reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienia nawykowe - leczenie immunologiczne

Enya to mama rzeczywiście przedobrzyła...:) Pewnie biedna boi się zabiegu.. Nie martw się, guz aż tak szybko nie rośnie, wiadomo ,że im wcześniej tym lepiej ale groźne guziory na ogół hoduje się latami..
 
reklama
Potwierdzam słowa Neli- zastrzyki w udo są ok:) Praktycznie nie bolało(przynajmniej ukłucie). Na siniaka też się nie zapowiada.
Ciekawe gdzie podziała się Truskawka i inne dziewczyny? Co słychać u tych, którym udało się zajść ciążę, czy wszystko ok? Macie jakieś wiadomości?
 
Ja na udo jeszcze się nie zdecydowałam. Pomimo że teraz zrobił mi się na nich straszny cellulitis (takiego jeszcze nie miałam) mam bardzo umięśnione uda (cały czas uprawiam jakiś sport a nogi zawsze miałam silne) więc ,jakoś tak boję się że trafię w mięsień. Musiałabym spróbować tak wysoko, już przy półdupku....Ale nie...jeszcze nie...

Tata znowu do mnie dzwonił bo rozmawiał z mamą i " mama jest w złym stanie psychicznym" więc On chyba przyjedzie już teraz (planowo ma przylecieć w piątek) czyli tak naprawdę przyleciałby dzień wcześniej :eek: Powiedziałam że niech robi co chce, ja mam dość decydowania -dorosły jest. Podobno teraz mama płacze i rozpacza bo co Ona ma zrobić, bo musi iść do lekarza, ma infekcję na całego, nie ma odporności a nic jej nie pomoże tylko antybiotyk....Mówię Wam że cyrk na kółkach. A jeszcze tydzień przed operacją mówiła że boli ją chyba pęcherz i musi wziąć antybiotyk, jak zrobiła badania moczu i wyszło OK to zmieniła zdanie i to pewnie są nerki. Jak i nerki się nie potwierdziły to wymyśliła gardło. Byłam przy jej rozmowach z lekarzami, ze znajomymi pielęgniarkami. wszyscy jej powtarzali że to nic takiego a na boku radzili żeby na następny raz się nie odzywała przy lekarzach (to mówiły pielęgniarki). Lekarz kazał jej po prostu pobrać jakąś homeopatię, psikać i płukać to gardło i po prostu jak już coś to przejdzie (sama słyszałam). To nie, Ona jutro ma jechać do nas do szpitala do naszej laryngolog bo chce antybiotyk. Masakra, mówię Wam....
A ja sama mam zwalone życie, wieczne problemy z poniewierającym mną mężem. Mówię że Go nienawidzę a On na to "witaj w klubie". To wszystko to mega, mega farsa a ja muszę zaciskać zęby i starać się olewać temat bo teraz nie jestem w stanie zrobić już nic ze swoim życiem. Przynajmniej do czasu aż nie odchowam trochę dzieci i nie będe miała swojego mieszkania. A potem zobaczymy,
Czasami to mówię Wam że żyć mi sie odechciewa, jedyną motywacją są dla mnie dzieci i to dla nich żyję....
 
Enya - to smutne, że w tak pięknej chwili WASZEGO życia, nie masz oparcia w najbliższych osobach.. a szczególnie w mężu...
Wiem jednak, że dasz sobie radę. Wiesz, że walczysz o największe szczęście i nikt ani nic nie jest w stanie Ci w tym przeszkodzić! Trzymam mocno za Ciebie kciuki, żebyś zawsze odnajdywała siłę i wolę walki.

Czytam Was codziennie dziewczyny, ale u mnie nic się nie dzieje.. Czekam na pierwszy okres po zabiegu...

Pozdrawiam Was wszystkie!
 
Witam! Przepraszam za nieobecność... Męża już nie mam... w pracy... więc postaram się być bardziej aktywna.... Byłam trochę w rozjazdach.... w ciąży nie jestem.... szykuję się na wrzesień... a tym czasem załatwiam sobie metylowany kwas foliowy i metylowaną B12 ze Stanów:)

Zaciążonym gratuluję... obiecuję wszystko podczytać i będę się odzywać.
Buziaki
 
Eyna! Trzymaj się ! Myśl przede wszystkim o sobie i dziciaczkach ;)
Tym musisz dać sobie rada sama, więc inni muszą dać sobie rade bez Ciebie ;)

Ja, zapisałam się na wizytę do prof. Jerzak, już na 10.07, (babka w recepcji chciała mnie już na jutro umówić),
Tylko teraz an to wpadłam, że będę miała okres, myślicie, że lepiej przełożyć wizytę ? bo w sumie nie wiem jak wygląda pierwsza wizyta, poza tym, że kosztuje 350zł ;] no trzeba przeboleć ;)
Myślę, że mogłabym umówić sie od razu do dr Przygody na ocenę przepływów, i do szpitala zbadać MLR - jak podsunęła Gosia :) (Dzięki!)
Muszę jeszcze zrobić insulinę po obciążeniu, ale póki co wszędzie patrzą na mnie jak na idiotkę jak o to pytam ;/
Wiecie może gdzie w trójmieście można zrobić to badanie?
 
Apolinka - profesor nie bada podczas wizyty, więc spokojnie można z okresem wizytować. Masz rację, od razu umów się do dr Przygody na usg z przepływami. Oszczędzi Ci to, dojazdu i polowania na odpowiedni termin z @. Z insuliną spróbuj w sieci Diagnostyka -mają szeroki wachlarz badań. A wizyta podrożała - 22.05 zapłaciłam 300 zł.

Enya
- trzymaj się. Mężem nie przejmuj się, bo to tylko takie gadanie. Jesteś bardzo dzielna w tym wszystkim.

Całuję wszystkie nasze forumowe dzieciaczki, brzuchatki, staraczki i oczekujące.
 
reklama
Madziu, dziękuję Ci za podpowiedź! Nawet nie wiedziałam, że tak blisko mnie jest ta sieć! Dzięki wielkie!:) może jakimś cudem uda mi się do czwartku zrobić te badania ;)
 
Do góry