Dziewczyny zakładam taki wątek bo mnie on dotyczy , Kasie też... a wielu z nas niebawem...pojawiał się już ten temat w innych wątkach ale mysle że dobrze byłoby tu sobie zebrać pytania i wnioski
U mnie sprawy mają się tak - pracuje 3 albo 4 razy w tyg po cztery godziny i raz w tyg około 6h - niby nie dużo ale jest mi i tak ciężko Karolka zostawiać...najgorsze jest jak go karmię przed wyjściem, on chciałby sobie przy cycusiu jeszcze poleżeć a ja się spieszę i tak mi trudno go zostawić :-( Na szczęście zostaje z moją mamą - oczywiście babcia go uwielbia...
Boję się trochę jak będzie z pokarmem - bo na razie odciągam ale mam wrażenie że jest go trochę mniej a poza tym zaczynam nienawidzieć tej czynności!!! całe szczęście że zaczynamy urozmaicać dietę...

U mnie sprawy mają się tak - pracuje 3 albo 4 razy w tyg po cztery godziny i raz w tyg około 6h - niby nie dużo ale jest mi i tak ciężko Karolka zostawiać...najgorsze jest jak go karmię przed wyjściem, on chciałby sobie przy cycusiu jeszcze poleżeć a ja się spieszę i tak mi trudno go zostawić :-( Na szczęście zostaje z moją mamą - oczywiście babcia go uwielbia...
Boję się trochę jak będzie z pokarmem - bo na razie odciągam ale mam wrażenie że jest go trochę mniej a poza tym zaczynam nienawidzieć tej czynności!!! całe szczęście że zaczynamy urozmaicać dietę...