reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poronienie naturalnie? Tabletka poronną czy łyżeczkowanie? Co wybrać?

Chyba bardziej chodzi o zrosty, które mogą powstać w wyniku łyzeczkowania, a one mogą utrudniać zajście w ciążę. No i trzeba odczekać 3 cykle po
nie prawda że trzeba odczekać 3 cykle.
Poroniłam w 10tc , miałam łyżeczkowanie i po pierwszej miesiączce lekarz dał nam zielone światło. Zaszłam w ciążę szybko, córka urodziła się całą i zdrowa. Brałam tylko duphaston od początku ciąży
 
reklama
W 6-7 TC słyszałam ten sam wyrok, ale wstrzymałam się i zmieniałam lekarza.

Maleństwo ma już 2 latka
Nie chcę robić nadziei ale może lepiej poczekać i sprawdzić u innego lekarza.
 
Cześć dziewczyny. Może któraś przeszła przez to i zechce się podzielić doświadczeniem. Jestem w ciąży ale ok 6 tc rozwój zarodka się zatrzymał. Wyrok poronienie. Lekarz dał mi 3 opcje co dalej: a) czekać w domu aż samo sie zacznie b) tabletka na przyspieszenie ale tu nie wiem czy wtedy odeślą mnie do domu czy hospitalizacja i c) łyżeczkowanie. Nie wiem co wybrać. Jestem mamą 1.5rocznej córeczki i boje się że naturalne rozwiązanie będzie trwało długo i będę wyłączona na kilka dni a na to przy małym dziecku nie mogę sobie pozwolić. Lekarz mówił że to będzie jak okres ale czytałam na forach że wiążą się z tym bóle jak porodowe. Waham się nad opcja c) pójść do szpitala i załatwić sprawę szybko. Niestety właśnie wróciliśmy z wakacji więc mąż nie może wziąć wolnego. Babcia / ciocia do pomocy też nie wchodzą w grę. Jakie są wasze doświadczenia? Jakieś rady?
Dziękuję.
Bym wolala łyżeczkowanie .rok temu dali mi tabletki poronne 14 tyg bliźniaków bol okropnie i to przez 2 dni podawali mi tabletki co pare godzin po 2 dniach wyszly ze mna blizniaki ale zostaly resztki sie nie oczyscilam do konca wiec znow mi dali tabletki ale juz w domu skutki uboczne po tych tabletkach mialam straszne rozwolnienie ,goraczka,problemy ze skórą i ból żołądka ktory trwal pare tyg . Ale to każda kobieta przechodzi inaczej
 
Mnie po tych tabletkach strasznie spadało ciśnienie miałam nawet 78/42... myślałam że umieram, po pół godzinie od przyjęcia, zjazd...
 
Ja się zdecydowałam na zabieg. Mial być już jutro. Ale zapomniałam zrobić testu na COVID. Jestem zrozpaczona. Dziś objechała mnie baba z sekretariatu ginekologii, sekretarka anestezjologa a na koniec mąż że on od początku mi mówił zrobić test ( jasne... )Iibczemu go nie zrobiłam. Przez te wszystkie formalności i stresy związane z wizytą w szpitalu zupełnie mi z głowy wypadł głupi test. I tak jak jutrzejszy zabieg stał pod znakiem zapytania bo formalności to ja po prostu głupim niedbalstwem spieprzyłem równo. Piszę na forum bo nie mam się komu wyżalić.
Nie dość że jest mi strasznie smutno z powodu utraty ciąży to jeszcze organizacja Zabiegu mnie przytłoczyła.
Na naturalne rozwiązanie sprawy przestałam już mieć nadzieję i aż mi się robi słabo na myśl że wszystko zaczynam od początku.
Ps. Dramat rozgrywa się poza Polską i tu jest bardzo inaczej.
Trzymajcie się
 
Ja się zdecydowałam na zabieg. Mial być już jutro. Ale zapomniałam zrobić testu na COVID. Jestem zrozpaczona. Dziś objechała mnie baba z sekretariatu ginekologii, sekretarka anestezjologa a na koniec mąż że on od początku mi mówił zrobić test ( jasne... )Iibczemu go nie zrobiłam. Przez te wszystkie formalności i stresy związane z wizytą w szpitalu zupełnie mi z głowy wypadł głupi test. I tak jak jutrzejszy zabieg stał pod znakiem zapytania bo formalności to ja po prostu głupim niedbalstwem spieprzyłem równo. Piszę na forum bo nie mam się komu wyżalić.
Nie dość że jest mi strasznie smutno z powodu utraty ciąży to jeszcze organizacja Zabiegu mnie przytłoczyła.
Na naturalne rozwiązanie sprawy przestałam już mieć nadzieję i aż mi się robi słabo na myśl że wszystko zaczynam od początku.
Ps. Dramat rozgrywa się poza Polską i tu jest bardzo inaczej.
Trzymajcie się
przytulam! strasznie przykro... który to tydzień?
 
reklama
Do góry