Wiem że już było chyba setki takich wątków, ale chyba nie będzie Wam to przeszkadzało jak umieszczę kolejny. ;D
Mam problem z moim 8 letnim synkiem. Wogule niechce nic jeść. Potrafi nawet dwa dni nic niejeść. Jak już wcześniej wspomniałam synek ma 8 lat. Jego waga to 19 kg a wzrost 120 cm. Byłam z nim u lekarza. Zrobiłam mu wyniki i poszliśmy z powrotem do lekarza. Pani doktor spojżała na wyniki. Wszystkie były w normie. Powiedziała że "dziecko to nie świnia żeby je tuczyć. Skoro niechce jeść to widocznie nie jest głodne. A jeżeli chodzi o wzrost to dziecko poprostu wolniej rośnie. A wogule to ja jestem jakąś hipochondryczką i żebym przestała wmawiać dziecku choroby". Jak Wy sądzicie drogie mamusie czy ja naprawdę jestem hipochondryczką? Czy wszystko wyolbrzymiam? Skoro dziecko wyniki ma dobre. Co mam robić? Ręce mi już opadają. Staram się gotować potrawy takie jak kiedyś lubił nasz synek. Wszystko idzie na marne. Gdzie popełniłam błąd? Jak go teraz naprawić? Jeżeli moje dziecko nie jje dwa dni to przecież się zagłodzi na śmierć. Dobrze że przynajmniej pije dużo soków, przynajmniej mi się nie odwodni. Błagam Was o pomoc kochane mamusie, bo sama nie wiem już co mam robić. Dzięki z góry za wszelkie wypowiedzi. Pozdrawiam wszystkie mamusie jak i ich dzieciaczki kotka758.
Mam problem z moim 8 letnim synkiem. Wogule niechce nic jeść. Potrafi nawet dwa dni nic niejeść. Jak już wcześniej wspomniałam synek ma 8 lat. Jego waga to 19 kg a wzrost 120 cm. Byłam z nim u lekarza. Zrobiłam mu wyniki i poszliśmy z powrotem do lekarza. Pani doktor spojżała na wyniki. Wszystkie były w normie. Powiedziała że "dziecko to nie świnia żeby je tuczyć. Skoro niechce jeść to widocznie nie jest głodne. A jeżeli chodzi o wzrost to dziecko poprostu wolniej rośnie. A wogule to ja jestem jakąś hipochondryczką i żebym przestała wmawiać dziecku choroby". Jak Wy sądzicie drogie mamusie czy ja naprawdę jestem hipochondryczką? Czy wszystko wyolbrzymiam? Skoro dziecko wyniki ma dobre. Co mam robić? Ręce mi już opadają. Staram się gotować potrawy takie jak kiedyś lubił nasz synek. Wszystko idzie na marne. Gdzie popełniłam błąd? Jak go teraz naprawić? Jeżeli moje dziecko nie jje dwa dni to przecież się zagłodzi na śmierć. Dobrze że przynajmniej pije dużo soków, przynajmniej mi się nie odwodni. Błagam Was o pomoc kochane mamusie, bo sama nie wiem już co mam robić. Dzięki z góry za wszelkie wypowiedzi. Pozdrawiam wszystkie mamusie jak i ich dzieciaczki kotka758.