reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Postęp w rozwoju u dzieci urodzonych w styczniu 2009

My też nosimy rozmiar 74. A pediatra powiedziała że nie wygląda na tyle ile waży tylko na więcej :eek::eek::eek:I potrzebuję mądrej osoby która mi wytłumaczy o co chodzi z tymi centylami i jak to się sorawdza :crazy::crazy:
 
reklama
My też nosimy rozmiar 74. A pediatra powiedziała że nie wygląda na tyle ile waży tylko na więcej :eek::eek::eek:I potrzebuję mądrej osoby która mi wytłumaczy o co chodzi z tymi centylami i jak to się sorawdza :crazy::crazy:

To proste na poziomej osi masz zawsze wiek dziecka dla naszych patrzysz siatkę z miesiącami Na pionowej po lewej stronie możesz mieć np masę obwód głowy wzrost Szukasz na osiach wieku dziecka i np. wagi i prowadzisz proste linie tak aby przecieły się na wykresie ten punkt pozwala określić na którym centylu jest twoja dzidzia odczytujesz po prawej stronie na tych liniach:-) Jeżeli np. wychodzi 25 centyl to znaczy że w populacji dzieci w tym wieku 25% ma określoną wagę lub mniejszą a 75% większą Mam nadzieję że to jakoś logicznie napisałam :sorry:
 
Mój mały to istny wariatuńcio.Uwielbia się wygłupiać,chichra się w głos jak robię głupie miny.Jest cały w skowronkach jak się go tłamsi i całuje.
Jest zadowolony jak ma pełno twarzy nad sobą i jest w centrum uwagi.
Nie boi się nowych ludzi wręcz sam się uśmiecha.
Ostatnio zauważyłam ,że odkrył swój języczek i tłamsi go w buzi jakby coś przeżuwał lub jadł.
Udaje,że kaszle jakby chciał zwrócić na siebie uwagę (śmiesznie to robi bo to nie jest taki prawdziwy kaszelek).
Jakie te maluszki są słodkie i kochane.
szkoda tylko,że tak szybko rosną :sorry:
Jak go karmię to dla zabawy strzela mi ramiączkiem od biustonosza ,macha łapkami uderzając o moją twarz nie zdając sobie sprawy ,że to BOLI !!!!przy tym ciągnie okrutnie za włosy.
 
Ostatnia edycja:
W temacie siatek centylowych - tak jak zostało napisane. Ale to, że dziecko jest na 97 centylu czy na 25 nie oznacza że jest za grube lub za chude. Chodzi o to, aby wzrost i waga mieściły się w tym samym kanale centylowym, wtedy dziecko ma wagę proporcjonalną do wzrostu.

Staś waży około 8 kg, ostatnio nie był ważony, ale jest też bardzo długi. Nosimy rozmiar 80 i nie mieści się ani w gondoli ani w foteliku. Jeżeli chodzi o przyrosty - na początku też przybierał 1 kg na miesiąc, a ostatnio tylko po 400g. Ale to zupełnie prawidłowe, w II kwartale życia przyrosty spadają do 500-700g/miesiąc. Ponadto mały teraz je znacznie rzadziej i mniej, bardziej jest zainteresowany zabawą. Nie ma co się przejmować, ważne, że dziecko w ogóle rośnie w swoim własnym tempie.

Vega - dokładnie tak jak piszesz, można siedzieć, patrzeć i śmiać się. Staś też jest bardzo towarzyski, wszystkich zaczepia, macha wszystkimi kończynami i uśmiech nie schodzi mu z buzi.
A przy karmieniu to już w ogóle komedia - zamiast ssać patrzy mi w oczy i dmucha w cycek zamiast ciągnąć, bulgocząc przy tym, a jak mowię "Stasiu, pij mleczko" to robi "a guuuu" i zaczyna się śmiać. I jeszcze wyciąga mi wkładki ze stanika i wkłada je do buzi zamiast jeść.
Poza tym jak leży na brzuchu i się go woła, to w odruchu radości odrywa wszystkie swoje odnóża i klepie o matę łapkami i nogami, komicznie to wygląda, jakby chciał pływać.

A to że rosną to macie rację...Jesteśmy z dziećmi codziennie, więc sie tego nie zauważa. Wydaje mi się, że nic się nie zmienia. Ale wczoraj byłam u sąsiadki, która kilka dni temu urodziła, fakt, że tylko 2300g, ale wierzyć mi się nie chce, że mój też był taki mały. Może nie aż tak, ale mały. Ale mówiąc szczerze cieszę się, że ten etap noworodka, który jeszcze na nic nie reaguje mam już za sobą. Jest to jednak mordęga, a żadnej nagrody;-) Teraz kiedy maluch jest już taki żywiołowy i swoimi reakcjami zaczna przypominać partnera łatwiej zapomnieć nieprzespane noce i inne kłopoty.

A właśnie - jak śpią wasze dzieciaczki? U mnie nie ma żadnej prawidłowości. Stasio potrafi co 2 godziny marudzić. Ale ostatnie 2 noce byłam w szoku - przespał od 22 do 5 rano:szok: Budził się co prawda i popłakiwał, ale nie reagowałam i jakoś się wyciszył i spał dalej. Tylko kciuka rozpaczliwie ciągnie jak się wybudza, ale o jedzenie nie płacze.
 
MamaJakTy - wyczytałam w innym temacie, że planujesz karmić pól roku i później odstawiać. Ja mam też taki plan, nie chcę tego dłużej przeciągać, zwłaszcza, że mam zaplanowany wyjazd i chcę do tego czasu uwolnić piersi od małego glonojada. Wydaje mi się też, że na tym etapie będzie to właściwy moment dla dobra mojego i dziecka i że w tym okresie będzie łatwiej, niż później.

Może daj znać kiedy zamierzasz zaczynać i spróbujemy jakoś razem przez to przejść. Może we dwie będzie łatwiej nie ulec naszym maluchom.
 
Mój śpi jak mu wypadnie;-)
Najlepsze są spacery,wtedy cały dzień mógłby spac z przerwami na jedzenie.Najgorzej jak jest brzydka pogoda i trzeba siedziec w chacie to wtedy spi mi tak po 20 min ,40 min.
W nocy co 3 godz też budzi się do jedzenia.

Mam do Was pytanko.Dajecie swoje zupki czy raczej kupne??? Jeśli kupne to jakiej firmy Wam podpasowały?
ja dawałam BoboVity ale ostatnio kupiłam Gerbera bo nie miałam jakiegoś tam smaku i powiem szczerze ,że te są gęściejsze i jakoś lepiej mi smakują .
 
Camel, Vega Vega ale się uśmiałam, jak przeczytałam co Wasze chłopaki wyczyniają przy karmieniu piersią:-) Strzelają ramiączkami od stanika, jedzą wkładki do biustonosza :-D:-D:-D chciałabym to zobaczyć !!!
ja już niestety karmię tylko butelką i moja Emilka jak pije mleko to zachowuje pełną powagę. Ja do niej zagaduje ale Milka patrzy na mnie wówczas z dezaprobatą jakby chciala powioedzieć "oj ty matka odbiło ci, nie widzisz, że teraz spożywam posiłek? Proswzę mi nie przeszkadzać".
A tak wogole Emilka zakochala się w zupkach jarzynowych gerbera i na obiad muszę jej dawać dwa słoiki i dalej się drze. Natomiast jabłek chyba nie lubi.
 
Camel - to prawda planuję karmić tylko piersią 6 miesięcy ale potem też, tylko nowości zacznę wprowadzać :tak: ale odstawiać od piersi nie będę, chyba źle mnie zrozumiałaś :-( a Ty karmisz w nocy piersią? bo słyszałam, że w dzień jest łatwiej odstawić od piersi, trudniej w nocy, bo dziecko czasem nawet nie to że chce jeść co potrzebuje pomamlać i przytulić się...

a co do spania, to moja różnie, nigdy nie przespała mi dłużej niż 4 godz ciągiem :no: a ostatnio budzi się częściej, średnio co półtorej godziny :eek:
 
reklama
Hmm...Ja sama jeszcze nie wiem co zrobię. Bardzo możliwe, że jednak zmienię decyzję i będę karmić dłużej. Czas pokaże, chyba rzeczywiście źle cię zrozumiałam.

U nas też tak, że raz śpi długo, za chwilę znowu się budzi. Ale na bank nie jest głodny tylko tak jak piszesz, to taki nawyk. 2 ostatnie noce były super, spał po 7 godzin. Będę wobec tego probować rezygnować z karmienia w nocy. Jeżeli się nie domaga, będę próbować jakoś go udobruchać. Przygotuję sobie chyba dziś herbatkę lub wodę i może się uda. W ciągu dnia to nie ma problemu, ale noc chętnie bym przespała.
Znam różne taktyki, jedne mamy najpierw odstawiają w nocy, inne w dzień. W sumie jeżeli chce się nadal karmić, to logicznym wydaje się odstawiać noc, jeżeli dziecko nie jest głodne, a w dzień normalnie karmić. Taki układ najbardziej by mi odpowiadał. Myślałam o odstawianiu w ogóle, bo sądziłam, że trudno będzie tak zrobić, żeby w nocy nie karmić a w dzień tak. Ale jeżeli się uda to byłoby super i wtedy w ciągu dnia naturalnie wygaszać stopniowo karmienie roszerzając dietę.

Spodziewam się jednak, że w chwilach kryzysowych dla dziecka karmienie nocne może powrócić.

O zupkach już chyba wszystko zostało powiedziane;-) Ja w większości robię sama, bo i tak za wiele nie mam do roboty. Ale słoiczki też czasem daję. Nie widzę specjalnej rożnicy pomiędzy firmami, a dawałam chyba wszsytkie. Jedynie to, że są może jakieś inne smaki. Rzeczywiście wadą jest to, że rzadkie są te zupki i mojemu maluchowi wypływają z buzi. Jak robię sama, to bardziej skonsolidowane i wtedy jedzenie idzie sprawniej.
 
Do góry