ivka76
Fanka BB :)
Od kilku dni na buźce i szyjce Szymka pojawiło się mnostwo maleńkich czerwonych krosteczek. Na końcu niektórych jest ropka, a inne są tylko czerwone. Wizytę u pediatry mam w przyszłą środę, ale martwię się, że do tego czasu tych krostek przybędzie.
Czy macie jakieś sprawdzone sposoby na pozbycie się tego świństwa? Ja nie smaruję go żadnym kremem, buzię przecieram płynem oczyszczającym do twarzy z musteli, a kąpię z płynem rumiankowym penatenu lub natłuszczającym ziajki.
Liczymy z Szymonkiem na Waszą pomoc
Liczymy z Szymonkiem na Waszą pomoc