości. Ale tak jak @nafoczka pisze, one są mało dokładne. Kiedyś pokazywał nawet 37.7 więc ja już panika, a wzięliśmy zwykły termometr taki jak kiedyś były rtęciowe (teraz można kupić w aptece takie, tylko właśnie zamiast rtęci mają inny metal w sobie) i zmierzylismy w dupce. Było 36.8 także jak widać różnica spora
 
reklama
Też mam taki do czoła co mierzy z odległości. Ale tak jak @nafoczka pisze, one są mało dokładne. Kiedyś pokazywał nawet 37.7 więc ja już panika, a wzięliśmy zwykły termometr taki jak kiedyś były rtęciowe (teraz można kupić w aptece takie, tylko właśnie zamiast rtęci mają inny metal w sobie) i zmierzylismy w dupce. Było 36.8 także jak widać różnica spora
Tak kotus różnica może być spora ale jak pokazuje 39 to żebym nie wiem co to źle wróży :) także jeden i drugi uważam wskazany :)
 
Tak kotus różnica może być spora ale jak pokazuje 39 to żebym nie wiem co to źle wróży :) także jeden i drugi uważam wskazany :)

Ja uważam dokładnie tak samo ;) warto mieć i taki i taki, bo tym do czoła szybko sprawdzisz i jak jest ok to spoko a jak coś nie pasuje to wtedy sprawdzasz dokładniej ;) jakbym po szczepieniu miała za każdym razem sprawdzać w dupce to wiki tylko leżałaby goła na przewijaku z termometrem :p
 
Hej Dziewczyny :) właśnie wyszłam ze szpitala z 3 łyżeczkowania. Tym razem zarodek zatrzymał się w 8tc. Wcześniejsze dwa razy okolice 6-7tc. Niestety do tej pory żadna z moich ciąż nie zakończyła się sukcesem. Ostatnio przyjmowałam zastrzyki z heparyny i kwas foliowy 2x5mg. Jestem po badaniach krwi, hormonów, tarczycy - wszystko w normie. Przeszłam przez jedno badanie genetyczne - mthfr i okazało się ze mam mutacje. Przez jakie jeszcze waszym zdaniem badania powinnam przejść ? Czy któraś z Was była/jest w podobnej sytuacj ? Pozdrawiam ciepło
 
@Emoska22 - ja też miałam trisomię 16 chromosomu i jeszcze @mickey jak dobrze pamiętam. Możesz doprecyzować o co chodzi z tą mejozą? Ja mam 28 lat, za miesiąc 29.

@Rybka1108 - @nafoczka na pewno podeśle Ci wątek do wykazu badań, które warto zrobić. Jest ich cała masa. Zastanawia mnie jednak fakt, że nie brałaś metylowanego kwasu foliowego (jak się domyślam), mająć mutacje MTHFR. To błąd w moim odczuciu, warto byś o tym poczytała albo weszła sobie na grupę na FB "MTHFR Polska" - możesz się tam wiele dowiedzieć. Przykro mi z powodu kolejnej straty... ja jestem krótko po 4 poronieniu.
 
@Marthi dziekuje za odpowiedz. Nawet nie pytam jak to znosisz, bo doskonale się domyślam. Bardzo współczuje.... co słyszysz od lekarzy ? Ja w szpitalu doświadczałam „Ojoj” i „takie sytuacje bardzo ciężko zdiagnozować”. Co do kwasu foliowego...tez tak uwazam, postępowałem zgodnie z wytycznymi lekarza jednak zdaje się ze to nie jest kluczem do rozwiązania zagadki pn.... Robiłaś badanie kariotypu ?
 
@Rybka1108 - wchodząc przez komputer widzisz moją sygnaturkę. Robiłam już wiele badań, w tym kariotypy - mamy prawidłowe (które btw. są tak podstawowe jak morfologia jeśli chodzi o genetykę), immunologia przebadana, krzepliwość itd. Z wykami tragedii u mnie nie ma, teraz też powtarzałam znowu te wszystkie przeciwciała ASA, ACA, itp. itd. wyniki ujemne. Mąż po 4 poronieniu zbadał ponownie nasienie; wyniki się trochę pogorszyły w stosunku do 1 badania sprzed 1,5-2 lat, ale wyszły mu też przeciwciała przeciw plemnikowe. Czy one spowodowały znów wadę genetyczną? Nie wiem. Dziś idziemy do androloga, we wrześniu znów immunolog i genetyk pierwszy raz. Od lekarzy słyszę niewiele, lekami byłam obstawiona na maxa, wyniki dobre, teraz jeszcze nie byłam z wynikami badań genetycznych dziecka więc nie wiem, co powiedzą, aczkolwiek 1 z prowadzących lekarz (a chodziłam do 2), powiedział mi już w dniu, w którym dowiedziałam się o kolejnej stracie, że jeśli wyjdzie teraz znowu wada to on sugeruje invitro z badaniem zarodka. U nas na 4 ciąże, 2 badaliśmy i miały wadę, 1 biochem i 1 nie wiem dlaczego poroniona. A Ty badałaś któryś zarodek?
 
@Marthi dziekuje za odpowiedz. Nawet nie pytam jak to znosisz, bo doskonale się domyślam. Bardzo współczuje.... co słyszysz od lekarzy ? Ja w szpitalu doświadczałam „Ojoj” i „takie sytuacje bardzo ciężko zdiagnozować”. Co do kwasu foliowego...tez tak uwazam, postępowałem zgodnie z wytycznymi lekarza jednak zdaje się ze to nie jest kluczem do rozwiązania zagadki pn.... Robiłaś badanie kariotypu ?

Tu masz link, o którym wspominałam; udało mi się go znaleźć: Link do: Ciaze po poronieniach zakonczone sukcesem- badania, przebieg
 
reklama
Do góry