@olaa90 - Tak, koniecznie, powinnaś pójść na konsultację. Ja patrząc na moje doświadczenia, nie będę już nigdy łączyć spraw endokrynologicznych i ginekologicznych u jednego lekarza. Chciałam w 1 ciąży zaoszczędzić i czas (i chyba pieniądze) i chodziłam do enokrynologa i ginekologa w jednym, a przynajmniej tak się afirmował. Koniec końców - nie doprowadziłam u niego żadnej ciąży do końca, moje hormony tarczycowe skakały i spadały non stop - nie umiał mi w ogóle tego lekami wyregulować, a do tego wszystkiego - prowadząc mnie, ten lekarz nie potrafił skupić się w 100% ani na ginekologii, ani na endokrynologii w moim przypadku, mimo iż miał bdb. opinie. Mało tego - u mnie nie zdiagnozował hashimoto, ani nigdy nie zrobił mi usg tarczycy. Dr Owecki rozpoznał od razu Hashimoto i co wizyta robi mi usg. Jestem zadowolona, że do niego chodzę mimo, że srogo kasuje. O dr Ruchała też słyszałam dobre opinie, ale też że bardzo ciężko jest się dostać.
W każdym razie, uważam, że powinnaś iść do endokrynologa z krwi i kości i nie opierać się na doświadczeniu ginekologa w tym zakresie, który może mieć niewystarczającą wiedzę. Wiem, że ginki często ingerują w te kwestie, mi też próbowali, ale ja trzymam się dr Oweckiego i jego zaleceń.
Koniecznie przed wizytą zbadaj następujące czynniki i idż najlepiej z tym kompletem badań, to się wszystkiego dowiesz:
TSH, FT3, FT4, ANTY TPO, ANTY TG.