reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Postęp w rozwoju u dzieci urodzonych w styczniu 2009

Na razie nie ma co bić na alarm z tym palcem moim zdaniem. No no nawet jesli, to co możesz zrobić u tak małego dziecka? Jedynie zastępować smoczkiem. Starszemu maluchowi to mozna już coś wytłumaczyć albo zastosować jakiś podstęp.

A propos, dostałam wczoraj od mamy fajną książkę "Jak przechytrzyć dziecko". Dotcyzy to co prawda dzieci trochę straszych, ale czas leci. Mnóstwo pomysłowych trików jak namówić dziecko do jedzenia, mycia zębów, sprzątania, ubierania się itp. Niby nic odkrywczego, ale polecam dla osób, które się obawiają, że sobie nie poradzą;-)
 
reklama
moja Ola właśnie głównie jak jest bardzo zmęczona i nie może zasnąć to wkłada palucha do buźki - ale ostatnio naprawdę rzadko się to zdarza ;-)

no ze Stasia mały wędrowca ;-) dobrze, że nic Mu się nie stało :-)
książka ciekawa - coś czuję, że tego typu porady by mi się przydały, bo moje dziecko to teraz robi wszystko, żeby nas przechytrzyć - wszystko ma być po jej myśli :dry: taka mała a już cwana, że ho ho :baffled:

nowe osiągnięcie mojego małego leniucha - pierdzenie buzią :happy2: autentycznie!
a poza tym ładnie siedzi, tylko sama jeszcze nie wpadła na pomysł jak ma usiąść :dry::dry: na brzuchu jak leży też nadal nie wie co ma robić - niby próbuje tyłek do góry u nieść na kolanach, ale już się denerwować zaczyna, ręce na boki rozwala i tyle z leżenia na brzuchu :dry: ani nie pełza, ani nie przekręca się na boki :-( wiem, że fajnie by było jakby dziecko przechodziło wszystkie etapy, ale coś czuję, że u nas raczkowania nie będzie - niestety pozycja brzuszkowa nie podpasowała :-:)-(

a może zna ktoś jakieś ćwiczonka jakby tu małego uparciucha zachęcić do przewrotów? pełzania?

a dziewczyny, które karmią piersią - jak wprowadzałyście nowości? od czego zaczynałyście, jakie ilości, w jakiej porze?
co robicie w temacie glutenu?
 
Cześć :-) jestem mamą Karolinki ur. 21 stycznia, mam też drugą corkę trzynastoletnią Paulinę.
Nam pediatra zalecił (około miesiąc temu) podawanie kleiku ryżowego na wodzie z pół łyżeczki kaszki mannej. Do tego dodaję jabłuszko ze słoiczka. Nie powiem, żeby Karolcia chętnie to jadła, ale coś tam zawsze jej wcisnę ;-) Poza tym tylko cycamy :-)
 
Izkab

Mój też nie za specjalnie jest za takimi smakołykami zwłaszcza jeśli chodzi o owoce.
Zupki jakoś tam je ale widać,że po mamusi bardziej woli warzywka od owoców.Ja to mogłabym żyć na samych warzywach a owoce mogą dla mnie nie istnieć i chyba taki będzie mój Bartuś.

Ja tez dawałam mu kleik ryżowy z owocami ze słoiczka ale go zaparło na 3 dni i na razie zaprzestałam.
 
Teraz moim największym porblemem jest to, że za tydzień idę do pracy - Emilka ma skończone 5 miesięcy, ale mi wydaje się, że jest taka malutka i bezradna. Chyba bez niej umrę w tej pracy, chociaż muszę przyznać, że siedzenie w domu troszeczkę mi się sprzykrzyło - a poza tym jak siedze w domu to caly czas jem - schudłam już ladnie po porodzie i znów przywalilam 3 kilko wzwyż :angry::angry::angry:


EDZIA widzę że nasze maluchy jakos bardzo są do siebie podobne :))):-)
Ja chyba też bym umarła gdybym musiała zostawić Bartka i iść do pracy.
Co prawda zostawiam go ze 2 dni w tyg i jadę do pracy pomóc mężowi ale to nie to samo jak codziennie musisz wstać i wyjść.
Z pierwszym dzieckiem nie miałam problemu żeby go zostawić jak wracałam do pracy a teraz nie wiem było by mi okropnie żal.
Zanim urodził się Batruś myślałam ,że w lato będę mogła zostawić go babci na noc ,żeby gdzieś sobie wyjść wieczorem ,czy pojechać do pracy do męża bo w jedną stronę mamy 80 km.i tylko latem, tam mieszkamy.I co przyszło lato a ja z tobołami ,wózkami,wanienkami jadę i oczywiście moim dzieckiem jadę w drogę.Nie ważne ,że więcej jest tego pakowania niż to warte ale NA PEWNO NA NOC BYM GO NIE ZOSTAWIŁA.hihihi a jeszcze pół roku temu byłam taka mądra.Jaj to się zmienia.
Trzymam za Ciebie kciuki i napewno tylko pierwsze parę dni będzie trudne a potem już będzie dobrze i jeszcze sobie pomyślisz,że bardzo dobrze zrobiłaś,że wróciłaś do pracy.

pozdrawiam i trzymam kciuki.
 
VegaVega dałam kiedys Karolci marchewkę do sprobowania
(przez dwa dni) i po tym była kupka brzydka - może to nie marchewka, ale zrezygnowałam póki co z warzywek :-) jak Karolcia skończy pół roczku, to będziemy rozszerzać dietę - tak polecił mi pediatra:confused: zupek jeszcze nie próbowałam dawać...chociaż czasami Karolka tak łakomie na mnie patrzy jak coś jem, że najchętniej dalabym jej chociaż kromkę chlebka do popróbowania :-D
 
Stasiu pierdzi buzią już od dawna:-) Stale jest cały opluty, bo z pół godziny potrafi tak parskać:-) Ale dobrze, niech ćwiczą buzie nasze maluchy.

Co z ćwiczeniami: kiedyś widziałam taki zestaw gimnastyki dla mam i maluchów wspomagającej rozwój autorstwa Kasi Sempolskiej - insrtuktorki fitness i również mamy, napiszę to co zapamiętałam:
1. siadamy w siadzie prostym, przekładamy dziecko w poprzek nóg i turlamy od ud do łydek i z powrotem
2. siadamy skrzyżnie, sadzamy dziecko na splecionych nogach robimy z nim kołyskę w przód i tył
3. aby zachęcić do przewracania: dziecko leży na plecach, nożki uginamy w kolankach i kołyszemy razem z pupą raz na prawo, raz na lewo dotykając podłoża z każdej strony
4. dziecko leży, chwytamy przeciwległą rączkę i nóżkę i łączymy je po skosie, raz jedna strona, raz druga

Tyle spamiętałam, Stasiu bardzo lubi takie zabawy. Mam nadzieję, że w miarę czytelnie napisałam. Poza tym ja go po prostu jeszcze turlam po podłodze, ale tak lekko, tylko żeby mu pomóc. Może w ten sposób załapie, że mozna się przewracać. On na razie przekręca się na brzuch i na boki, ale z brzucha na plecy - nie.
 
Ja ostatnio u Julki z dnia na dzień widzę nowe umiejętności. Ostatnio upodobała sobie spanie w poprzek łóżeczka albo z głową na miejscu nóg :-D Pomału zaczyna rozumieć gdzie zabawkę trzeba nacisnąć, żeby wydała dźwięk itp. Zaczyna pięknie siedzieć i jest coraz bardziej kontaktowa. I głodomor się z niej zrobił straszny ;-)
 
Fifi w końcu znalazl stópki i sa jego ulubiona zabawką :)) non stop do buziaka je ciagnie...no i z siadaniem lepiej, nie składa sie juz jak scyzoryk..tylko na chwile utrzyma rownowage i bach na bok...

wprowadzilismy juz marcheweczke, jabłuszko i ziemniaczka...dzisiaj drugi dzien bedzie miał ziemniak + marchewka i trochę oliwy z oliwek....kupki ładne...ale ten zapach ;-)

no i młody strasznie sie wkurza jak mu np. zabawka wypadnie i nie moze jej dosiegnac.... ;-)
 
reklama
Do góry