Witam mam taki dość nietypowy problem mój syn nie potrafi zrozumieć że nie może iść ze mną do wc mieszkamy w starym budownictwie i muszę wychodzić na klatkę do ubikacji a jak widzi ze ja otwieram drzwi to od razu zaczyna płakać a na płacz nie mogę pozwolić bo sąsiadka od razu dzwoni na policje że dziecko płacze i muszę go wziąść ze sobą i tak kółko się zamyka co mam zrobić???????????
reklama
Radze porozmawiac z sasiadka i powiedziec ze placz dziecka nie zawsze oznacza: maltretowanie czy cos innego. Dziecko nie umie mowic wiec dzieki placzu sie komuniuje , a twoj synek mowi : mamo nie idz chce isc z toba.
Ludzie musza zrozumiec ze placz dziecka to nie oznacza zla mame czy tate, dzieci placza. Jezeli u mnie by policje wzywali to miala bym codzienie problemy.
Porozmawiaj z nia i wytlumacz. A synkowi tez mow gdzie idziesz i ze zaraz przyjdziesz, okresl czas - on i tak nie bedzie wiedzial ile to jest ale zawsze bedzie sie czul ze wie cos wiecej. Troche poplaka z poczatku ale sie przyzwyczai i zrozumie.
Ludzie musza zrozumiec ze placz dziecka to nie oznacza zla mame czy tate, dzieci placza. Jezeli u mnie by policje wzywali to miala bym codzienie problemy.
Porozmawiaj z nia i wytlumacz. A synkowi tez mow gdzie idziesz i ze zaraz przyjdziesz, okresl czas - on i tak nie bedzie wiedzial ile to jest ale zawsze bedzie sie czul ze wie cos wiecej. Troche poplaka z poczatku ale sie przyzwyczai i zrozumie.
Aneta - może wprowadzić zabawę w "a kuku", znikasz na początku na ułamki sekund i się pojawiasz, zwiększasz czas znikania o kolejne ułamki sekund, musisz wypróbować synka za każdym razem na ile pozwoli Ci wyjść, myślę, że po jakimś czasie dojdziesz do perfekcji i znikanie pozwoli Ci na załatwienie swoich spraw. Dwa ja jeszcze bawiłam się z Adą w chowanego za drzwi. Chowałam się za każde drzwi w domu, a chata spora, teraz jak znikam to Ona przeszukuje w pierwszej kolejności wszystkie drzwi. Mało tego jak stukam we futrynę, gdy widzę, że zaczyna się denerwować, to Ona wie, w którą futrynę stukam. Nie pozwalałam/nie pozwalam Jej się zdenerwować, by czasem nasza nauka nie poszła na marne. W każdym pomieszczeniu też miałam jakąś charakterystyczną zabawkę, np. w sypialni misia, który chrapie, jak nie szło Jej szukanie na początku i zaczynała marudzić i płakać to włączałam misia i już wiedziała gdzie jestem. Nie możesz Go winić, że czuje się bezpiecznie przy Tobie, ale musisz nauczyć Go, że jak na chwilkę znikniesz za tymi konkretnymi drzwiami to za chwilkę wrócisz. Powodzenia i cierpliwości.
Co do policji, niech przyjedzie 5 razy, powiedz o super, że panowie przyjechali proszę tu poczekać, idź do kibelka, wróć, jeszcze raz podziękuj, za 6 razem oleją telefon sąsiadki.
Co do policji, niech przyjedzie 5 razy, powiedz o super, że panowie przyjechali proszę tu poczekać, idź do kibelka, wróć, jeszcze raz podziękuj, za 6 razem oleją telefon sąsiadki.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 38
- Wyświetleń
- 24 tys
M
Podziel się: