reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

powiększone węzły chłonne

Igahubert

Początkująca w BB
Dołączył(a)
28 Grudzień 2005
Postów
28
Dziewczyny, mój synek ma powiększone węzełki po jednej stronie szyjki już od
ponad roku, zauważyłam je przy kolejnej infekcji gardła, którejś z kolei, nie
wiem czy były już wcześniej. Poleciałam do lekarza, obmacał je i powiedział, że
są typowo odczynowe i mam się nie martwić, bo dzieciom często powiększają się
do wielkości kasztana a mój miał w zasadzie małe fasolki. Dla świętego spokoju
moja mama (laborantka) zrobiła morfologię z rozmazem i wyszło OK jeśli chodzi o
rzekome rozrosty, leukocytoza troszkę podwyższona z powodu anginy. Dostał
kolejny antybiotyk, po tygodniu kontrolna morfologia, bez zarzutu, ale węzły
pozostały. W międzyczasie zachorował jeszcze kilka razy (pierwszy rok w
przedszkolu, wiadomo!)może nie miały kiedy się wchłonąć? Ciągle chory !!! Nie
wiem, teraz w styczniu zachorował na zapalenie oskrzeli i przy wizycie lekarz
(inny) zauważył je, powiedziałam, że ma je od ponad roku, zrobiłam wielkie
oczy, jestem na prawdę histweryczką jeśli chodzi o choroby, ale on je pomacał i
zapytał tylko czy miał robioną morf. z rozmazem i czy się zmieniają,
powiększają itd. Jeśli są takie same nie muszę nic z nimi robić. Od tej pory z
uporem maniaka macam to moje biedne dziciątko, mąż wrzeszczy na mnie, że
wywołam wilka z lasu, po roku jakiegoś nieleczonego świństwa dziecko pewnie już
by nie żyło !!!!! Ale do mnie to nie przemawia, z drugiej strony nie chcę go
męczyć biopsją, sama nie wiem co robić. Podobno węzły przy częstych infekcjach
włóknieją i nigdy nie wracają do pierwotnych rozmiarów. Dziewiczyny, a jak u
Was? Poschodziły te węzły, czy zostają? Jak długo? Proszę, napiszcie coś.
Pozdrawiam.
 
reklama
Witaj!
Ja juz kiedys gdzies na forum pisalam,ze moja corka urodzila sie z takimi malymi wezelkami.Mnie tez to naprawde drazni,bo brzydko wygladaja,a sa widoczne,jak Zuzia skreci glowe.Przy bluzeczkach z dekoldem to niezbyt ladnie wyglada.Ale lekarze mowia,ze wezly sa odczynowe i nie ma sie co martwic.Byc moze kiedys same znikna.Wszystkie wyniki ma w porzadku,a jest pod stala kontrola lekarza.Lekarka powiedziala mi nawet,po moim "setnym" pytaniu o te wezly,ze je mozna usunac.Ale przeciez nie ma sensu narazac dziecka na cos takiego. Jesli wezly sa caly czas takie same i ruchome to podobno nie ma sie czym martwic.Tylko latwo powiedziec :(Coz taka jej uroda.
Igahubert pisze:
Od tej pory z uporem maniaka macam to moje biedne dziciątko...
I naprawde,wierz mi ,ze ja tez tak mam. :)
 
Serdeczne dzięki za odpowiedź, trochę uspokaja mnie fakt, że to prawie normalne, na innym formum czytałam, jak matki pytają wręcz czy któreś dziecko ma niepowiększone węzły, bo prawie każda z nas to przechodzi. Oby to nie było nic poważnego, mam nadzieję. Ja też myślałm już nawet o biopsji, ale czy warto męczyć dziecko przez własną histerię? Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam. Może jest ktoś jeszcze kto nam coś podpowie, a może są jakieś sposoby na te nieszczęsne węzły?
 
Moja córcia ma powiekszone wezły chlonne juz od 3 miesiecy niestety morfologie z gozmazem nie ma za ciekawej bo limfocytów ma 81 - a norma jeste do 45 :( na sczęście Monocyty nie sa za wyskokie bo tylko 2 - do tego ma 12 tys krwinek białych - krwinek czerwonych ma poniżej normy i hemoglobine 10 a norma jest od 12 o hematokrycie nieswopne bo ma 32 a norma to 37 :( :mad: Wiec niestety tera z musze jej co miesiąc robic badanie krwi i patrzec na te pieprzone monocyty - bo jak nie to mi pani z labo ratorium powiedziala :hematolog bądź onkolog :mad: :mad: :mad: troche bardzo sie martwie :(
 
MRÓWKA pytałam moją mamę (pisałam wcześniej, że jest laborantką) i mówi, że monocyty są w porządku, tylko limfocyty nie za bardzo, ale mówi że jeśli to jest dziecko to przy infekcjach zdarza się, u dorosłego taka ilość jest niepokojąca, ale wtedy leukocyty /krwinki białe u Twojej córci 12 tys./ byłyby w dziesiątkach tysięcy i wtedy można się obawiać najgorszego. Zapytaj lepiej lekarza a nie słuchaj Pani z laboratorium, która nie zna przypadku. Czy Twoja malutka nie przechodzi jakiejś infekcji? Piszcie dziewczyny o swoich doświadczeniach, będzie nam raźniej, wiem co czujesz, bo ja też dostaję fioła z miom Hubciem, jego węzłami.
 
Igahubert moja mała byla chora 3 miesiące temu o od tego czasu sa takie wyniki badań, znaczy ona mi powiedział pani w labolatorium, ze jak monocyty by były duże to wtedy było by nie fajnie- generalnie teraz musze małej robic badanie krwi bo pani dr chce jej zbadac żelazo bo mówi, że chyba ma za mało.... wiesz ja sie na tym centralnie nie znam ale martwie sie :(
 
Pewnie chodzi o hemoglobinę, moja mama mówi, że jest leciuteńka anemia i dlatego kontrolować trzeba morfologię, ale monocyty sa OK i wcle nie musi ich być więcej. Życzę zdrówka.
 
Ja dzięki Renee też już spałam troszkę spokojniej :), ale od rana znowu obmacywanie dziecka :(, robię to już automatycznie i pewnie przy takiej częstotliwości to nawet nie zauważę zmian. Głupia baba, dziewczyny, może ja bardzije potrzebuję psychiatry dla siebie niż lekarza dla synka? :mad: Buziaki.
 
reklama
Igahubert
usmialam sie troszke ;D
masz takie same objawy jak ja.Ale wiesz co,mysle,ze twojemu synkowi nic nie jest.Lekarka mi powiedziala,ze u  dzieci czesto widac takie wezelki.Acha! i przypomnialam sobie co mi opowiadala mama.Otoz u niej w pracy jest taka kobitka,ktora od dziecka miala powiekszony jeden wezel pod pacha.I tak juz jej zostalo.Jest okazem zdrowia.Wiec jak juz pisalam wczesniej taka uroda tych naszych dzieci :) (gdyby mialy zle wyniki mozna by sie martwic),ale tak to ja troche juz wyrzucilam na luz.Trzymaj sie i daj zyc swojemu synkowi ;D!!!
 
Do góry